I dlatego nawet czasem mam wątpliwości czy nie oceniłem go za słabo. Ale mam argumenty, które mogą usprawiedliwić moją decyzję. Tradycyjnie zacznę od zalet. Po raz kolejny świetny klimat tzn. nie próba wzbudzania emocji u widza na siłę tylko stopniowanie napięcia, co jest bardzo ważne, obsada bardzo dobra, muzyka i scenariusz też i jeszcze ważne tym razem bym powiedział nawet fenomenalne wykorzystanie prawdziwej historii. Oczywiście trudniej mi to ocenić w przypadku pierwszej części, bo tamtej sprawie słabiej się przyjrzałem poza tym z tego co mi wiadomo jest słabiej udokumentowana. I jeszcze wisienka na torcie czyli sceny przejściowe (w których nie atakuje demon). Wtedy poznajemy głównych bohaterów jako zwykłych ludzi i tu się odsłania świetny scenariusz i po raz kolejny umiejętności reżyserskie Wana. I to już sam ten fakt, że jest to kontynuacja to powinienem podwyższyć ocenę do 9, ale są tutaj pewne minusy, które to przekreślają. Zanim zacznę je opisywać to powiem wam, że niestety dzisiaj rzadko spotykam równie dobry (nie mówiąc o lepszym) remake czy kontynuację. Ci co widzieli nowy Dzień Niepodległości, czy "300 Początek Imperium" to wiedzą o czym mowa. Oczywiście nie wszyscy muszą się z tym zgodzić. Jakie minusy? Przede wszystkim (tu może lekki spojler, ale muszę to napisać jeżeli mam być szczery) wg mnie demon za często przyjmuje tu fizyczną postać. Czegoś takiego nie było w pierwszej części i to mnie bardziej pociągało. Tam to Wan wolał straszyć widza skrzypiącymi drzwiami, przesuwającymi się krzesłami, latającymi przedmiotami. Tutaj było tego mniej. Może na początku więcej, ale za mało. Poza tym nie podobała mi się jedna scena przy końcu filmu, ale ponieważ nie napisałem, że to spojler to zostawię to dla siebie. Życzę miłego seansu.