Z każdej strony sypią się wielkie słowa krytyki pod adresem tej produkcji, że żenada, że syf. Zauważcie, że nie każdy film będzie rewolucyjny, będzie zmieniał świat i skłaniał do wielkich refleksji. "Och, Karol 2" to pozycja, by najnormalniej w świecie odprężyć się. Czystą głupotą jest spodziewanie się czegoś wielkiego przed obejrzeniem. To jedynie fajna rozrywka - pooglądać, pośmiać się. Gdyby to był taki gniot, nie zagrałyby tam wielkie nazwiska. I wielkim plusem jest to, że jak ja byłam w kinie, widownia wybuchała gromkim śmiechem często i gęsto, bo zadbano o zabawne dialogi i sytuacje, pozbawione wulgaryzmów. Dziwi mnie paradoks - ludzie krytykują komedię "Och, Karol 2", a śmieją się do rozpuku i doszukują się komedii w filmie, który w rzeczywistości śmieszny (przynajmniej jak dla mnie) nie jest, mam na myśli "Dzień świra".
Popieram. Przecież film ma być rozrywką, a ten właśnie jest. Nie mówię, że filmy skłaniające do refleksji są złe, przeciwnie - są bardzo dobre, bo można wiele się nauczyć, ale filmy typu "Och, Karol 2" są w dzisiejszych czasach potrzebne po to, aby oderwać się na chwilę od rzeczywistości, pośmiać się, ubawić. Jeśli kogoś ten film nie rozśmieszył to bardzo dziwne. Jak ja byłam w kinie, to widownia również wybuchała śmiechem i tak było pewnie na każdym seansie "Och, Karol 2" :)
Mnie ten film nie rozśmieszył ani raz ani tym bardziej nie oderwał mnie od rzeczywistości, może dlatego że porównuję go z innymi filmami (komediami) i ten na ich tle wypada naprawdę słabo.
"Zauważcie, że nie każdy film będzie rewolucyjny, będzie zmieniał świat i skłaniał do wielkich refleksji. "Och, Karol 2" to pozycja, by najnormalniej w świecie odprężyć się."
Zgadzam się z tobą, ale wielu widzów ogląda filmy właśnie patrząc przez ten pryzmat i filmy, które nie mają głębokiego przekazu stają się "gniotem"
Jak dla mnie komedia bardzo fajna. Niekoniecznie polski film musi być zabawny, kiedy co drugie słowo, to wulgaryzm.
Trzeba zauważyć, że "Och, Karol 2" jest właściwie remakiem jedynki. Każdy kto widział pierwszą część mógł przewidzieć większość wydarzeń, które miały miejsce w filmie i dlatego właśnie jest on bardzo słaby. Nie wnosi nic nowego, a jedynie przeniesienie w dzisiejsze realia. Rozumiem jeśli reklamowany byłby jako remake, wtedy usprawiedliwiałoby to w pewnym sensie "twórców", jednak tytuł brzmi "Och, Karol 2" sygnalizując widzom dalsze losy bohaterów lub w jakiś sposób powiązaną nową historię. W dodatku "wielkie nazwiska" teraz się pchają wszędzie. Ich gra nie jest najwyższych lotów. Wiadomo było, że kolejna część znanego przed laty filmu musi odnieść sukces finansowy, więc dla tych aktorów grzech byłoby taką propozycję odrzucić.
Podsumowując: Dla osób, które nie widziały pierwszej części rzeczywiście może dwójka się podobać, był dla nich taki element zaskoczenia w paru momentach i może się pośmiały, jednak dla widzów jedynki nie było tutaj praktycznie nic nowego. Stąd taka słaba ocena.
Jeżeli to film do odprężenia się, który nie jest rewolucyjny to czemu oceniłaś go jako Arcydzieło - bo tak definiowane jest 10/10
A ja stanę w obronie koleżanki, oceniła go tak, bo najzwyczajniej w świecie MOŻE! Może sobie oceniać filmy jak jej się podoba, o i tyle w temacie. :P
Nie zwracam uwagi na te definicje. Nie każdy film należy uznawać za arcydzieło, by jednak uważać go za naprawdę coś świetnego. Bo to, że doskonale się na nim ubawiłam i rozerwałam to powód, dla którego przydzieliłam mu dziesiątkę. Zwracam uwagę na walory, jakie sama "ciągnę" z obrazu, oceniam po swojemu.
Tak się składa, że widziałam jedynkę niejednokrotnie. I zarówno pierwsza część, jak i druga bardzo mi się podobały. Szczególnie przypadł mi do gustu wkręcenia Jana Piechocińskiego w rolę księdza - to taki łącznik między kontynuuacją, a pierwowzorem.
I ja się zgadzam.
Film lekki, śmieszny i rozluźniający, to sztuka zrobić dobrą komedię bez bluzgów.
Socha mnie denerwuje w każdej "kreacji", której się podejmie, Marta Ż-T zagrała głupiutką- to chyba jej przyszło bez trudu :) Foremniak, Mucha, Glinka...ładne mamy Polki, dobre kosmetyki :)
Adamczyk niestety jakiś czas temu wyczerpał dostępne twarze, do tego jakiś taki gładki...Stelmaszyk świetny.
Historia znana, aktorów jakich mamy, z takimi musimy pracować, realia są, jakie są- mimo to Och Karol 2 to kawał dobrej filmowej roboty.
norozumiem ze mial byc to film na odprezenie sie i owszem był ..ale tak go reklamowali wszedzie ze kazdy nastawil sie na cos własnie REWOLUCYJNEGO ...mowili ze najsmieszniejsza komedia roku itp itd wiec niemozemy miec zalu do osob które poprostu zawiodly sie ;)
Odgrzewany kotlet. Masz internet, to sprawdź. Widzę tylko jedną różnicę - nowe, świerze dupy. Sorry:)!
Program "5-10-15", jeśli się nie mylę, zakończył się w 2006 roku. To jest pięć lat, więc w takim razie chyba to nie jest takie niedawno. Jakkolwiek, masz rację, oglądałam ten program z przyjemnością, bo był naprawdę na poziomie. :-)
Mi się nie podobał xdd zapraszam na mojego bloga wszystkich filmowców poczytajcie mojego bloga i skomentujcie : ) www.blooood.blog.onet.pl
mnie sie bardzo podoba jest zajebisty po prostu a ze inni maja odmienne zdanie - bardzo dobrze .....jak ktos wczesniej stwierdzil remake starszej wersji z nowymi dupeczkami... na wesoło , lekko i przyjemnie no i po polskiemu :))
zgadzam się: komedie są po to by się odprężyć, tylko, że na tym filmie nie zaśmiałam się ani raz - teksty były albo oklepane, albo mega naciągane, nie zagrały tam, żadne "wielkie" nazwiska a jedynie popularni aktorzy(a nawet gdyby to nie jest wyznacznik dobrego stylu), sam scenariusz tak dziwacznie ułożony, że nie miało to ładu i składu. W porównaniu z tym filmem każda polska komedia jest lepsza, nawet Ciacho.