Najbardziej bola dluzyzny, chociazby juz na poczatek - podawanie tysiaca danych (brakowalo
chyba tylko rozmiaru majtek bohatera) na tle planety i stacji kosmicznej (chyba chciano pochwalic
sie szalowa na owe czasy grafika). Prosta fabula, rozciagnieta na caly film, mozna by to
przedstawic w 10 min. No i niedorzecznosci w stylu wysadzanie polowy stacji, zeby zabic 2
nieudacznych zabojcow. Co mi sie podobalo, to napewno klimat, fajni bohaterowie, i ta przyszlosc
widziana oczami wyobrazni sprzed 30 lat (cos jak w Obcym, gdzie marines nie uzywali jakis
cudacznych blasterow tylko chociazby klasyczne shotgany czy miotacze ognia). Calosci daje 6, ale
nie jest to film, ktory chcialoby mi sie ogladac ponownie.