PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=994}
7,6 207 745
ocen
7,6 10 1 207745
8,1 33
oceny krytyków
Obcy decydujące starcie
powrót do forum filmu Obcy - decydujące starcie

Moim zdaniem ta część jest gorsza pod każdym względem od części pierwszej i pod kilkoma względami nawet od części trzeciej. Nawet, jeśli założymy, że Cameron robił tu inny gatunek niż Scott, to i tak się to nie broni jako kino ponadczasowe.

Różnice w gatunku i konwencji 1 i 2 nie usprawiedliwiają dwóch elementów, które sprowadzają 2 w zasadzie do kina akcji klasy b:

1) Zamiast ciekawych i charakterystycznych postaci, które w jedynce były świetne, mamy bandę troglodytów w postaci komandosów, u których jakość osobowości jest odwrotnie proporcjonalna do ilości testosteronu - typowe dla głupawych akcyjniaków lat 80-tych, które się fajnie ogląda, gdy się ma kilkanaście lat, ale nie są w stanie przetrwać próby czasu.

2) Sprowadzenie akcji do jakiejś tępej sieczki, gdzie wygląda to momentami wręcz groteskowo i gdzie liczy się przede wszystkim ilość, a jakość nie ma kompletnie żadnego znaczenia. Też typowe dla akcyjniaków klasy b.

Cameron niestety nie ustrzegł się tu pewnego kiczu, charakterystycznego dla kina lat 80-tych i obecnego szerzej w kulturze masowej, które dzisiaj wyglądają śmiesznie. Obcy 2 różni się od niego tylko wysokością budżetu(a co za tym idzie efektami) oraz sprawnym reżyserem. Ale to jeszcze nie powód, żeby z tego robić jakiś kultowy obraz.

Moim zdaniem ta część jest nawet gorsza od kręconej na siłę trójki, z której zostały chociaż świetna reżyseria i świetne zdjęcia, tworzące klimat. A do pierwszej części to dwójka nie ma nawet startu, co każdym upływającym rokiem jest coraz bardziej widoczne.


Pierwsza część Obcego po ponad 30 latach broni się pod każdym względem i tutaj kultowość jest całkowicie zrozumiała. A druga część jest nie tylko dużo gorsza, ale jest wręcz najsłabszym filmem Camerona.

ocenił(a) film na 9
rob001

Ogladalem Obcego wiele razy,powiem tam.Najlepsza czesc to ta ostatnia.Do tego co napisales zgodze sie,ta czesc-2 jest zdecydowanie najgorsza.Jedynka miala w sobie to cos,liczne obrazy statku mi sie bardzo podobaly.3 czesci z kolei byla mroczna i stworzyli fajny klimat.W czesci tej nic nie zapadlo mi w pamiec.Fenomen polega tak jak zawsze na popularnoscii rezysera.

ocenił(a) film na 10
olejoo

4 też jest zajebista ale 2 najlepsza!

ocenił(a) film na 10
TERMINATOR2

Co do 2 części to też uważam, że jest jedną chyba z najlepszych :)

ocenił(a) film na 9
olejoo

ostatnia część to kino klasy G, czyli gówno. Żeby była jasność ofkors.

ocenił(a) film na 10
era

Ja tak nie uważam, nie wiem czemu wypowiadasz się tak jakby była to ogólnie przyjęta prawda. Moim zdaniem każda część ma w sobie coś co odróżnia ją od innych, jednakże wszystkie trzymają w miarę równy poziom.

ocenił(a) film na 10
era

Popieram jako mega zboczeniec na punkcie Obcego. Już jako siusiumajtek miałem kilka sesji 1 i 2 za sobą. 4 dopiero była w produkcji i jak się później okazało straszna kicha im wyszła. Co zauważyłem - 90% osób, które chwalą 4 część to dzieciaki, albo świeże 18stki, które ślinią się przede wszystkim na widok efektów. Współczuję im, że nie mieli takiej przygody z Obcym jak np. ja, czy inne osoby urodzone w latach 80tych i wcześniej. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
Gasz

