Oj, chyba sam sobie przeczysz. Skoro zachowania postaci były całkowicie nierealne i nic nie zgrywało się w całość, to w jaki sposób przewidziałeś wszystko od początku do końca? ;)
(Uwaga, będę spoilerował)
Na początku jest scena z komisją do zwolnień warunkowych. Gość w komisji powiedział, że nie wierzy w przemianę Colina, po czym Colin patrzy na niego tak, jakby miał go zabić. Skąd u licha wiedziałeś, że do końca filmu nie będzie o tym ani słowa? Bo ja byłem przekonany, że facet przypłaci to życiem.
Jak się domyśliłeś, że dziewczyna Colina ma romans z mężem Terry, a nie z facetem, z którym się spotkała w restauracji?
I co najważniejsze - jak można było przewidzieć, że Colin każe Terry zabrać dzieci i pojedzie z nią do domu, w którym wcześniej dokonał morderstwa?
Poważnie pytam - skąd to wszystko wiedziałeś? Czyżby scenarzysta się aż tak czymś wysypał?