Bruce jest chory i nie gra w tych g... filmach dlatego że lubi. Polew możecie mieć z Cage'a, Madsena czy Rourke'a, ale od Willisa się odp... buraki.
Każdy ma jakieś powody. Cage np. spłacał długi. Mnie ciekawi co skłania Erica Robertsa do grania co roku w 30 filmach gdzieś od 20 lat
Bardzo trafne... Wallis cierpi na chorobę która uniemożliwia mu porozumiewanie się a z czasem tez czytanie i rozumienie tekstu wiec jakikolwiek hejt bo zagrał w słabym filmie to buractwo ze strony tego kto
Sam fakt że Bruce Willis zmaga się z afazją jest jak najbardziej smutny. I poniekąd też tłumaczy dlaczego ostatnio grał w tylu słabych produkcjach.
Ale nadal nie zmienia to tego, że filmy w których ostatnio występował są po prostu słabe, i nie ma co nagle tak udawać że wszystko jest OK (w tym sensie że chyba nagle nie zaczniemy zawyżać ocen tych produkcji przez szacunek do aktora ze Szklanej Pułapki).
Ostatnie filmy z udziałem Bruce'a Willisa są i będą gówniane. Szkoda niestety że w taki sposób (i w takich okolicznościach) ten aktor kończy swoją karierę. Żeby chociaż ta ostatnia rola (nawet drugoplanowa) mogła być odrobinę poważna, jak Nicolas Cage w "Świnii".
Ostra krytyka filmów z udziałem BW jeszcze trochę może potrwać. Ale przynajmniej każdy już wie dlaczego występował on w takich produkcjach.
Przynajmniej organizatorzy Złotych Malin postanowili zlitować się nad Bruce'em i wycofać "zapewnioną" nagrodę.
Mickey Rourke, Michael Madsen, Nicolas Cage i Steven Seagal te nowsze filmy to same chały powinni zakończyć karierę aktorską kolego
Co do Cage'a się nie zgodzę, nadal potrafi grać i zdarzają mu się ostatnio całkiem ciekawe filmy zrobić, jak Pig czy Mandy
Polewę to można mieć tylko z twojego wpisu :) Jakakolwiek adwokatura aktora, który rozmienił się na drobne jest szczytem absurdu. Zrozumiała byłaby, gdyby Willis przymierał głodem. Ale tak nie było, bo choćby za SZÓSTY ZMYSŁ z gaży oraz procentowych udziałów w box offisie filmu zarobił 100mln dolarów. A poza tym już długo przed chorobą było wiadomo, że jest strasznie pazerny na kasę. A mówi o tym choćby sytuacja przy NIEZNISZCZALNYCH 3. Willis miał ponownie wcielić się w rolę pana Churcha za 3 mln dolarów przez zaledwie CZTERY dni pracy na planie. Aktor zażądał jednak 4 mln dolarów, na co nie zgodzili się Sylvester Stallone i producenci. Nie doszli oni do porozumienia w tej sprawie i Willis opuścił obsadę...