Film jest kiepski. Pomijając śmieszne efekty specjalne (wiadomo, że film jest stary) to brak w nim akcji i w ogóle żadnego napięcia. Przez cały film wystraszyłem się może raz. W dodatku aktorka Sigourney Weaver jest szpetna jak noc i pod koniec niepotrzebnie pokazuje dupę. Wracając do filmu to ten robot co miał w środku? Wyglądało jak mleko, lol... Nie rozumiem jak można ten film oceniać tak wysoko. Predator jest zdecydowanie lepszy. Nawet Obcy vs. Predator jest lepszy od tego. Nie wiem, może w tamtych czasach ten film to było coś, ale ja oceniając film nie patrzę na datę. Na chwilę obecną jest od nudnawy. Prawdziwe kino grozy? HAHA! Żart jakich mało.
A czy ja powiedziałem, że jesteś trollem?
Nie, w avatarze nie ma lepszych efektów.
"nawet się cieszę, że widzę post tego trolla" - w odpowiedzi na mój post.
I tak, są lepsze efekty. I to o 100 razy.
Jeśli dla kogoś efekty specjalne w filmach sc-fi / horrorach mają jakiekolwiek znaczenie, to nie mamy tu o czym rozmawiać.
Dobry film sc-fi/horror to przede wszystkim:
- odpowiednio zbudowana i stopniowana atmosfera strachu/grozy/bezsilności itd - razem ze scenografią i dobrą muzyką daje tzw "klimat" - doskonały przykład choćby "lśnienie" "the thing" czy "obcy"
- wyrazisty/wyraziści główni bohaterowie, z którymi podświadomie się utożsamiamy, przez co film bardziej do nas trafia. np. "Pitchblack'",
- dialogi - tutaj większość nowszych produkcji totalnie daje ciała, przykładowo w avp dialogi na poziomie eugleny zielonej.
- spójny, logiczny, interesujący i nieprzewidywalny scenariusz - przykładowo fabuła w avp jest prosta jak konstrukcja cepa.
"Pomijając śmieszne efekty specjalne (wiadomo, że film jest stary) to brak w nim akcji "
nic dziwnego, w końcu "alien" to nie film akcji..
Zresztą widząc jakie filmy oceniasz w swoim profilu, nic dziwnego ze masz taki ,a nie inny gust.
Jakby efekty specjalne nie miały mieć znaczenia to w ogóle by ich nie było. I nie o taką akcję mi chodzi, a o to, żeby coś się działo. Jakie filmy oceniam? W większości właśnie horrory i sci-fi, a Ty widzę bajki oceniasz na 10 albo filmy dla dzieci (Dystrykt 9) również mają u Ciebie wysokie noty.
I ja nigdzie nie napisałem, że najważniejsze są efekty specjalne, nie. Najlepiej to przeczytaj moją pierwszą wypowiedź ponownie. Przez cały film wystraszyłem się może raz i w dodatku była to scena zaskoczenia, a wiadomo, że jak coś nagle wyleci zza rogu to człowiek podskoczy. A tak to nic. Przyznasz, że to kiepski wynik jak na horror. Prawda jest taka, że ten film straszył 10 lat temu, a teraz zwyczajnie nudzi.
Widzisz różnica jest taka, że Twoje doświadczenia z horrorami to amerykańska papka 2000r+ pokroju "texas chain massacre" albo "resident evil" lub gównanych remaków "hallowen" , "omen" itp . Co Ty możesz wiedzieć o horrorach, skoro dobrych horrorów/filmów sc-fi w XXI wieku ze świecą szukać.
Do tego taka osoba zarzuca mi że oglądam bajki - jedyną "bajke" jaką oceniłem (jeśli tak wogóle nazwać ten film), to "Król Lew".
Co do dystryktu to jeden z nielicznych dobrych filmów sc-fi stworzonych po 2000r.
