prawie wszyscy gnoją ten film jak tylko mogą.
nie będę oceniać efektów, muzyki, gry aktorskiej itp, itd, dlatego, że nie jestem krytykiem i nie będę go udawać jak większość ludzi piszących, że film jest denny.
moim zdaniem film jest świetny i daje mu 10/10
po prostu dla mnie - jako dla zwykłego szarego człowieka (a nie krytyka samozwańca) film był czymś w rodzaju odskoczni - wspaniałego widowiska, przy którym dało sie zrelaksować.
wg mnie film ma w sobie to coś.
a skoro powstała 2 część tzn, że większość świata jest mojego zdania, ponieważ film odnósł ogromny sukces na świecie
a takie rankingi jak tu na filmeb.pl czy innych stronach są za przeproszeniem "psu o dupe roztrzaść i wszytskim innym zwierzętom leśnym"
dziękuje za przeczytanie!
pozdrawiam clover
PS
wszyscy sie mylą więc powiem od razu - liczba w nick'u to nie rok urodzenia
"Na dvd jest wersja UNRATED. Jest tam o wiele więcej krwi.
Apropo: skoro tak pragniesz krwi to może AVP 2 bardziej przypadnie Ci do gustu."
W wersji Unrated krwi jest mało co. W wersji zwykłej krwi prawie nie ma.
A ja niestety poprę pana SpeerDera i to taki samymi argumentami jakie sami sobie niby "na plus" wysnuwają niektórzy.
Miejsce akcji - dla laika pomysł pierwszej piramidy wydaje sie arcyciekawy, dla osoby zapoznanej z tematyką, jest to po prostu wierutna bzdura.
"przywódca obcych" - jaki przywódca ? od kiedy w jakichkolwiek danych można spotkać się z takim czymś (podział jest bardzo konkretny) . zwykły drone, a wyciął 2 predatorów którzy zgineli bo w scenopisie pisze/było napisane.
sojusz człowieka i drapieżcy - nowość to to nie jest (dla tych co znają komiks) ale zieje taką żenadą z ekranu iż to już uwłacza widzom. Ludzie narzekają na Transformers, ale tam przynajmniej wszystko co wydaje się żenujące to ukłon w stronę fanów (czyli jest to adaptacja czegoś konkretnego). Tutaj mamy bzdurne nasladownictwo Ripley (szowinizm to to nie jest, ale po prawie 30 latach nadal tylko kobieta ma prawo walczyć z obcymi).
Całkowicie zjechany mistycyzm obu kultowych ras, wręcz profanacja. Alieni wylegający i dorastający w przeciągu 20 minut , z jakiej bajki to wytrzasneli ..nie wiem.
Balans walk - przypomina balans gier MMORPG, jedyni mordują , a inni muszą zginąć. 1 Alien rozprawił się z dwoma łowcami , po czym zginął od ogromnego wybuchu.
Infantylne dialogi i relacje pomiędzy postaciami, zero jakiejkolwiek głębi zachowań.
Ujęcia , jak to Giererg powiedział, BulletTime jest dobry dla Matrixa i filmów o Snajperach.
Film ratuje trochę postać naszego głównego Łowcy (już po bezsensownej scenie naznaczania sie na polu walki, i zaskoczenia przez Facehuggera). Jego zachowanie na drugim planie jest naprawde udane (ot , taki smaczek). Finał z królową ? Szczerze , przyznam że znudziło mi się oglądanie kolejnych alienów z podwójnym zakończeniem (pamietam scene w kinie , podczas seansu Aliens, gdzie ludzie zaczeli juz wychodzić , a ogon przebił nagle Bishopa), tutaj to już po prostu budzi w człowieku odruch "łee ..znowu to samo".
Predalien ? Niby jakie to wspaniałe zakończenie ? Bezsens i niekonsekwencja => widać łowcy w rzyci mają bezpieczeństwo i nikt nie sprawdził czy tam coś jest w środku, Predzio był PRZEBITY na wylot ogonem o średnicy około 30 cm , oczywiście nie tknęło to Embriona który był w środku , a i sama królowa nie dbała już o ratunek dla swojej rasy.
Wylazł na pokładzie statku Yutja , taa ....ciekawe ile minut jeszcze przetrwa zanim ktoś go zetnie jak łodyge? .
