...i chyba tylko na lekcjach religii...mimo wielkiego wysiłku i trzech podejść nie udało mi się tego filmu obejrzeć do końca...religijnym filmem jest dla mnie np Pasja a ten film to już tylko religijny tendencyjny bełkot....
A żebyś zgadł. Film oglądałam w ramach wyjścia klasowego z katechetą. Cala fabuła filmu jest nawet ok. Dramat jak dramat.... nie mogłam w nim znieść tego przesiąknięcia wiarą, fanatyzmu religijnego. Z każdym słowem o Bogu, Panu itp. zbierało mi się na mdłości bo film aż był "przesłodzony" religią tak jak słodkie 16 urodziny różowym kolorem.
W porównaniu z Left Behind to jeszcze nie jest taki strasznie religijny. Przesłodzony też nie jest, znam wielu amerykańskich protestantów i oni faktycznie tak postrzegają świat - ich życie na prawdę tak wygląda, nawet nie chodzą na dyskoteki i w życiu przekleństwa z ich ust nie słyszałem, nie mówiąc o piciu piwa i takich rzeczach. Zachowania głównych bohaterów nie są przesadzone, po prostu są inne niż te, do których jesteśmy przyzwyczajeni, przez co wydaja nam się dziwacznie sztucznie w filmie pokazane. Ja film póściłem 6 klasie na godzinie wychowawczej i byli zachwyceni. Wątek religijny jest o wiele skromniejszy niż moralistyczny, pouczający o roli ojca w życiu dzieci. Na tym ten film sie tak na prawdę skupia.