AKURAT WCZORAJ BYŁAM NA TYM FILMIE W KINIE. FILM NIE ZROBIL NA MNIE TAK DUZEGO WRAŻENIA JAK CZEŚĆ PIERWSZA. AKCJE MOZNA BYLO DOŚĆ ŁATWO PRZEWIDZIEĆ. A KTO OGLĄDAŁ PIERWSZA CZĘŚĆ TO WIEDZIAŁ, ŻE ONI COŚ POZA TYM RABUNKIEM KOMBINOWALI, BO TO BY BYŁO ZA PROSTE GDYBY OT TAK SOBIE DALI SIE TAK ŁATWO ZŁAPAĆ POLICJI. POZATYM W PIERWSZEJ CZĘŚĆI JULIA WYGLĄDAŁA OLŚNIEWAJĄCO A W DRUGIEJ JAK JAKIŚ POTWÓR. I WEDŁUG MNIE CATHERINA NIE POWINNA GRAĆ W TYM FILMIE BYŁA PO PROSTU ŻAŁOSNA. W POŁOWIE FILMU JUŻ WIEDZIAŁAM, ŻE JEJ OJCEM OKAŻE SIE LA MARQUE. OCZYWIŚCIE W FILMIE BYŁO ODROBINE HUMORU, ALE ZARAZ PO WYJŚCIU Z KINA ZAPOMNIAŁAM, CO TO BYŁO (ZAZWYCZAJ PAMIĘTAM KILKA DNI, CO MNIE ŚMIESZY W FILMIE I CHODZE TO OPOWIADAM PRZYJACIOŁOM-, ALE NIE W TYM FILMIE). JEDYNA PRZYJEMNOŚĆ, JAKĄ WYNOISŁAM Z TEGO FILMU TO SWÓJ TYŁEK, BO ROBIŁO MI, SIE JUŻ TROCHE ZIMNO. TO TYLE. JAK KTOŚ NIE MUSI IŚĆ NA TEN FILM TO NIECH TEGO NA MIŁOŚĆ BOSKĄ NIE ROBI, BO KASY SZKODA.