Urodziłem się dużo wcześniej niż lata 80-te, wychowałem się na Obcym Scotta i jego uważam za wzorzec nieprześcigniony, Cameron poszedł w inną stronę, ale jako kontynuacja dwójka jest dobra, nie uważam jednak aby czwórka była gówniana. Daleko jej do wzorca, ale nie jest tak źle. Bez przesady. Znam znacznie gorsze kontynuacje różnych serii filmowych. Chociażby Terminator 3

chemas

Czwórka jest jedną z najlepszych. A jest tak ponieważ to w czwórce jest epicka scena pod wodą! To w czwórce jest epickie widowisko w postaci mutantów! To co wkurza mnie tam to humor, karzeł, siłacz, głupie teksty, do tej serii pasuje realizm w dialogach i postaciach. Najgorsza część to jest natomiast trzecia. Więzienie. Bo to tam klimat traci na scence fiction, jest surrealistyczny, groteskowy a alien jest kurna PSEM! Druga część? Jest bardzo ważna, bo po raz pierwszy musieli zmierzyć się z alienem wojskowi, więc cześć ta nie zasługuje na ostanie miejsce. Tak więc skala prawidłowa to: 1, 4, 2, 3

ocenił(a) film na 10
rob001

I nie zrozumiesz.....
Było pójść na ten film do kina jekieś 25 lat temu to byś zrozumiał........ ;)
Kino klasy B ?!? hi!hi!hi! Dobre! Prawda jest taka - To nie jest zwykły film ...... to jest DZIEŁO SZTUKI !!!
Zdecydowanie najlepsza część!

ocenił(a) film na 9
TERMINATOR2

Odpowiem w podobnym stylu - bylo jakieś 30 lat temu iść do kina na Alien - też byś zrozumiał - TO DZIEŁO SZTUKI !!! Choć Aliens w moim prywatnym rankingu dostaje tylko jedno oczko niżej....
PS na Alien 3 i Ressurection też byłem w kinie i niestety zawiodłem się straszliwie...O AvP czy ostatnio o Prometeuszu nie wspomnę - odruch wymiotny...

ocenił(a) film na 9
rob001

Cóż, nawet nie muszę się rozpisywać, bo mam dokładnie takie same odczucia jak autor tematu, co jak widziałem akurat jest rzadkością. No, a najbardziej mnie śmieszą argumenty 'zdecydowanie najlepsza część obcego, w końcu dużo akcji' etc, gdzie 'akcja' występuje jako słowo klucz...

ocenił(a) film na 8
rob001

A czemuż to nawet od trzeciej części ? Wypraszam sobie.

ocenił(a) film na 10
rob001

"Zamiast ciekawych i charakterystycznych postaci, które w jedynce były świetne, mamy bandę troglodytów w postaci komandosów"

Słuchaj, to nie są nawet żadne racjonalne i rzeczowe argumenty, tylko durne i puste hasła - całkowicie aprioryczne i nie znajdujące odzwierciedlenia w filmach. Postacie w "jedynce", są dokładnie tak samo rozbudowane i charakterystyczne, jak te w dwójce, czyli niespecjalnie - ani jeden, ani drugi film w szranki z bardziej ambitnymi produkcjami stanąć nie może, bo i jeden, i drugi, to filmy przeznaczone dla rozrywki. Stąd postacie są charakterystyczne, ale w sumie każdą z nich można opisać jednym zdaniem. Ot, Parker - wyluzowany facet, lubiący robić kawały; Brett - chodzi jak ten posłuszny spaniel za Parkerem i faktycznie bez przerwy mówi "right"; Lambert - wyraźnie najmniej odważna i najbardziej skłonna do paniki, et cetera. Z kolei w Aliens jest Hicks - facet bardzo profesjonalnie podchodzący do pracy, opanowany, a przy tym prawy; Hudson - sagwinik, wesolutki, gdy jest dobrze, oraz najbardziej skłonny do histeryzowania, kiedy dzieje się źle; Vasquez - ostra kobitka, która nie daje sobie w kaszę dmuchać, et cetera.
Tak więc nazywając marines z dwójki "bandą troglodytów" bredzisz jak potłuczony - i jest mi niezmiernie przykro, że tylko tyle wyniosłeś z seansu. Ale to już jest twoja własna wina, a nie filmu.

