Ckliwy film, zbyt przesłodzony, główny wątek ujęty w tytule zwyczajnie niedopracowany, po prostu niedorzecznie zrealizowana sprawa duchów (w obie strony). W pewnej kwestii do przesady cukierkowy film z drugiej tam, gdzie powinna być delikatność mamy jej brak a mam na myśli zawiązywanie się nici porozumienia między chłopcem i jego babcią i dalej ewoluowanie ich wzajemnych uczuć. Nie widać by między nimi coś się pojawiło i rosło co z założenia się dzieje.
Jedyne dlaczego warto oglądać ten film to kostiumy, charakteryzacje, wnętrza i gra aktorska starszego pokolenia z Maggie Smith (babcia) i Timothy Spall (ogrodnik Boggis) na czele, bo gra dzieci nie była najlepsza, zwłaszcza drewniany gł. bohater.