Włączamy,oglądamy i jest ok do ponad połowy filmu scenariusz wciągający typowy w stylu Tarantino a póżniej....Totalne rozczarowanie W chwili kiedy zaczeli się przemieniać zapytałem się co to K...a jest ?! Z 8 które miałem wystawić spadło na naciągane 3. Daje 3/10 tylko ze względu na pierwszą połowe., Film kompletnie beznadziejny,kompletne dno. Gorszego syfu dawno już nie widziałem. Zapowiadało się super a zakończyło tragicznie. Nie polecam,tragedia.
zgadzam się! pierwsza połowa zapowiadała się super, a potem, kiedy pojawiły się wampiry to przypomniałam sobie, że film robił Rodriguez.... :<
w jakim celu oglądasz horrory skoro nie rozumiesz / nie trawisz tego gatunku ??. Ja uważam że np gwiezdne wojny są dla debili i omijam je z daleka. Nie oceniam też bo moja ocena byłby krzywdząca.
A gdzie napisał, że nie trawi horrorów? Ja sam nawet przepadam za dobrymi horrorami, ale ten film uważam za słaby.
To nie jest typowy horror. To gatunek zwany: Robert Rodriguez & Quentin Tarantino lub po prostu Tarantino :) Wiem że nie wszyscy go trawią. Ja się np świetnie bawię na jego filmach. Może mu bliżej do czarnej komedii no kurcze mam problem aby go zakwalifikować. W każdym razie taki horror groteska. Sam Tarantino grał groteskową postać.
To jeszcze inaczej. Lubię wszystkie filmy Tarantino, a tego filmu nie. Chociaż to jest jednak Rodriguez. Tarantinowski to ten film jest w pierwszej połowie, kiedy widać, że Quentin pisał dialogi. Potem od wejścia do tej speluny to już typowy Rodriguez, czyli sieczka do samego końca. Niektóre filmy Rodrigueza też lubię (szczególnie "Sin City" i "Planet Terror"), ale ten jakoś niezbyt. Miałem wrażenie, że niespecjalnie się przyłożył. Np. w "Maczecie" miał kilka fajnych pomysłów (akcja z jelitami). Tu mi zabrakło czegoś w tym stylu.
Czepiasz się go, a sam uważasz że SW są dla debili. Gdzie tu logika? To ty jestes największym debilem, który nie toleruje fanów innych gatunków. Żegnam kretynie. Bez odbioru.
A czy tych, którzy dali "Gwiezdnym Wojnom" 6 Oscarów, Złoty Glob i 2 Bafty też uważasz za debili? Nie dostrzegasz tego, że pierwsze "Gwiezdne Wojny" zmieniły sposób realizacji filmów, że były przełomem, po którym już nic nie było takie jak przedtem?
Co do "Od zmierzchu do świtu", to mam mieszane uczucia, ale podoba mi się ta kpina z konwencji i przejście w połowie od gangsterskiego kina drogi do kiczowatej groteski i zombie-wampirach.
Napisałem że ich nie oceniam. Oczywiście że Gwiezdne wojny zasługują na Oscara za efekty, kostiumy pewnie i dzwięk i inne nowatorskie pomysły. Ja po prostu nie rozumiem czym tam można się jarać jak to niektórzy mają. Jak lecą w TV to omijam. Nie wiem czemu mam taki negatywny stosunek do tej serii ale dlatego że mam moja ocena byłaby niesprawiedliwa i pełna uprzedzeń. Dlatego nie oceniam tego filmu....:)
"Napisałem że ich nie oceniam. "
ale wcześniej:
" Ja uważam że np gwiezdne wojny są dla debili"
Kretyn, kompletny debil... Zabierzcie mnie bo nie ręczę za siebie...
Podobno to nie jest do konca film Tarantino (tylko do polowy) i nawet nie chcem wiedziec ile faktycznie poswiecil na ten gniot czasu.
Film do polowy byl ok, mozna by bylo dobrze go ocenic gdyby mial zakonczenie, ale zostal przerwany od momentu wkroczenia pseudo wampirow.
Rozumiem ze tworcy filmu chcieli zrobic cos innego, zaskoczyc widza i dac mu troche horroru pomieszanego z komedia, ale wedlug mnie zrobili kupe nie film.
