W satyrze i ironii trzeba znać umiar. Osoba, która wys*ała ten film go zdecydowanie nie ma. Męka to była straszna. Obejrzałem do końca, żeby zobaczyć jak główny bohater kretyn ginie, ale nawet to zostało spieprzone.
Klaustrofobia, strach, osamotnienie. A dla mnie to był czas, który pozwolił trochę zwolnić.