Nie wiem, czy to miało być śmieszne, smutne czy przerażające, ale nie było żadne z nich. Za to męczące jak najbardziej.
Nie zrozumiałeś ani konwencji...ani w ogóle sensu tego filmu, obejrzyj jeszcze raz i pomyśl nad ostatnimi dwiema scenami...
I wlasnie tacy jak ty fani ,, Malej syrenki,, , ,,shreka,, i innego gowna po odrobieniu pracy domowej z matematyki wchodza na godzine na komputer z dostepem do neta jak tatus pozwoli i komentuja konkretne filmy ... wracaj liczyc slupki z matematyki, a nie zabieraj glosu w filmach, ktorych twoj maly mozdzek nie rozumie.
Bardzo łatwo oceniasz ludzi w ogóle ich nie znając... To że mam sentyment do kreskówek, nie wyklucza tego, że mogę lubić także filmy innego kalibru. Dla Twojej wiadomości - w czasach kiedy odrabiałam lekcje z matematyki, Internet dopiero wchodził do polskich domów... Zanim zaczniesz obrażać innych forumowiczów polecam trening kulturalnego wypowiadania się przed lustrem.
Twoja kinomatograficzna wiedza jest na poziomie mrowki to jest fakt niepodwazalny. Szczerze to majac 13-lat w czasach kiedy to jeszcze liczylem slupki z matematyki moj gust byl bardziej wyostrzony niz twoj jest obecnie. Takze jak widzisz mialem prawo sadzic,, ze odrabiasz jeszcze zadania domowe z religii ...
Tylko nie rozumiem po co takie gowniarstwo sciaga i oglada stare klasyczne filmy. Dla was sa transformersii i pily, a titanica zostawicie w spokoju bo jak zauwazylem jestes kolejnym pseudoszpecem, ktory nie zna jednej podstawowej zasady ... , ze ocenia sie filmy pod katem ich wydania, a nie pod katem tego, jakie efekty mozna dzisiaj osiagac ...wiec przenies sie w czasie na chwile i spojrz na ten film jeszcze raz ...
Tak apropo to masz chociaz to 30 lat bo po twoim guscie wnioskuje, ze nie skonczylas nawet 20-stu. Powiem ci jedno ... Ja w moim zyciu obejrzalem wiecej filmow z jednego gatunku np. komedii niz ty wszystkich filmow razem wzietych ... Dziekuje
A kimże ty jesteś, żeby obwoływać się kinematograficznym guru?! Ja nie uważam się za żadnego speca, ale mam prawo oglądać i wyrażać opinię na dowolne tematy - jak każdy. Różnica między nami polega jednak na kulturze słowa, której tobie wyraźnie brakuje. Weź wyluzuj - tobie się podobało, mnie nie. To tylko filmowe forum - jest o co kruszyć kopie?
To, ze film nie byl w twoim guscie powinno cie wstrzymac od oddawania na niego glosu. Tez ogladalem bajki jak bylem mlody jak np ,,Krolowa Sniegu,, , ktora chcesz w najblizszym czasie ogladnac i z pewnoscia ci sie spodoba, ale to nie znaczy ze dam jej 1/10 tylko dlatego, ze to nie moja dzialka ...
Z tego co widze lubisz glownie komedie, romantyczne, komedio-romantyczne, bajki i temu podobne. Z cala pewnoscia powinnas oceniac glownie te filmy, a nie brnac w nieznane osmieszajac sie przy tym ...
