Która wersja bardziej Wam się podobała? Mi zdecydowanie ta z 2011 :) o wiele lepsza:) śmieszniejsza i w ogóle w każdym calu lepsza:)
w każdym calu? kurczę! z której strony?
śmieszna? tylko miejscami...
za długa! ciągnęła się jak flaki z olejem
zero świeżości i polotu - marna kopia oryginału.
Ocena jest kwestią gustu i to widać... gołym okiem po twoim profilu. Nie kłam, kochanie oraz serial "M jak miłość" maja ocenę 10/10 (wg. ciebie to są arcydzieła - o zgrozo!) gdzie o ocenę mniej ma dramat Chłopiec w pasiastej piżamie - film ambitny, dobrze zrobiony. Więc twoje oceny wcale mnie dziwią.
Och karol 5/10 - film okazał się dla ciebie "za stary"?
moja ocena 4/10
5/10
Och, Karol o wiele lepszy ta ten remake miejscami smieszny ale jakis taki bez polotu :/
Znam bardzo dobrze oryginał (któremu dałem 9) i wszystko
co w filmie dobre zostało z niego przeniesione, a został zepsuty. Począwszy od
tandetnego wprowadzenia, żałosnej animowanej czołówki poprzez wiele głupich i
niepotrzebnych scen. Co do obsady:
Karol - tak, Adamczyk daje radę, ale ma moim zdaniem mniej uroku niż Piechociński -
uroczy Piotruś Pan, a nie wiecznie znerwicowany yuppie
Wanda - Foremniak, Kamińska bez wielkiej różnicy, pomijając to że Foremniak jest
tylko 3 lata młodsza od najmłodszej aktorki (Klubowicz) występującej w oryginale 26 lat
temu.
Irena - Jolanta Nowak w pierwszej części była romantyczką, w wersji Zielińskiej jest to
postać absolutnie bezpłciowa
Maria - tu Socha trochę bardziej podobała mi się od Danuty Kowalskiej, jej postać była
bardziej charakterna, bardziej seksi, bardziej aktywna
Paulinka - rola Marty Klubowicz. Choćby Żmuda wyszła z ciała i stanęła obok. Paulinka
u Marty Klubowicz to dziewczyna naiwna i trochę głupiutka ale z charakterkiem i klasą
księżniczki stylu new romantic:-) A Paulinka Żmudy to infantylna idiotka.
Mucha jak rozumiem to rozbudowana rola Urszuli z dodanym akcentem lesbijskim.
Poprzedniczka Glinki, Elżbieta Panas przynajmniej pokazała biust:-)
Zalety: dodana rola psychoanalityka Frycza oraz rola Stelmaszczyka jako ochroniarza.
Ogromne minusy: role tych kabareciarzy jako kolegów (gdzież im do Zdzisława
Wardejna!), scena z paintballem i ogniskiem, scena w samolocie z niepotrzebny
nawiązaniem do filmów Adamczyka o papieżu i do Rokity - aktualne żarty zawsze
obniżają długotrwałą wartość filmu.
Czego żałuje: jako człowiek sentymentalny - braku aktorek z oryginału (np. Klubowicz i
Kamińska mogłyby zagrać matki Marii i Karola zamiast Potockiej i Kasprzyk), oraz
jakiegoś współczesnego coveru "Baw Mnie" Krajewsiego (zamiast instrumentalnej
wariacji na temat) w czołówce.
Tak się rozpisałeś, a pomijasz istotną kontynuację w wydaniu Piechocińskiego. Pewnie dlatego jest to "Och, Karol 2" - czyli część druga, a nie inny tytuł.
Piechociński, Karol nr.1 - gra tu księdza, nie jest to łopatologicznie wyłuszczone, ale od razu można się domyślić, że jest to ta sama postać, co w oryginale - tak już umęczona płcią przeciwną iż postanowiła oddać się celibatowi. :/
tak i jakimś cudem kobiety Karola z drugiej czesci maja tak samo na imiona co z pierwszej ;) gratuluje myslenia
1 oryginalna i sentymentalna. 2 mogło być lepiej ale i tak wyszło całkiem całkiem. Jak na współczesną produkcje polska to można dać 7/10 w gatunku.
No oczywiście, że oryginał lepszy. Ten współczesny Och Karol, to jakaś pomyłka, film ewidentnie zrobiony w celach komercyjnych. Jest nudny, nie wzbudza żadnych emocji poza niecierpliwością kiedy się w końcu skończy. W "starym" Och Karolu każda postać była jakaś tutaj wszystkie są nijakie, bez wyrazu, oglądając ten film miałam wrażenie, że mam podziwiać jedynie urodę aktorek a nie talent aktorski.
A czy "Och,Karol" to przepraszam, jakieś wysublimowane cacuszko kina moralnego niepokoju? Bo jeśli tak - to coś mnie ominęło...
Umówmy się - ani 1, ani 2 to nic ambitnego - jeno rozrywka dla mas.
Ma bawić i tyle, a że współczesnego widza bawi nie do końca to samo, co niegdysiejszego - c'est la vie. ;)
Zwyczajna nie udana podróba.Jak dla mnie film pokazuje żenujący poziom
i nigdy więcej nie obejrze go.
Gra aktorska była beznadziejna ,a szczególnie ,że strony Sochy.
Adamczyk no dawał w sumie rade sobie.Jednak to on musiał trzymać cały film.Fabuła została zniszczona do zera.Z litości wystawiłam ocene ujdzie a mogłabym niżej.
Tak samo Mucha się normalnie popisała aktorstwem.Jedynie kto oprócz Adamczyka to
Zielińska jeszcze w miare.
A reszte oceniam na 0 Film zrobiony na "odpiernicz"
och karol z 1985. W 2 części wszystko było ściągane, oprócz jednego w dwójce nie było rozbieranych scen