No fajny, efekciarski, jest klimacik, ale mało treściwy - chodzi o background i tego w jakim czasie całej historii się znajdujemy. Taki klasyczny obcy, ale bez jego historii i właściwego osadzenia. Niby coś tam jest, ale za mało i takie rozmyte. I to serio rozmyte - niby się zorientowałem gdzie jesteśmy na samym początku, ale wolałbym aby było to bardziej oczywiste.
Ogólnie nie mogę też oprzeć się wrażeniu, że to taki obcy dla nastolatków. Ogólnie motywacja bohaterów ma sens, więc to wrażenie gdzieś się rozmywa, ale jest. Chyba kwestia obsady. Do tego czuje w tym filmie takie małpowanie Ripley, ale nie tak jak trzeba - na szczęście wychodzi to neutralnie, a nie źle, więc jest ok.
Jak zwykle przy filmach o obcym, ważne i mądre osobistości zapomniały o BHP i mamy, co mamy, ale tak to jest. xD
W ogóle to też chyba pierwszy film, który tak mocno akcentuje seksualizację obcego na wzór prac Gigera i to jest coś ... no ciekawe, dziwne, ciekawe, takie wtf, ale nie żenada.