Coś chyba nie umiesz przeglądać profili. Nawet w najwyżej ocenianych mam świetny horror z 1999 roku, którym jest Szósty Zmysł. Poza tym widzę jesteś kolejną osobą, która utknęła w przeszłości i uważa iż w obecnym wieku nie powstają dobre filmy, obojętnie jakiego gatunku, a to gówno prawda bo powstają. I nie wiem po co wspominasz o filmach typu Hallowen skoro nie oceniłem tego jakoś wysoko.
Dystrykt to film dla dzieci, pamiętam jak to wychodziło i 8-letni wówczas syn moich znajomych się tym jarał i rozdawał naklejki kolegom z podstawówki.
Nigdzie nie napisałem, że nie robi się już dobrych filmów. Nadal powstaje sporo dobrych filmów z kina hiszpańskiego, azjatyckiego czy kilka perełek kina niezależnego. Natomiast amerykańskie horrory po 2000r w 95% to porażka.
Twój ostatni argument jest na tyle idiotyczny, że głupotą byłoby na niego odpowiadać.
Nie potrafiłem znaleźć wtedy kogoś o takim nicku, teraz mi się udało, jednak mimo wszystko odpowiadałeś na moją wiadomość, więc nie powinieneś wspominać o nim.
"Nie, w avatarze nie ma lepszych efektów."
xDDDDDDDDDDDDD
Ty sztuczne kukły w ogóle zestawiasz z fenomenalnymi efektami w avatarze? Już za to powinni cię spalić :D
niewątpliwie widz współczesny wychowany na transformersach może sie wynudzić,ale ktoś kiedyś powiedział że największych klasyków sie nie ocenia tylko podziwia,a Obcy to bez wątpienia klasyk.
"ale ktoś kiedyś powiedział że największych klasyków sie nie ocenia tylko podziwia"
Z tym akurat się nie zgodzę, można oceniać jak wszystko inne i powinno się to robić.To iż film jest stary i należy do klasyków nie zwalnia go z oceny tym bardziej ;) A główna bohaterka w moim przekonaniu również nie grzeszy urodą,a fryzura ma tragiczną,ale cóż tak moda była :)
Efekty również są ważne i faktycznie na obecne czasy wyglądają blado i trochę zaniżają ocenę ponieważ sztuczność nieco razi.
Biorąc pod uwagę datę powstania filmu to efekty specjalne był dobre,a nie jakieś dziadowskie 3d,które się teraz wszędzie wciska.Co do aktorki ocenia się rolę i jak grała,a nie urodę gdy by było inaczej to 80% aktorów nie powinna w ogóle grać w filmach bo za brzydcy są,tylko ładnych do tego zawodu angażować a co.Fabuła filmu świetna,i orginalna to do dzisiaj tworzy się popłuczyny po "obcym",akcja też była,rozumiem że są ludzie co nie lubią sf i horrorów ale horror to też gatunek z rodziny fantastyka,a dzisiaj pojęcie horror jest jak widać całkiem inne niż było 20 czy 30 lat temu.Jak widzę "krytykę"szczylka" którego rodzice dzieciakami w tamtym czasie byli to mnie rozkłada beznadzieja jaką są dzisiejsi niektórzy "krytycy".
Nie będę się wdawał w przydługawe dyskusje ponieważ po przeczytaniu "Nawet Obcy vs. Predator jest lepszy od tego." uważam to za bezsensowną stratę czasu.
lostek815: widzę, że jesteś człowiekiem o naprawdę mocnych nerwach skoro widok penetracji męskiego gardła Cię nie poruszył. Jak czekałeś na fajerwerki to muszę Cię zawieść, ale pomyliłeś półki. Poszedłeś o wiele za wysoko. a to, że SW na końcu filmu pokazuje jak to nazwałeś dupę to też ma swój cel i symbolikę.
Najśmieszniejsze jest, że gdyby nie Obcy to nie oglądałbyś całej tej swojej papki z lat 00., bo nigdy by nie powstała. Nie próbuj tego nawet zaprzeczyć, bo jeszcze bardziej się ośmieszysz.
Absolutny klasyk kolego gdyby nie ten film dużo dzisiejszych megaprodukcji by niepowstało