"Sprowadzenie akcji do jakiejś tępej sieczki, gdzie wygląda to momentami wręcz groteskowo i gdzie liczy się przede wszystkim ilość"

Ta, jasne - pierwszy strzał pada dopiero po godzinie, ale "liczy się ilość". Znowu bredzisz jak potłuczony, widać, że nie masz nic do powiedzenia poza wytartymi do nieprzyzwoitości hasłami, stereotypami i sloganami, które tylko dla niewtajemniczonych ładnie brzmią - a dla pozostałych są stekami bzdur.

"Cameron niestety nie ustrzegł się tu pewnego kiczu"

Jakiego kiczu? Zacznij wreszcie mówić z sensem, o czymś, co znajdowałoby jakieś odzwierciedlenie w Aliens.

"z której zostały chociaż świetna reżyseria i świetne zdjęcia, tworzące klimat"

Tak, bo przecież Aliens - z pierwszym starciem marines z Obcymi (gdzie nic się nie dzieje, jak powinno, Alieny atakują znienacka i zabijają marines jednego po drugim, a Gorman jeszcze dodatkowo dostaje ataku paniki), z penetrowaniem opustoszałej bazy (gdzie wprawdzie na nic się nie natykają, ale jednak przez cały czas czuć nastrój zagrożenia, przeświadczenie, że zaraz coś ich zaatakuje) czy choćby sceną z ostatnim atakiem Obcych (jak Hicks wygląda przez panel w suficie i powoli odwraca się w prawo...) - nie ma ani krztyny klimatu. Ja pier**lę...
Swoją drogą - fakt, że w trójce nie znaliśmy nawet imion wielu z tych więźniów, wyrzynanych masowo, nagle ci przestał przeszkadzać? Boże, jak mnie mierzi w ludziach taka obłuda...

"A do pierwszej części to dwójka nie ma nawet startu, co każdym upływającym rokiem jest coraz bardziej widoczne"

Z każdym upływającym rokiem widać, że Aliens ani trochę się nie zestarzał.

ocenił(a) film na 10
Der_SpeeDer

Gdyby mi się chciało odpowiedzieć na absurdy z wypowiedzi roba001 to napisałbym właśnie tak ja Ty.Alien-8\10 Aliens-10\10

ocenił(a) film na 10
bodeklodz

Obydwa filmy zasługują na dychę.

ocenił(a) film na 8
Der_SpeeDer

Dwójka Camerona jest najlepsza z całej serii. Dzieci które zakładają takie tematy się nie znają. Film Scotta jako prekursor gatunku również kultowy. Trójka Finchera już nieco słabsza, ale daje radę, a czwórka powinna nigdy nie powstać. Jak lubisz sci-fi i efekty specjalne zapraszam do rankingu który prowadzę od dwóch lat na blogu. Można tam głosować. Aliens jest wysoko. http://www.filmweb.pl/user/Rahabiel/blog/535942

ocenił(a) film na 10
Der_SpeeDer

Doskonała odpowiedź na argumenty wzięte chyba z dupy.

Der_SpeeDer

w punkt. Ja dodam że wojskowi a naukowcy to zupełnie inny gatunek. Nie da się zrobićNie troglodytów, z wojskowych postaci. To nie jest inteligencja, to nie kultura. Nie dało się tego zrobić inaczej. Naukowcy to co innego, zachowali się jak naukowcy. Brak logiki.

rob001

Osobiście nie zgodzę się z Pana opinią. To co urzekło mnie w "dwójce" to niesamowita dbałość o szczegóły. Każdy rekwizyt był starannie zaprojektowany(karabiny m41a, LPM-y, stroje żołnierzy, prom zrzutowy, kultowy wykrywacz ruchu czy Sulaco) przez reżysera. Wszyscy aktorzy grający wojskowych(nawet nie mówiący jednego zdania Wierzbowski) przeszli wstępne manewry, mieli spersonalizowane stroje czy bronie. Relikt z czasów, gdy nie można było filmu sf zarzucić całą masą animacji komputerowych, a trzeba było nadrabiać ciekawą scenografią i dobrym montażem. Ponadto niebywałe udana przemiana obcego z groźnego, prawie inteligentnego drapieżnika w stworzenie żyjące w roju. Ponadto był to ostatni film z obcym, w którym fabuła nie była naciągnięta jak twarz Stalone'a. Skąd w "trójce" te jajka na pokładzie? Że o sklonowaniu Ripoey już nie wspomnę bo było to żałosne.