Ja glownie oceniam filmy, ktore kocham czyli horrory, psychologiczne, dramaty, sci-fi i ogladalem ich tysiace dlatego wiem, ze moja ocene potrafie obronic w sposob dosadny. Ogladalem takze tysiace komedii ale nie oceniam ich za wiele bo kazda komedie mozna inaczej odebrac w zaleznosci od nastroju czlowieka w danej chwili [oczywiscie sa wyjatki takie jak CLERKS, ktore podobaja sie zawsze]
Widzę, skrupulatnie prześledziłeś filmy na moim profilu. Muszę cię jednak zmartwić - nie znajdziesz tam wszystkich obejrzanych przeze mnie produkcji (choćby dlatego, że wielu nie pamiętam) i już samo to powinno cię powstrzymać od oceniania mnie. Akurat za komediami nie przepadam, te w wydaniu romantycznym są wtórne i też nie należą do moich ulubionych, a bajki, jak już wspomniałam, lubię z sentymentu. Nie wiem też, na jakiej podstawie wysnułeś wniosek o mojej kompletnej nieznajomości ambitniejszego kina. Nie rozumiem również, dlaczego mam oceniać tylko te tytuły, które mi się spodobały, a bez oceny pozostawiać te, które nie przypadły mi do gustu. Skoro ty wypracowałeś sobie taki system - proszę bardzo - ale nie mów innym, co mają robić. Lepiej zajmij się ocenianiem filmów, skoro tak rewelacyjnie ci to idzie, a nie ludzi, bo to wychodzi ci znacznie gorzej. Zresztą nie do tego służy to forum. I przypominam - to tylko forum! Skąd w tobie tyle negatywnych emocji z powodu tak błahego problemu, jakim jest odmienna opinia drugiego użytkownika? To ma być przejaw tej twojej dojrzałości?
Chyba mnie dobrze nie zrozumialas podobnie jak tego filmu. Chodzilo mi o to, ze ludzie powinni komentowac filmy swoich ulubionych gatunkow majac juz przy tym jakies doswiadczenie, a nie filmow odosobnionych w ich klimatach...
Pytasz dlaczego mi to tak przeszkadza ?? Dajac tak slaba ocene temu filmowi [dodatkowo wogole go nie rozumiejac co moge ci to udowodnic w dalszej rozmowie juz na temat samego filmu] obrazasz tych, ktorzy go zrozumieli i w wiekszosci docenili jego wspanialosc jednorazowo pamietajac o jego dacie wydania... W ten sposob zachowujesz sie ignorancko, snobistycznie i nie profesjonalnie wogole nie myslac o zdecydowanej wiekszosci ludzi, ktorzy ten film kochaja i rozumieja [za pewne ich srednia wiekowa to 30+]
Wysta
[zapewne] mialo byc sorry za literowke ale dalem spacje nie tam gdzie mialem ucinajac ostatnie zdanie, ktore mialo brzmiec tak ...
Wystarczy przyjrzec sie ludziom, ktorym spodobal sie ten film i na ich najwyzej oceniane filmy, a potem na ludzi z ocena negatywna odnosnie tego filmu i na ich perelki ...
Filmy oceniam dla siebie - to taki mój prywatny katalog obejrzanych produkcji. I nikomu nic do tego. Jeśli czujesz się obrażony ocenami, które nie pokrywają się z twoimi, to cóż... nie mój problem. Ja nie dostaję wypieków na twarzy tylko dlatego, że w twojej kolekcji są horrory, które dla mnie w większości plasują się na poziomie filmów klasy B. Uwielbiasz je - twoje prawo. Nie będę oceniać wysoko wszystkiego, co zostało wydane ponad 30 lat temu, bo TAK TRZEBA. Trochę własnej refleksji - nie wszystko, co zostało okrzyknięte wiekopomnym dziełem, musi nim być w istocie. Kojarzysz eksperyment polegający na sprzedaży za ciężkie pieniądze obrazu, uznanego za coś wielkiego, po czym okazało się, że namalowała go... małpa? Niech ci to da do myślenia... A skoro uważasz, że masz większe prawo do oceniania konkretnych pozycji, z racji doświadczenia, to powiedz mi - jaka jest ta granica, od której to prawo przechodzi także na innych? Wiekowa? Ilościowa? Trochę skromności i pokory - megalomania ogranicza horyzonty...
,,Nie będę oceniać wysoko wszystkiego, co zostało wydane ponad 30 lat temu, bo TAK TRZEBA,,
Po tym zdaniu usiadomilas mnie, ze nie masz 20-stu lat i jakakolwiek dalsza konwersacja jest zbedna ...