A na koniec, nie jade i nie jechałem nigdy po użytkownikach , i raczej się nie doczeka nikt. Ale kiedy dzieci zrozumieją że 10/10 to ocena dla filmu absolutnie wybitnego, ponadczasowego i nowatorskiego ? Film taki musi mieć naprawdę świetne zdjęcia, porywającą muzykę , dobrą grę aktorską przynajmniej 2 głównych bohaterów, sensowną fabułę i brak błędów logiczno-merytorycznych. AvP ma minus lub PAS na wszystkie te punkty , 6-7/10 MAX .
crb przytoczył ciekawe argumenty ktore przemawiaja za tym że film jednak ma jakieś zalety . ALE RÓWNIEŻ :
- ośmieszono postacie łowców - dają się wyrzynać Obcym jak ... ludzie ?
- sojusz człowiek - predator . DNO!!!
- zero klimatu - gdzie GROZA ? ( Ridley , biedaku mam nadzieję że tego nie oglądałeś )
- kwas Xeno ROZPUSZCZA TAKŻE ekwipunek łowcy . GRRRRRRRRRRRRR......
- "uzbrojenie" Lex czyli - ogon Xeno jako włócznia ? miecz ? plus głowa jako tarcza... HAHAHAHA raczej mało oryginalne .
- po prostu SIECZKA!!!!
PS moja frustracja dotycząca tego filmu nie wynika ze skrzywionego poczucia konformizmu pt.: "Skoro wiekszość jedzie na ten film to ja też".
Wynika z rozbudzonych nadzieji i oczekiwan , umiejetnie podsycanych przez kolejne zwiastuny i zapowiedzi filmowe , osobę reżysera ( któremu Resident wyszedł znakomicie )jako specowi od udanych gierkowych ekranizacji . A tutaj ... :(
Dzisiaj faktycznie czasem wystarczyłby sam zwiastun: bo treści w filmie tyle właśnie co w całym zwiastunie, jeśli ktoś nie widzi upadku sztuki filmowej to ślepy jest, teraz mamy okres fascynacji super hiper FX, HD, super-duper HD, SFX, Dolby Digital 66.1, tylko jakoś 40 lat temu kręcone filmy bez komputerów jakoś się nie zestarzały i ciągle je można oglądać(oczywiście nie wszystkie). Dziś panowie "tfurcy" zdają się zapominać że film to przede wszystkim scenariusz, że trzeba mieć coś do powiedzenia żeby powstał dobry film. 99% produkcji powstaje tylko z jednego powodu: trzeba "trzepać kasę" i nic więcej, jest interes do zrobienia są pieniądze, bierzmy pierwszy z brzegu komiks czy grę i kręcimy chętni do oglądania się znajdą. Oglądajcie to ludzie, wasza sprawa, ale nie wmawiajcie innym dowartościowując się, jakie to dobre filmy oglądacie. Powiedzcie że lubicie kino bez aktorstwa, fabuły czy jakiejkolwiek logiki ok, tylko nie wmawiajcie innym jakie to kino.
P.S Ciekawe czy wystarczyłby sam zwiastun by ocenić np. Popiół i diament;)?
"a czego można spodziewać się po ekranizacji komiksu walki dwóch ras potworów?"
Mam powtórzyć, czy sam sobie przeczytasz? To, że mamy tutaj walkę Predzio kontra Alien to bardzo dziwne próby kontrowania...
"chyba żartujesz (lol)"
Nie, nie żartuję...
"jest i to bardzo"
Pewnie, że bardzo... bardzo głupia. A dlaczego jest głupia i bez sensu, to już tłumaczyłem, robiąc obszerny wykład na temat kilku żałośnie oczywistych rzeczy. Skoro tak cię kręcą debilne pomysły w fabule, to gorąco polecam wspomniany już wcześniej przeze mnie "Plan 9 from Outer Space" - najgłupszy film SF w historii.
"to nie jest film o ludziach, nie muszą tacy być (mięso armatnie), mimo wszystko Henriksen według mnie był bardzo przekonywujący"
Henriksen zwyczajnie stracił masę czasu, marnując się w tym badziewiu. A reszta aktorów to drewniaki, odstawiające sztuczne i operetkowe scenki czy wymiany zdań. Chyba najgłupiej wypadł tutaj (gra aktorów, ale też reżyseria) ten sojusz Predzia z czekoladką. Teatralność sięga apogeum.
