Odważni

Courageous
2011
6,9 7,4 tys. ocen
6,9 10 1 7362
5,0 2 krytyków
Odważni
powrót do forum filmu Odważni

Co prawda założyłem już jeden wątek o tym filmie, ale nadal targają mną negatywne emocje po tym, co zrobił główny bohater (zauważyłem, że już ktoś na filmwebie wspomniał o tym).

Okazał się o nikim innym, jak zwykłym hipokrytą. Taki niby religijny, dobry, szlachetny, przebaczający, a wsadził do więzienia swojego PRZYJACIELA za to, że ten podkradał dragi z magazynu policyjnego. Ludzie, litości! Znał się z nim tyle lat, wiedział, że jest dobrym człowiekiem, a do tego mającym problemy finansowe (o czym wspomniał). Mało tego, wiedział, że ma SYNA! Cały film chrzanił o tym, że każdy syn powinien mieć ojca, bo inaczej istnieje spore ryzyko, że dziecko zostanie członkiem gangu. Co zaś robi główny bohater? Chodzi i rozpowiada o tym, że jego PRZYJACIEL prawdopodobnie podbiera towar i szykuje na niego zasadzkę. ŻENADA... Dlaczego nie spotkał się z nim poza pracą? Dlaczego nie porozmawiał i nie wysłuchał jego motywów? Dlaczego nie starał się jemu pomóc w jakiś sposób? Tak chyba postępują przecież przyjaciele, a już zwłaszcza tacy, którzy w co drugim zdaniu dziękują Bogu za wszystko. No, ale nie w tym przypadku. Tutaj główny bohater wolał bez skrupułów zapuszkować na kilka ładnych lat swojego przyjaciela, a tym samym sprawiając, że nie będzie on obecny przy wychowywaniu i dorastaniu swojego syna, a także będzie miał wielkie trudności ze znalezieniem pracy po wyjściu z paki (karany, zwolniony dyscyplinarnie). Nic, tylko wstać i bić brawo.

Mimo wszystko, główny bohater idealnie pokazuje to, jakimi hipokrytami potrafią być ludzie. Mało mamy osób, które co tydzień chodzą do kościoła, a w domu biją swoje dzieci, chleją na umór itp itd? Ciągle cytował jakieś religijne teksty, odwoływał się do Boga, zachowywał jak opętany, ale gdy przyszło co do czego, zachował się jak szmata. Bóg wyraźnie mówi, aby wspierać bliźnich, a nie podkładać im kłody pod nogi. Szkoda tylko, że główny bohater cytował tylko te teksty, które jemu akurat były na rękę. Dla mnie główny bohater okazał się zwykłym śmieciem. Tyle w temacie.