ocenił(a) film na 8
major555

Co racja, to racja. Dobra wypowiedź. :)

chemas

Bardzo ciekawa opinia.

ocenił(a) film na 9
rob001

Dzięki tej recenzji dowiesz się czemu ta część jest równie wychwalana co jedynka:
http://www.filmweb.pl/user/niedowidek/reviews/Dlaczego+Kr%C3%B3lowa+Obcych+musia %C5%82a...-2905

Zgadzam się z recenzją. Cameron to mistrz kontynuacji i przy Obcym również to udowodnił. Moim zdaniem logicznie poprowadził fabułę poprzednika, a przy okazji pokazał coś innego. To samo zrobił z Terminatorami.

rob001

zgadzam się, mam dokładnie takie samo zdanie. Jedynaczka jest genialna. Kolejne części, to po prostu lekko odgrzewane "kotleciki", bo jeśli film cieszył się taka popularnością, to można trochę kasy zbić.
Zgadzam się również z wszystkimi uwagami zawartymi w punktach, choć nie oceniam tak bardzo surowo tego filmu. Wychodzę z założenia, ze są to dwa rożne gatunki. Cameron zrobił fajny film akcji / i na to położył największy nacisk/,
natomiast R. Scot zaserwował nam pierwszorzędne s-f, z niesamowitym klimatem.
I na koniec napisze, ze pierwsza cześć oglądałam wiele razy, i nadal mnie wciąga. Jak dla mnie, , lepszej rekomendacji filmu chyba naprawdę nie trzeba. Natomiast kolejne części - moim skromnym zdaniem -nie maja takiej "siły rażenia" .

Mala_29

i zaryzykuje jeszcze stwierdzenie, ze ostatnia film, czyli niesławny "Prometeusz", ma chyba najwięcej z tego klimatu, jaki panuje w pierwszej części.

Mala_29

Ja sam jako pierwszego obejrzałem w kinie Prometeusza (ale to chyba dobrze, bo akcja podobno dzieje się najwcześniej) i jestem świeżo po seansie drugiej części, a wczoraj obejrzałem pierwszą część Obcego. i oglądając jedynkę, po prostu cała masa nawiązań z Prometeusza mi się przypomniała, hibernetyczny sen, te wszystkie skafandry, chodzenie po korytarzach tajemniczych wnętrz, ściąganie zagrożenia na statek, cyborg, wykluwanie się monstrum (w Prometeuszu było to coś a la poród, no ale wiadomo). Więc klimat z pierwszego Obcego rzeczywiście przeniesiony. Ludzie, którzy poszli do kin w 1979 roku, musieli być wbici w fotel :D

ocenił(a) film na 8
Micman1995

Oj byli wbici, byli :)

chemas

Nie śmiem wątpić, mój tata był na jednej części w kinie i podobało mu się :D

ocenił(a) film na 8
rob001

1) A w Nostromo masz standardowy zespół naukowców, którzy w ostatecznym rozrachunku nie umie sobie poradzić z niczym i jest mięchem armatnim dla kolejnych ukrytych scenek slash

2) Jest i ilość, i jakość. Atmosfera pozostała ta sama z tą różnicą, że teraz nikt nie boi się stawić czoła Obcemu i mają ze sobą odpowiedni do tego sprzęt. A mimo to i tak zawodzi. I właśnie to jest takie fajne.

