Szkoda,że w scenarzysta(Cameron) staranniej nie popracował nad osobowościami komandosów-najemników(no,bo co tam robi histeryk-rola Paxtona?).Można jeszcze mnożyć zarzuty wobec filmu,ot choćby skąd się tam wzięła Królowa? Tylko po co ????
Bo...
1. ,,Aliens" niemal dorównuje oryginałowi,co w kinie nie jest codziennością.
2.Cameron klimat horroru wymienił na action,słusznie bo to robi lepiej.Przegrałby ze Scottem w tej konkurencji.
3. W filmie fantastycznie narasta napięcie.Banał?Tylko pozornie, oglądając go kilkakrotnie zauważamy misterną pracę montażystów.
Coś co ucieka przy pierwszym kontakcie z obrazem.
4.Postać Obcego/Obcych,zapoznana już przecież,przeraża nadal,choćby przez prezentację zachowań społecznych,czego ze zrozumiałych przyczyn w ,,jedynce"zabrakło.
5.Świetny pomysł z androidem-zmiana moralnych preferencji.
6.Efekty specjalne na bardzo dobrym poziomie.
Zalety mnożyć znacznie łatwiej.cdn.

zupełnie nie rozumiem jak można twierdzić, że uboższa wersja oficjalna jest lepsza od reżyserskiej? czy to, że brakowało scen z hadleys hope jest lepsze? może to, że zabrakło absolutnie kultowej sceny z sentry gunami? nie rozumiem twojego stanowiska, chyba, że to zwyczajne przejęzyczenie z twojej strony i miało być odwrotnie.

Nie zdążyłem dokończyć poprzednio swego wpisu.A miałem właśnie wpisać,że mnie także, lepiej ogląda się wersję oficjalną.Jest zwarta i nie mnoży dodatkowych postaci co istotne przy konstruowaniu thrillerów.
Lubię całą serię,wszystkie filmy zostały zrealizowane przez dobrych reżyserów.Nie gubiąc głównego zamysłu,pokazali swój charakter pisma(filmowego).Dopiero te misz-masze z predatorami rozmieniły b.dobry filmowy trademark.
W każdym razie to 9/10 ukłony,esforty

jakich charakterów? wersja reżyserska zawiera dodatkowe sceny z hadleys hope i eksploracji wraku przez rodzinę rebecki oraz kultowe sentry guny. gdzie tu brak zwartości? na mnie zrobiło to duże wrażenie, bo koloniści przestali być całkowicie anonimowi i bardziej przejąłem się ich losem.