Uwazasz, ze ja oceniam niektore filmy wysoko bo tak trzeba ?? W przeciwnienstwie do ciebie ja mam wyobraznie i rozumiem wiekszosc filmow, ktore ogladam. Twoja wybroaznia konczy sie na basniach o malej syrence ... Oto jak jest ona wielce rozbudowana ...
,,Towarzystwo wilkow ocenials na 3,, hahaha lepszego filmu o wilkolakach nie ma i nie bedzie. Akurat miszkam w Irlandii zainspirowany tym filmem odwiedzialem to miejsce gdzie byl krecony. Powiem tylko tyle, ze caly czas wyglada tak samo i zadna kreacja otoczeniowa nie zostala w nim zastosowana ...
a ten klimat ... czegos czego ty wogole nie czujesz, a jak mozna pisac o czyms czego sie nie czuje ??
No tak, żeby oceniać filmy, których akcja rozgrywa się w Irlandii, trzeba pojechać do Irlandii, żeby oglądać filmy o ćpaniu, trzeba pewnie ćpać, a żeby oglądać te o wojnie, należałoby się przejechać najpierw czołgiem. Logiczne rozumowanie. Czytając to, co piszesz, sama zaczynam się zastanawiać, czy wyszedłeś już ponad wiek akademicki... Uczepiłeś się tych bajek (jakby obejrzenie ich było jakąś zbrodnią!), co świadczy tylko o twoim braku umiejętnego formułowania argumentów. I skończ już to ciągłe ocenianie mojej osoby i zabawę w zgadywanki, ile kto ma lat. Podoba ci się "Towarzystwo wilków"? Szanuję to. Naucz się też szanować gusta innych. Wierz mi - to pomaga w lepszym zrozumieniu świata. Zauważ, że nawet nasze gusta - tak różnych osób - w jakiś sposób czasem się pokrywają. Uwielbiam "Donnie Darko", "Spuna", "Drabinę Jakubową", "Źródło", lubię "Human Traffic", "Mulholland Drive", "Celę" czy "Pułapkę". To, że moja ocena niektórych z nich może okazać się niższa niż którejś, dajmy na to, bajki, nie oznacza, że jest film jest gorszy. Ja po prostu oceniam produkcje w swoich kategoriach.
Zrodlo nie jest to film najwyzszych lotow jak na Darrena Arnofskiego i jego mozliwosci [Pi, Requiem Dla Snu] ale ma to cos w sobie czym kiedys Odyseja Kosmiczna zachwycala. Spuna jeszcze nie widzialem i nie moge sie wypowiadac ale pewnie bedzie gorsze od kina brytyjskiego w podobnym stylu jak Human Traffic czy Trainspotting.
Chodzi o to, ze potrafie dostrzec perelke w kazdym gatunku filmy nawet nawet i wojennych, ktorych prawie nie ogladam i taki film jak ,,Szeregowiec Ryan,, wywoloje to cos w czlowieku, ze wie on ze jest to film wyjatkowy. Niektorzy nie potrafia spostrzegac innych gatunkow tak doglebnie jak np swoich ulubionych i wystawiajac im oceny krzywdza ten film ...
Nie zgładziłam totalnie twojego "Odrażający, brudni i źli". Wystawiłam mu ocenę 3, a nie 1 (jak wcześniej zasugerowałeś), więc to nie tak, że uważam go za najgorszą produkcję w galaktyce. Oglądałam w życiu różne nieszablonowe filmy, wśród których znalazłam i dobre i złe. Tak więc mogę podpisać się pod twoim wyznaniem "potrafię dostrzec perełkę w kazdym gatunku filmu".
Ocena 3 odpowiada slowu ,,zly,, w filmwebowej skali od 1-10, a w zlym filmie nie ma ani kropelki czegos pozytywnego.
Może mamy jakieś inne wersje Filmweba, ale w mojej 3 odpowiada "słaby". Niżej jest jeszcze 2 - "bardzo zły", 1 - "nieporozumienie". Moim zdaniem film jest słaby.
