Przykro mi się zrobiło, gdy przeczytałam, że Stephen King poleca ten film.
Oglądałam go w kinie w pełnym skupieniu i jestem bardzo rozczarowana jego bezsensem. Chaotycznie poukładane momenty z życia głównych bohaterów pomieszane z czymś, co jest, ale czego nie ma. Jeśli twórca filmu chce wprowadzić element chaosu, pogubić widza, to ma to sens tylko jeśli (!) jest w tym jakiś sens. A tu tego sensu nie było. Kim była kobieta z lustra? Jedną z jego ofiar, ale dlaczego akurat ona prześladowała rodzinę, a nie wszyscy, lub którakolwiek inna zjawa? Dlaczego rodzeństwo nie widziało się nawzajem? Lustro powoduje totalne halucynacje, widz nie wie,czy to, co ogląda teraz, za następne kilka minut będzie cokolwiek znaczyło w stosunku do całości. I tak ogląda sobie kilkanaście nic nieznaczących etiud.
Reasumując film nudnawy, nie trzyma w napięciu, nie doszukałam się w nim większego sensu.
W sumie to zrozumiałe że ludzie są niezadowoleni z tego jak bardzo pogmatwana jest fabuła, ale chyba o to chodziło twórcom. Mi właśnie to się podobało że wszystko było zawiłe - UWAGA, SPOILER! - np. wtedy gdy chłopak chciał rozmawiać przez telefon a nie wyszedł z domu albo wtedy gdy panna miała żarówkę obok jabłka. Albo najgorsze - jak zabiła narzeczonego. Do końca filmu miałem nadzieję że okaże się że to jej się wydawało, a tu zonk, nic z tego. No ja byłem tym przynajmniej trochę zaskoczony, tak samo jak tym że nie było absolutnie ŻADNEGO happy endu, najpierw byłem tym zawiedziony, ale w sumie po paru godzinach stwierdziłem że przynajmniej trochę byłem tym zaskoczony, więc ogólnie moim zdaniem to Oculus jest in plus.
Przecież nie zabiła swojego narzeczonego. Nie ukazał się jako zjawa z lustra na samym końcu.
Przecież go zabiła, no na sto procent był martwy bo najpierw myślała że to kobieta z lustra, potem stwierdziła że to jego ciało ale że może ma halucynacje a potem brat ją utwierdził że go zabiła, czy nie było tak? No ale może sam fakt tego że to było tak zawiłe jednak świadczy o tym że Oculus nie był tak beznadziejny jak twierdzisz;)
Musiała go zabić, bo rozwaliła telefon a on miał dzwonić co godzinę i w razie czego albo sprawdzić co z nią się dzieje albo wezwać pomoc do ich domu, a pomocy nie było, ergo - faktycznie przyjechał do domu. Gdyby przeżył to zabrałaby go karetka a były pokazane tylko worki :)