"jest"
Nie jest. Niby ciągle coś się dzieje, ciągle ktoś pada martwy, ale akcja się wlecze, bo kolejne trupy nic w zasadzie nie wnoszą do i tak skromnej fabuły (scenariusz opiera się na założeniu "wyrzynamy po kolei wszystkich w tej piramidzie").
AvP nie ma pod tym względem prawa butów czyścić takiemu Aliens, który w porównaniu z nim jest niedościgłym wzorem - zaskakujące zwroty akcji, klimat, dreszcz emocji, wszystko podkreślane pierwszej klasy podkładem muzycznym (acz skromnym) i bardzo przekonywującą grą aktorów. Cud, miód i orzeszki. Jeśli AvP ma 10/10, to Aliens musiałby chyba mieć z 17/10.
"Generalnie wielu rzeczy, które kwalifikują dany film jako "dobry"... - jest"
Jak na razie ani trochę nie przekonałeś co do tego ani mnie, ani Gieferga. Zmień taktykę, bo powtarzanie, że ten film ma ciekawą fabułę, już zakwalifikowaliśmy jako wierutne brednie.
"Bardzo źle się nastawiłeś na ten film"
Słuchaj... nie wiesz, jakie emocje mną targały, gdy siadałem do AvP, więc proszę bez takich komentarzy...
"Ja chciałem Predatora, Obcego, świetnych efektów, pomysłowej fabuły i niezłej akcji. Nie zawiodłem się"
To ciekawe, bo ja spodziewałem się mniej więcej tego samego i srodze się zawiodłem. Fabuła była tak pomysłowa i tak oryginalna, że zupełnie groteskowa i zwyczajnie głupia. Akcja też była, ale zupełnie bez polotu, jakby w walkach ginęły kukły, a nie żywe istoty. Tylko efekty jakoś się trzymają (choć i tak nie ma na czym specjalnie zawiesić oka, bo ani Alieny, ani Predatorzy nie wyglądają wcale lepiej od swoich odpowiedników z dużo starszych filmów).
Nawet ten Predator i ten Obcy to nie były istoty, jakie znam. Predatorzy to jakieś niemożliwe łamagi - z trzech przybyłych dwóch zginęło od razu, i to z ręki pojedyńczych Alienów. BZDURA. Że co, że to byli nowicjusze? To bardzo słabe tłumaczenie na to, że będąc uzbrojonymi po zęby, nie potrafią zabić jednego Obcego. Dziwnie też zachowuje się sprzęt Predatora - ostrze i sieć topią się w jego kwasie jak masło. Co ciekawe, parę scen potem widzimy, jak inny Predator przecina Alienowi łeb na pół tymi samymi ostrzami, które wcześniej przybrały po takim traktowaniu formę płynną. Jakimś cudem tym razem ostrzu nic się nie stało...
To powiedz - jakbys sobie wyobrażał taki film o walce pomiędzy Predatorem a obcym? Pobaw sie w scenarzyste i przedstaw nam swój pomysł...
Nie robie tego złośliwie - poprostu chciałbym wiedzieć jak sobie to wyobrażasz/wyobrażacie (to jest prośba dla tych wszystkich zdegustowanych pomysłami twórców - np piramidą, sojuszem predatora z ludzmi itp)
Zresztą Predator już w swoich poprzednich filmach przejawiał "ludzkie" cechy (zdaje sie to było w P2) gdy oszczędził cięzarną.
Dodam tylko jeszcze że sam osobiście także bardzo lubie filmy o Obcym i predatorze (szczegółnie P1) - jednak o dziwo naprawde AvP mimo ze był faktycznie słabszy od pierwowzowrów nie zdegustował mnie ani troche...
"To powiedz - jakbys sobie wyobrażał taki film o walce pomiędzy Predatorem a obcym? Pobaw sie w scenarzyste i przedstaw nam swój pomysł..."
No kurde, a to dobre. Swój pomysł, tzn. co, mam ci opisać taką walkę między nimi? A może sobie wymyśliłeś, że mam napisać cały taki scenariusz? Nie mogę się w scenarzystę bawić, bo nim nie jestem.