Aproxx, piszę na wypadek, gdybyś był zainteresowany krytyczniejszym spojrzeniem na swój sposób komentowania i zastanowienia się nad swoim zachowaniem w Internecie. Wbrew temu, co chciałbyś o sobie myśleć, nie wykazałeś się w tej dyskusji ani dojrzałością, ani elokwencją, ani kulturą słowa. To, co pokazałeś, to ciasny pogląd na twórczość, w której jest jedna racja, jedna prawda, jedna słuszna opinia - Twoja. Powracając do Twojej retoryki zgadywania, na którym etapie edukacji jest który użytkownik - Ty idealnie wpisujesz się w typową dla 14-, 15-, 16-latków chęć dodania sobie powagi przez usilny zachwyt nad tym, co "ambitne", "rozumiane przez tych, których średnia wiekowa to 30+" przy jednoczesnym szydzeniu ze wszystkiego, co niedorosłe, szczere i proste (jak kreskówki). Pamiętaj, że bardzo różne filmy są piękne - niektóre urzekną nas zagmatwaniem, chaosem i pokrętną logiką, inne do zrozumienia potrzebują dodatkowej wiedzy, jeszcze inne są zrozumiałe dla każdego i proste, ale uderzają tak celnie w wrażliwość widza, że trudno po nich ochłonąć. Zastanów się: czy jeśli któryś bardzo ceniony krytyk filmów oceni jakiś film, każdy, kto ma o nim inne zdanie automatycznie nie ma racji? Oczywiście - nie. Tak samo jest z Tobą. To, że Ty oceniłeś wysoko jakiś film nie znaczy, że inni muszą widzieć w nim to samo arcydzieło, które Ty widzisz. Wcale nie dlatego, że któreś z Was jest głupsze, mniej dojrzałe czy ma mniejszą wiedzę, ale dlatego, że to podstawa sztuki - każde dzieło na każdego odbiorcę wpływa w nieco inny sposób.
Nikt nie mówi, że każdy film jest dziełem sztuki. Mówię jedynie, że każdy może być dla każdego piękny, wspaniały i ulubiony. Spójrz na swoich gustopodobnych, czy z którymś z nich Twoja zgodność wynosi 100%? Nie! Dlatego, że nie ma niekwestionowanej listy "prawdziwych dzieł", które muszą zachwycać każdego. Kto miałby zresztą o niej decydować, skoro każdy najbardziej nawet ceniony krytyk filmowy może zaoferować wyłącznie jeden - swój - punkt widzenia, różniący się od punktu widzenia innych krytyków?
Nie zgadzam sie ... Sa filmy, ktorych piekno od pierwszej minuty do ostaniej sekundy filmy urzeknie kazdego zaawansowanego widza ... Takim filmem zapewne bedzie Skazani Na Shawshank ... Watpie czy jest osoba, ktora widziala ten film, ktora nie dostrzegla geniuszu w nim zawartego ...
A jednak - Desson Thomson (Desson Howe), krytyk filmowy w The Washington Post w swojej recenzji raczej szczędził słów pochwały wobec "Skazanych...", oprócz niego są też inni krytycy, którym film się nie spodobał. Jeszcze zależy, któż to taki "zaawansowany widz" i ponownie: kto miałby decydować o tym, kogo do tego grona zaliczyć. Jeżeli jak dotychczas przywilej decydowania zostawiasz samemu sobie możesz oczywiście wszystkich krytyków o innym niż Twoje zdaniu uznać za niezaawansowanych widzów i wciąż uważać swoją tezę za słuszną. Na kogo wtedy wyjdziesz, to już osobna sprawa.
Skazani Na Shawshank - całkiem niezły film, ale żeby napisać że to film genialny to troche lekka przesada.
Odrażający, brudni i źli bedą pamietani przez dziesieciolecia. Skazani... to troche wiecej niż sezonowiec
Chodzi o to, że to jest gorzka komedia. Film nawet trochę daje do myślenia. Zwłaszcza końcówka. Już myślałem, że ojciec odetnie się od rodziny i będzie żyć z tą grubą. A tu wszyscy znowu na kupie. Film dobrze znosi próbę czasu. Dziś ze świecą szukać podobnych.
Zamknijcie dzioby, ciołki.
Bo nic nie wnosicie prócz jeszcze większej żenady. a jezi86 to widzę ze kłopot ma z budową zdań.