Film może i przesłanie ma dobre, jasne i bardzo pozytywne, ale realizacja tego dzieła woła o pomstę do nieba. W co drugim zdaniu pojawia się słowo "Bóg". Dialogi są strasznie sztywne i nierealistyczne. Bohaterowie rozmawiają ze sobą, jakby byli nawiedzonymi, starymi dewotami. Do tego scena, w której ojciec po 6 tygodniach od śmierci córki, dziękuje Bogu za 9 lat spędzonych z nią. Serio? Ludzie przeżywają takie tragedie miesiącami, latami, a czasem nigdy nie są w stanie całkowicie dojść do siebie. Tutaj facet po półtora roku jedzie na parking i dziękuje Bogu. Zero gniewu wobec pijanego kierowcy, który zabił jego córkę. Zero jakiejkolwiek depresji. Ot, miesiąc rozpaczy i wszystko wraca do normy.
To samo, jeśli chodzi o scenę z kolegą po fachu, którego nakryli na kradzieży dowodów z magazynu policyjnego. Serio? Wszyscy tam są tacy krystaliczni? Reżyser chyba nie ma pojęcia o rzeczywistości. Gliniarze nie wkopaliby swojego kumpla z wydziału, tylko albo by go kryli, albo pogadali z nim poza pracą (po tym, jak go nakryli) i spróbowali przekonać, by tego nie robił. Ale nie poszliby i go nie wydali, no litości. Niech sobie reżyser obejrzy chociażby "W cieniu chwały". Tam też jest trochę zbliżony wątek, ale przedstawiony o wiele bardziej realnie i z większą dramaturgią. Główni bohaterowie tacy niby krystaliczni i o wielkim sercu, a wpędzili do pierdla swojego PRZYJACIELA, który ma syna. I to po tym, jak 50 razy w ciągu filmu podkreślili, że ojciec jest bardzo ważny w życiu syna. No ręce opadają...
Koniec końców, film ten kojarzy mi się z filmem puszczanym na lekcjach religii. Jest zrealizowany fatalnie i przez to nieprzyjemny w odbiorze (sam jestem wierzący, ale ten bełkot, sztuczne dialogi i wspominanie o Bogu w co drugim zdaniem, wywoływały mdłości). Nudne to jak flaki z olejem. Trochę jak 3/4 utworów ulicznego rapu (tam z kolei w co drugim kawałku jest mowa o ulicy, prawilności, konfidentach i policji).
Wytrwałem do końca, ale filmu z pewnością nie polecam. Oglądanie jego to katorga dla uszu. Aż ciekaw jestem, kto pisał dialogi...