Na pewno wolałbym futurystyczne środowisko, aniżeli czasy współczesne.
"np piramidą"
Mam znowu tłumaczyć, dlaczego to jest głupie?
"sojuszem predatora z ludzmi"
Ty nic nie rozumiesz... tu chodzi nie tyle o sam fakt, że Predzio się z jakąś tam murzynką sprzymierzył, tu chodzi o to, JAK to wyglądało.
"No kurde, a to dobre. Swój pomysł, tzn. co, mam ci opisać taką walkę między nimi? A może sobie wymyśliłeś, że mam napisać cały taki scenariusz? Nie mogę się w scenarzystę bawić, bo nim nie jestem." - no tak mądrować zawsze potrafisz pierwszy, a jak coś wymyśleć samemu to pustka. Za to w krytykowaniu czyjeś pracy jesteś najlepszy cwaniaczku. Zresztą nie dziwi mnie to :)
"Na pewno wolałbym futurystyczne środowisko, aniżeli czasy współczesne." - Ileż to razy ma być futurystyczne środowisko? Do znudzenia?
"Mam znowu tłumaczyć, dlaczego to jest głupie?" - Tak, spróbuj mnie jeszcze raz przekonać że jest to głupie. Czekam.
"Ty nic nie rozumiesz... tu chodzi nie tyle o sam fakt, że Predzio się z jakąś tam murzynką sprzymierzył, tu chodzi o to, JAK to wyglądało." - a jak to miało niby wyglądać? Przedstaw swoją wizję.
"no tak mądrować zawsze potrafisz pierwszy, a jak coś wymyśleć samemu to pustka"
Może jesteś taki niedojrzały, że nie znasz jeszcze prostej zasady "jedni tworzą, inni zajmują się oceną ich dzieła". Poza tym, jak widzę, wciąż znajdujesz nowe sposoby, by odwracać kota ogonem, wykręcać się sianem, i opowiadać kolejne odstępstwa od tematu, generalnie robisz wszystko, byleby w końcu nie podać argumentów na obronę filmu, których mogę się domagać dziesięć tysięcy razy.
Gdybym miał się zniżyć do twojego poziomu, zaraz rzuciłbym tekst "a ty w takim razie napisz, jak twoim zdaniem powinna wyglądać inteligentna komedia, skoro Czarna Żmija jest głupia"...
A może zajmuję się twórczością innego kalibru, co? Tak bardzo podskakujesz, a założę się, że w kwestii "wymyślania samemu" nie dorastasz mi do pięt...
"Tak, spróbuj mnie jeszcze raz przekonać że jest to głupie. Czekam"
Dobra, wprawdzie widzę, że crb ma mnie w dupie, bo nie czyta w ogóle tego, co mam do powiedzenia (co już udowadniałem), ale napiszę jeszcze raz to samo.
Podstawa to to, że piramida pod lodem na Antarktydzie NIE MA PRAWA ISTNIEĆ. Już ja widzę, jak jakiś prymitywny lud przekopuje się przez tony lądolodu, gdzie ciągle zachodzą jakieś procesy, po czym stawia budowlę, która na dodatek zmienia się jak kostka rubico... tak, jasne, Antarktyda była kiedyś w tropikalnej strefie klimatycznej. Ale KIEDY to było? Już na podstawie wiadomości podstawowoszkolnych można się dowiedzieć, że było to na dłuuuugo przed narodzeniem się pierwszych istot ludzkich. Superkontynent istniał miliony lat temu, kiedy ssaki się jeszcze nikomu nie śniły - a co dopiero cała cywilizacja ludzka, zdolna zbudować taką piramidę. Sam pomysł też jest głupi - co jest w następnym filmie, pałac Azteków zbudowany na jakiejś asteroidzie, dryfującej nieopodal Alfa Centauri?
"a jak to miało niby wyglądać? Przedstaw swoją wizję"
A jak miał dowcip w Czarnej Żmii wyglądać? Przedstaw swoją wizję. Tfu!