Po pierwsze to nie sa wampiry, bardziej przypominaja zmutowane zombie z lat 80 tryskajace plynami-krwia jakby byly zrobione z plasteliny, dwa nic sie nie trzyma w tym kupy nie wspominajac o beznadziejnych dialogach i walce z "wampirami". Ogladalem ze znudzeniem probujac dotrwac do konca i bylem jeszcze bardziej zdziwiony wysoka ocena filmu :>
Jedyny plus filmu to dziewczyny w klubie i taniec z wezem.
Faktycznie pierwsza połowa lepsza :-) Ale filmu bym nie skreślał. Warto obejrzeć nawet dla pierwszej części. Nie spotkałem jeszcze filmu, który w połowie zmienia gatunek z sensacyjnego na pastiszowo-horrorowy. Ogolnie spokojnie bym polecal. Tarantino zrobil wiele slabszych filmow, ten jest jednym z lepszych.
Zwróć uwagę na jeden fakt. To nie jest film Tarantino ośle. On tam tylko gra, reżyserem jest kto inny.
Jak dla mnie to najgorszy film z udziałem Quentina. Do połowy ok a potem okropność. Nie trawię filmów z wampirami i tyle. No ale cóż Rodriguez to Rodriguez...
Nie widziałeś wielu filmów z udziałem Quentina jeśli uważasz ten za najgorszy. Reżyserem jest świetnym oczywiście
''On tam tylko gra, reżyserem jest kto inny.''
Ośle, pisał scenariusz i po części reżyserował 1. połowę. Zapoznaj się z produkcją filmu zanim coś napiszesz.
Dajesz wysokie oceny filmom typu NFS, Jak wytresować smoka 2, RoboCop, gdzie wali tandetą, efekciarstwem albo fabułą wyssaną z palca a np film braci Coen już do Ciebie nie trafia. Rozumiem subiektywną ocenę 3, którą masz prawo mieć ale wyrażanie opinii typu 'tragedia' zachowaj dla siebie... Jezuuuu
no do polowy jeszcze dawal rade.. pozytywnie ale pozniej to juz jakas masakra.. bez sensowna sie zrobila.. gora 6,5
To przejście od gangsterskiego filmu drogi do kiczowatej groteski o zombie-wampirach to była właśni kpina z konwencji filmowych, taka niespodzianka dla widzów, którzy nie znali zarysu fabularnego.
Zgadzam się z tym, że dopóki ludzie nie zaczęli przemieniać się w wampiry film był naprawdę dobry.
Mam takie same odczucie, do pewnego momentu bardzo dobry, na koniec chyba za dużo dragów już brali bo ostro popłyneli, i mi wyszła średnia 3
Pierwszy raz oglądałem ten film z 15 lat temu, od tego czasu powracam do niego raz na jakiś czas, plakat z tego filmu przez lata wisiał nad moim łóżkiem , teksty z tego filmu żyją swoim życiem wśród moich przyjaciół i znajomych. Jest kilka filmów, których sceny pamiętam jedna po drugiej - wraz z najbardziej charakterystycznymi dialogami. I taki jest właśnie dla mnie ten film.
Mi ten film podoba się od 1 do ostatniej minuty - mimo , że to Rodriguez - to przelewa się w nim Tarantino - fantastyczna konwencja w jego stylu, czyli przez cały film przelewa się krew ale to bardziej komedia niż horror czy sensacja.
Jak dla mnie kultowe sceny: rozmowy braci ze sprzedawcą na stacji benzynowej, Kate w ręczniku z Richardem Gecko, ta między braćmi po zabiciu uprowadzonej kasjerki, itd itd.
Ale są gusta i guściki - rozumiem niskie oceny tego filmu, bo konwencję trzeba podchwycić, zaakceptować, być jej zwolennikiem i się przy tym świetnie bawić.
pozdrawiam
dobrze napisane, kazdy ma inne odczucia, kazdemu co innego się podoba
faktycznie do baru jest kilka smaczków, niestety pozniej . . .
Pozdrawiam
No ta pierwsza połowa to mistrzostwo świata, imo najlepszy tarantino, genialny czarny kryminał. Druga połowa słaby film klasy B, za pierwszą połowę dałbym 10/10, za drugą jakieś 3/10... Szkoda że scenariusz nie poszedł w klimat pierwszej połowy, bo naprawdę mógłby być z tego hit, a tak film postrzegany jest raczej jako średni horrorek klasy B.