Uff, przebrnalem Twoj wpis, ale z trudem. Masa bledow i literowek. Polecam czytanie tego, co sie napisalo, przed kliknieciem WYSLIJ. Chocby z szacunku dla czytajacych. Pozdrawiam :)

pisałem to z telefonu, średnio mi się chciało poprawiać
pozdrawiam - nieironicznie

Przypomnij sobie ataki 11 września. Tam też było niewielu terrorystów, a tylko w jednym z samolotów doszło do ataku pasażerów. Ten film ma trochę naciąganych scen, ale porwanie taką sceną nie było.

Zgadza się, często jest tak, że w pojedynkę człowiek potrafi lepiej obronić się przed zagrożeniem niż w grupie. "Tłum jest zawsze gotów powstać przeciw słabej władzy, a niewolniczo gnie swe kolana przed władzą silną." ~Gustave Le Bon.

W Delta Force o ile dobrze pamiętam pasażerowie (poza amerykańskimi żołnierzami na przepustce i osobami pochodzenia żydowskiego) byli zapewniani że nic im się nie stanie, że zostaną wymienieni na więzionych bojowników o wolność itd. To w dużej mierze byli starsi ludzie lub rodziny, a terroryści mimo wszystko byli uzbrojeni. Bunt i próba odbicia samolotu miałaby sens tylko w sytuacji kiedy wiedzieliby że i tak czeka ich śmierć. Dobrze to było pokazane w Locie 94, gdzie pasażerowie zaczęli przygotowywać atak dopiero gdy dowiedzieli się o 2 samolotach, które uderzyły w WTC. Nie chcieli być następni.

ThePrestige możesz siobie gdybać siedząc w fotelu w chałupie gdzie nic ci nie zagraża ale nawet wtedy tój wpis że zakładnicy niec nie robią i porywa ich tylko dwóch arabów są śmieszne. Kto normalny i zdrowy porwałby się na uzbrojonego porywacza. Nawet jeśli byłby tylko jeden to z PMem w samolocie na wysokości kilku tysięcy metrów to słaby pomysł. A dwaj z PMem i granatem...
Zapewnienie przez porywaczy że nic się zakładnikom nie stanie jest dość cienkie ale człowiek zawsze chwyta się tej nadziei.

Motor Chucka to rzeczywiście perełka ale na pewno nie miał w nim zamontowanych KMów najwyżej PM- my. Fajnie za to że pokazano Ninja Vehicle. a początkowej sekwencji start C 130 metodą JATO.

Jak dla mnie klasyka na której się wychowałem - nie wstydzę się tego - i nie dam złego słowa powiedzieć.

Ja się też na tym wychowałem i Sonnym Crockecie ;)

Byłem młody i głupi ;-) Fajny film, klasyk

Gościu, opisujesz ten film tak, jakby to był dokument, a nie film akcji. Te rzekome błędy i nieścisłości, o których wspominasz, to nic innego, jak podstawowe cechy kina akcji, jego atrybuty. Gdyby nie te elementy, to nikt by tych filmów nie chciał oglądać. Można po prostu napisać, że ktoś nie lubi kina akcji, a np. woli dokumenty z Czubówną - wolny kraj. Kwalifikowanie podstawowych atrybutów dobrego filmu akcji jako błędów i nieścisłości jest natomiast zwyczajnie śmieszne. Poza tym jakbyś kiedyś miał okazję zobaczyć, co są w stanie zrobić chociażby komandosi Navy SEALs, w czym są ćwiczeni, to być może zweryfikowałbyś swoją opinię...

Byłem młody i głupi ;-) Fajny film, klasyk