Cała seria nie ustrzegła się kiczu lat 80, ponieważ w latach 80 powstała. Od 1 części do Prometeusza można wymieniać i wymieniać sceny groteskowe, przypadkowo śmieszne, żałosne, przerysowane i trącące tandetą i kiczem najgorszego sortu i z najgorszych schematów

ocenił(a) film na 8
katedra

- ,,standardowy zespół naukowców’’ ? - Nostromo to statek handlowy, załoga tworzą ludzie specjalizujący się w przewożeniu różnego rodzaju towarów z jednej części galaktyki do drugiej, a nie eksperci w dziedzinie badania obcych form życia. Bohaterowie filmu to ofiary korporacyjnego spisku.

użytkownik usunięty
rob001

1) Ja nawet pamiętam jak się nazywali poszczególni marines, nie to co w pierwszej części. :)

ocenił(a) film na 8
rob001

Jak dla mnie Aliens to ‘‘Ósmy pasażer’’ podniesiony do potęgi trzeciej. Masa obcych, w tym ich królowa bohaterowie o wiele lepiej uzbrojeni niż Ci z pierwszej części. Ripley wywalająca w przestrzeń kosmiczną pod koniec nie zwykłego ksenomorfa, ale właśnie ich królową.

Film Camerona powiela jednak w mniej lub bardziej zbliżonej formie sporą część motywów fabularnych pierwszego filmu. W obydwóch produkcjach mamy wątek korporacji, która chce zdobyć okazy obcych kosztem ludzkiego życia oraz bohaterów którzy w obliczu konfrontacji z obcym/obcymi w pewnym momencie orientują się, że są raczej na straconej pozycji. Członkowie załogi Nostromo chcą porzucić statek i zniszczyć go wraz z grasującym po jego pokładzie obcym. Bohaterowie Aliens po zakończonym niepowodzeniem starciu z obcymi kombinują jak wydostać się z kompleksu zbudowanego przez korporację WEYLAND-YUTANI i administracje kolonialną, rozważając możliwość zbombardowania go z orbity w celu likwidacji gniazda ksenomorfów. W gronie bohaterów obydwóch produkcji pojawiają się pojedyncze postaci, które reprezentują przede wszystkim interesy korporacji (Ash i Burke) i działają na niekorzyść pozostałych. Zarówno w Alien jak i w Aliens mamy sceny z androidami starannie badającymi twarzołapy. Zakończenia filmów są do siebie bardzo podobne. Ucieczka Ripley z kotem z statku, która ma za chwile wybuchnąć w Alien, a w Aliens ucieczka z kompleksu budynków tuż przed jego destrukcją z Newt (Obiekty, w których toczy się większa część akcji obydwóch filmów ulegają pod koniec całkowitemu zniszczeniu). No i na sam koniec pojedyncze okazy Obcych wylatujące w przestrzeń kosmiczną, za sprawę Ellen Ripley.

ocenił(a) film na 8
mstrojny6

za sprawą Ellen Ripley.

ocenił(a) film na 7
rob001

Też uważam, że "Obcy 2" nie tylko nie przebił poziomem "jedynki", co nawet jej nie dorównał. W pierwszej części napięcie były wyliczone z chirurgiczną wręcz precyzją, tutaj jest dużo akcji, która mnie osobiście nawet nużyła. Cameron już dawno wiedział, jak robić jakościowe blockbustery, ale w porównaniu z dziełem Scotta "Aliens" wypadają blado.

ocenił(a) film na 7
LukaszJarosz25

Zgadza się, ostatnio odświeżyłem sobie oba te filmy i jedynka ponownie wbiła mnie w fotel, to jest film który zapada głęboko w pamięć, można go oglądać wiele razy i się nie nudzi, klimat jest niesamowity, od samego początku minimalistyczny motyw muzyczny budzi atmosferę tajemniczości i niepokoju, napięcie jest budowane stopniowo. Moment kiedy lądują na tym księżycu i odkrywają wrak statku, wokół szaleje zawierucha i ciemność, coś pięknego, lub gdy Ripley uruchamia autodestrukcje "Nostromo" te dźwięki syren i alarmów w połączeniu z efektami stroboskopowymi to po prostu miód. Dwójka to zwykły akcyjniak, sam w sobie nie jest złym filmem ale nie dorównuje nawet w połowie pierwowzorowi, w większości powiela pomysły z jedynki z dodatkiem nużącej właśnie typowo hollywoodzkiej akcji.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones