Katolicyzm i protestantyzm to nie to samo.
Jak już chcesz generalizować, to bezpieczniej jest potępiać ogólnie chrześcijan. I pedofilia wśród pastorów też jest ... także pełne pole do popisu.
Po co się ograniczać?
Okej w takim razie poprawiam swoją pierwszą wypowiedź
"W tym filmie występuje zbyt duża liczba ludzi wierzących w tego samego boga na metr kwadratowy..."
A dlaczego to ma być problemem? W szmirach serwowanych nam każdego dnia w telewizji, w superpeodukcjach kinowych jest z kolei zbyt wiele poprawnych politycznie treści - wszystko musi być homo, proaborcyjnie, nowocześnie wg standardów laickich (lecz wcale nie neutralnych). Uważam, że ten film niesie ciekawą treść, w zgodzie z wiarą wielu ludzi na świecie i nie jest to jego wadą , a zaletą. Takich filmów nie powstaje dziś na pęczki. Niewierzącym niekoniecznie musi się podobać, choć jak znam prawdziwego ateistę, to raczej śmiałby się czy płakał w tych samych momentach. Nie przeszkadza mu Bóg, w którego nie wierzy. Film, który ma dużo treści, z którymi się nie zgadzam, może być dla mnie równie dobrą rozrywką, czy też nieść przesłanie, które odbiorę niezależnie od tego czego nie akceptuję. Jeśli tak nie jest, po prostu z niego rezygnuję.
Nie widzę momentów do śmiania się albo płakania w tym filmie.
Oczywiście ogromna wiara nie musi przeszkadzać, ale również nie musi się podobać.
Czy my oglądaliśmy ten sam film? Bo momentów emocjonalnych jest tam jednak kilka - wnioskuję po reakcji niemałej widowni, z którą miałam okazję oglądać.
Oczywiście propagowanie politycznej poprawności nie musi przeszkadzać, ale niekoniecznie musi się podobać, a z czasem się po prostu przejada. Podtrzymuję, że ten film odbiega od obecnych standardów i dlatego go polecam.
Gdybyś był ateistą to nie przeszkadzałby Ci fakt,że ludzie wierzą w Boga. W Twoich wypowiedziach nie chodzi o brak wiary, lecz o Twoją chęć ZAZNACZENIA że film jest nazbyt chcrześcijański. Próbujesz się wybić i stanąć przeciwko "ludziom wierzącym"? Chcesz ukazać swoją oryginalność? Film Ci się nie podoba bo jest nazbyt religijny? Bo nawiązuje do nauk biblijnych? A dlaczego miałby nie nawiązywać?
Według mnie jest to zaleta. Nie pamiętam kiedy ostatni raz widziałem jakiś film, w którym poruszono temat religii - nie mam na myśli oczywiście filmów o tematyce strikte biblijnej. Film jest nagrany bardzo dobrze. I co najważniejsze ukazuje wspaniałe wartości.
Tak, film mi się nie podobał bo każdy bohater był religijny aż do bólu. A co za dużo to nie zdrowo.
Wartości były bajkowe.
I najważniejsze, nie oceniłem filmu jako film religijny tylko jako normalny film. Tak jak np w filmie "2010: Odyseja kosmiczna" jest za dużo dialogów, tak w tym filmie jest za dużo ludzi wierzących w jakiegoś tam Boga.
Nie ma mowy żebym teraz je cytował jak z rękawa. Takie odniosłem wrażenie. Nie będzie konkretów bo nic z tego filmu nie zapadło mi w pamieci po za bajkowością, tym że każdy jest wierzący.
Chociażby motyw z poszukiwaniem pracy był żałośnie bajkowy.
Chyba nie do końca rozumiesz co piszesz. Otóż ja Ci nie każę nic cytować. Absolutnie nie. Skoro stwierdziłeś, że wartości są bajkowe to musisz coś kojarzyć z tego filmu. Tym bardziej, że potrafisz wybrane momenty przytoczyć, więc z pamięcią nie jest u Ciebie tak źle. A więc, powtórzę pytanie, które wartości są według Ciebie "bajkowe"???
A to że w jakiejś niewielkiej miejscowości kilku bohaterów jest wierzących to jest "bajkowe" Twoim zdaniem?
Moim zdaniem kilka scen wypadło nieco nienaturalnie - wina dobranych aktorów. Ale nie zauważyłem niczego "bajkowego" w tym filmie.
Ojojoj. Film jest zbyt bajkowy i religijny. Samo to już siebie wyklucza haha. Po religia w żadnym przypadku nie jest bajkowa. Nasza religia to jedyny sposób aby cierpienie w naszym życiu miało jakikolwiek sens, bo uciekanie przed nim nie ma sensu. Ale dzisiaj ludzie są hedonistami i nie rozumieją że wszystko co wartościowe i dobre w życiu jest okupione cierpieniem, dlatego życie chrześcijanina to nie jest bajka, to mierzenie się z rzeczywistością, życie pełnią, mierzenie się z samym sobą. Chcemy żyć godnie i sprawiedliwe. Czy nie jest napisane "Nie macie nic co byście nie otrzymali" jaki więc jest sens wgl oszukiwania ? Ale nie zrozumiesz tego mój przyjacielu póki się nie przełamiesz i nie oddasz się Bogu, jak widzę na razie z nim walczysz i się szamoczesz się na wszystkie strony. Dobrze że Ci się film nie podoba, to znaczy że porusza w Tobie jakąś strunę, może warto się tedy zastanowić głębiej ? To właśnie takie momenty zmieniają nasze życie wystarczy poczytać jak kim był św Paweł jak i milion innych świętych. Nic na tym świecie nie da Ci pokoju i nie zapełni pustki jak tylko Bóg im prędzej dasz mu się poznać tym lepiej. I skończmy z bzdurami ze film jest religiny tak wygląda życie prawdziwego chrześcijanina który nie chodzi co niedziele do kościoła bo mu mama kazała. Jest się nim 24/7. Nasze życie jest przesiąknięte BOGIEM na wskroś i tyle. I nie pisz że uczynki są ważne. Bo to są uczynki martwe póki się nie nawrócisz. Masz przyjacielu zerowe pojęcie o Bogu. Już samo mylenia protestantów z katolikami o tym świadczy.
Dołączam się do opinii iż matyw religijny jest przesadzony. Natomiast nie zgodę się z twierdzeniem że postacie reprezentujące poglądy religijne to jakaś rzadzkość w kinematografii, szczególnie amerykańskiej. Nawet Captain America to postać religijna, natomiast w tym filmie ilość religijnych odniesień została podniesiona do granic absurdu.