Oczywiście o gustach sie nie dyskutuje - ale mimo wszystko włacze sie jeszcze raz do tej dyskusji... (btw czarna żmija była świetna - miała swój klimat) Osobiście mi sie podobał motyw z antarktyda - może już nwet o tym pisałem - nie pamiętam jak to bylo w filmie - ale chyba piramide niekoniecznie musieli zbudować ludzie - Kiedy istniała Pangea czyli jak tu wspomniany wyżej superkontynent faktycznie nie było zycia jakie znamy na Ziemi teraz - ale to nie znaczy że predatorzy nie mogli jakiegos jej fragmentu wykorzystać do swoich "turniejów". Może uznacie mnie za mało kreatywnego - ale naprawde nie potrfaie wyobrazic sobie takiego pojedynku w przestrzeni kosmicznej - np na jkimś statku - bylo by to zbyt kiczowate i mało oryginalne. Inne planety też by były niezbyt - bo to już by bardziej podchodziło pod Star Trek'a (oczywiście biorąc pod uwage że mieli by tam sie znaleźć ludzie) - Moze ta antarktyda nie jest jakaś super wyszukana - ale napewno jest lepszym pomysłem niż wspomniane wyżej. Zresztą nie oszukujmy sie - dzis widza jest strasznie trudno zaskoczyć jakąś innowacją... - tak naprawde to wszystko w kinie już było - a coraz to nowsze filmy są powielaniem pewnych schemtów (oczywiście w odświerzonych wersjach). OvP napwno nie doruwnuje swoim pierwowzorom (głównie klimatem) - ale ja osobiście bym polecił go jako niezły film na jakiś wieczór.
Pozdrawiam - zarówno fanów jak i antyfanów - a te całe bluzganie jest bez sensu - w końcu każdy lubi co innego i chocby nie wiadomo jakie wytoczycie argumenty - to nie przekonacie drugiej strony...
Ależ kłótnia.
I dalej pan Der SpeeDer rzuca faktami , inni odpowiedzą "nie bo gupi jesteś", oczywiście zarzut że nie umiemy pisać scenariuszy już padł.
Jeszcze tylko nie powiedzieliście że nie maluję jak Leonardo DaVinci , i nie odprawiam tańca figurowego na lodzie.
A jak ktoś nie pojął czego nie mogą znieść fani? Zaprzepaszczenia genialnej fabuły komiksu AvP , wyd. Tm-semic ( kiedy to wyszło , niektórzy może jeszcze czytać nie umieli).
I co? Zdziwienie co ? Widać że scenarzyści musieli wziąść kasę za zmodyfikowanie (czytaj => profanację) scenariusza. Ten , jakby nie patrzeć, komiksowy pierwowzór posiada swietną fabułę , wyjaśniającą od początku do końca jak wygląda polowanie na obcych , skąd wzięła się królowa na planecie (motyw "błędu"), zachowanie łowców, głównej bohaterki, postaci drugoplanowych. Długo mogę wymieniać, ale okazuje się (tak , trzymam egzemplarz przed sobą , wyjąłem z folii, zdeformowany, nie mój tom AvP, mój zaginął w czasach młodzieńczych => "dobry zwyczaj, nie pożyczaj")że komiks miał zdecydowanie dojrzajsze podejście do tematu. AvP Andersona nie jest godne by kurz z komiksu osiadł na płytce z filmem.
A co do AvP ? Dziwnie się przyznać , ale zobaczyłem go znienacka , nie wiedziałem nawet że taki film powstaje, kiedy to mój drogi brat wyjął z plecaka płytke i mówi "zobacz co zauwazyłem u pirata , nie mogłem sie oprzeć" było to na jakis czas przed premierą w polsce.
Całe mieszkanie było w pyle , brudzie, nie było mebli (remont), a my przytaszczyliśmy telewizor i odtwarzacz DVD , prowizorycznie podlączylismy i obejrzelismy od deski do deski. Mimo początkowego zachwytu , film jest średni (nie jest gniotem , ani nie jest "słaby" ), można było spodziewać sie czegoś wiecej.
Kogo boli że AvP dostaje 6/10 , zlitujcie sie.
Cóż są gusta i guściki - ja na przykład uwielbiam tandetę i przesadny kicz w filmach gore choć wiem że są niemal tak głupie jak AVP i w dodatku niesmaczne.
