Dokładnie - zgadzam się z Tobą. Piękne ujęcia, jestem pewna, że nakręcenie filmu musiało wymagać nie lada cierpliwości, ale też szczęścia.... zdjęcia są urzekające, wiele gaktunków zwierząt widziałam po raz pierwszy na tym filmie, mimo że oglądam wiele tego typu filmów, szczególnie jestem interesuje mnie życie podwodne..
Niestety po raz kolejny przekonałam się, że Japończycy to bestialski naród, żeby nie napisać gorzej, bo wiele epitetów ciśnie się na usta :/
Łzy cisnęły się do oczu patrząc na te poławiane delfiny, które w dodatku wydawały z siebie tyle krzyku :( pomyślałam, że ssaków nie powinno sie tak traktować, szczególnie te tak inteligentne delfiny... pomyślałam, że jestem w stanie przecierpieć zabijanie rekinów... i za chwilę zobaczyłam tę scenę, w której obcinają rekinowi wszystkie płetwy i wrzucają z powrotem do wody..:( rekiny muszą pływać, żeby oddychać. Ten nie dość, że nie mógł się poruszać, po prostu opadał na dno jak kłoda, to jeszcze zaczął krwawić ze skrzel.... co za bestie tak postępują? Los zwierząt (i dzieci) szczególnie mnie przejmuje, bo nie mogą wziąć karabinów do ręki i walczyć o swoje, jak to zostało powiedziane na końcu filmu.

Przejmujący film, genialne zdjęcia... ta siła oceanu, która dmuchnięciem może zatopić statek... a jednocześnie bezbronność... nic dodać, nic ująć...