Nie trzeba być krytykiem by móc stwierdzić, że muzyka jest tandetna, reżyseria mierna, a scenariusz nie został napisany. Takie rzeczy się czuje podczas seansu. Krytyk natomiast może dokonać szczegółowej analizy porównawczej, wytknąć nawiązania które pachną plagiatem do filmów których przeciętny widz nie ogląda itd.
Ja dałem filmowi 3/10 bo jest kiepski, muzyka jest tandetna, reżyseria mierna, a scenariusz nie został napisany... no może bez przesady, jakiś tam był, ale zero inwencji twórczej, zero pomysłowości tylko ctrl+c i ctrl-v ze scenariuszy do poprzednich części.
Ps. Zwróć uwagę, że nie masz żadnej liczby w nicku.
Wy jesteście buraki, a waszą dyskusje i argumenty określe dwoma słowami: DUPA MARYNI. Powiem wprost, jestem fanatykiem uniwersum "Aliens and Predator" i mimo tego że film AvP cholernie odbiega klimatem od "Nostromo, Obcy 2 czy Predatora 1. To uważam że i tak dobrze wypadł. Bo jak można k***a zrobic film w 1h,37min o tych dwóch drapieżcach aby oddac klimat obojga z nich. Kiedy na jednego(Alien) przypadalo 4 filmy a na drugiego 2 :| Kurwcze, leszcze jesteście. Moim zdaniem film ma ze 2, 3 wady. Mianowicie:
Za krótki, za mało walki(chociaż ta która jest i tak jest dobra), i ostatnia wada która mnie najbardziej poraziła to: Czemu ta czekoladka biegnie razem z predatorem!?. Jeżeli ktoś jest prawdziwym fanem to nie będzie jechał filmu mimo że nie jest może najwyższych lotów, nie muszisz lubiec. Szanuj!. Moja ocena 8/10. Anderson dobrze wykonał robote, ale i tak sądze że zna sie lepiej na klejeniu naleśników niż na robieniu filmów.
:P Pozdrawiam wszystkich.
po pierwsze "lubić" a nie "lubieć" rasistowski ignorancie,
po drugie jeśli nie da się oddać klimatu filmów o dwóch drapieżcach w 1h,37min to chyba lepiej sobie darować... ale według Ciebie i twojego iście harcerskiego zawołania "Szanuj!" nawet największą górę fekaliów trzeba nazwać wymarzoną przygodą...
Ja natomiast nie jestem "fanem", to słowo kojarzy mi się z dziewczynkami na koncercie tokio hotel. Lubię wizję Ridleya Scotta, również Camerona i Finchera, ale nie podoba mi się kiedy ktoś robi z ich pomysłów pośmiewisko - a tak jest w tym przypadku (jeszcze gorzej jest z AVP2).
btw nie lubię fanatyków, bo fanatyzm zabija zdolność logicznego myślenia i rzetelnego oceniania tego co faktycznie się dzieje na ekranie.
"Wy jesteście buraki"
Ładny tekst tytułem wstępu. Głupi, ofensywny i bez sensu.
"a waszą dyskusje i argumenty określe dwoma słowami: DUPA MARYNI"
Ja cały twój tekst określę też dwoma słowami: płaczu warte.
"Powiem wprost, jestem fanatykiem uniwersum "Aliens and Predator""
Och! To to jest uniwersum?
W sumie to wiele wyjaśnia...
"mimo tego że film AvP cholernie odbiega klimatem od "Nostromo, Obcy 2 czy Predatora 1. To uważam że i tak dobrze wypadł"
Oj, odbiega nie tylko klimatem. Klasą i jakością również.
"Bo jak można k***a zrobic film w 1h,37min o tych dwóch drapieżcach aby oddac klimat obojga z nich"
Jak się chce, to się umie. Anderson i bracia Strause potraktowali sprawę na odczepnego, efekt jest zaś wyraźnie widoczny.
"ktoś jest prawdziwym fanem to nie będzie jechał filmu mimo że nie jest może najwyższych lotów, nie muszisz lubiec"
Zapamiętajcie, ludzie, że "prawdziwy fan Obcego/Predatora" oznacza w języku takich oszołomów "prawdziwy fan filmu AvP" - unikniecie w ten sposób wielu nerwów i niepotrzebnego zgrzytania zębami.