Miałem identyczne odczucie po obejrzeniu tego filmu. Z początku wydaje się, że bohaterowie odnajdują Boga w swoim życiu, najbardziej widać to po drugoplanowej postaci Javier'a. Jednak po seansie, do głowy zawitała myśl czy po części ta produkcja nie było finansowana ze źródeł kościoła... Również jestem osobą wierzącą ale na swój odmienny sposób. Nie przeszkadza mi gdy w filmie jest poruszana kwestia religii, ale niemalże narzucanie widzowi "jedynego, słusznego kierunku w życiu" dość mocno mnie zraziła.
Jeśli ktoś chce obejrzeć ciekawie zrobiony film o pracy policji polecam "Drogówkę" albo "Bogowie ulicy". Pozdrawiam.

A jakie są inne kierunki ? Kiedy Jezus powiedział jestem PRAWDĄ DROGĄ I ŻYCIEM ?! "W tym samym czasie przyszli niektórzy i donieśli Mu o Galilejczykach , których krew Piłat zmieszał z krwią ich ofiar . Jezus im odpowiedział : « Czyż myślicie , że ci Galilejczycy byli większymi grzesznikami niż inni mieszkańcy Galilei , że to ucierpieli ? Bynajmniej , powiadam wam ; lecz jeśli się nie nawrócicie , wszyscy podobnie zginiecie . Albo myślicie , że owych osiemnastu , na których zwaliła się wieża w Siloam i zabiła ich , było większymi winowajcami niż inni mieszkańcy Jerozolimy ? Bynajmniej , powiadam wam ; lecz jeśli się nie nawrócicie , wszyscy tak samo" Wynika z tego jasno i tak też mówi nauka kościoła póki się na nawrócisz Twoje życie NIE MA SENSU. Nie rozumiem co u Cibie oznacza wierzący na odmienny sposób ? Czyli że masz Boga na swój obraz i podobieństwo czy jak ? Bo jak widzisz mowa kościoła jest prosta i wyraźna w tych sprawach, "Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi" (Mt 5:33-37)

A jak w 99.98% filmów produkowanych przez potentatów lobby gejowskie, lobby anty-teistów narzucają ci JEDYNY słuszny zdemoralizowany i hedonistyczny świat pozbawiony Boga to już tego nie zauważasz? W dodatku sposób ukryty (sic!), w tym filmie zaś w sposób jawny bo takie było założenie filmu.
Co w tym dziwnego że jest katolicki? Możesz to uzasadnić?

"Myślenie człowieka jest wypadkową tego czym się karmi"

Ten film jest chrześcijański, nie katolicki.

Dokładnie. Osobiście jestem osobą wierzącą jednak innego wyznania. Poruszyły mnie i naprawdę zainspirowały tematy ojcostwa, jedności rodziny oraz uciekającego czasu. Te wątki były przedstawione genialnie i za samo to dałabym 10/10. Jednak zbyt wiele odwołań do religii chrześcijańskiej sprawiło, że przez większość filmu skupiałam się właśnie na tym, a nie na powyższych tematach. Miałam wrażenie, że jako osoba odmiennego wyznania - niewierząca w boga chrześcijan - nie jestem docelowym odbiorcą przekazów... Na szczęście mam dystans, jeśli chodzi o te sprawy i potrafiłam po filmie przełożyć sobie zawarte w nim treści biblijne oraz kazania na moją wiarę i przekonania. Mam nadzieję, że większość również tak odbierze ten film, bo porusza naprawdę godne przemyślenia kwestie.

Czyli bierzesz to co wygodne dla Ciebie odrzucając resztą hmm... okej.

A jakiego wyznania jesteś?

Chrześcijaństwo

Cytuje ciebie " niewierząca w boga chrześcijan - nie jestem docelowym odbiorcą przekazów.." To jakim cudem chrześcijaństwo?

No to zaraz ale przecież chrześcijaninem jest się 24/7 tak ? Chyba że ja nie rozumiem nauki kościoła katolickiego i Jezusa Chrystusa. Moment... o kurde wiem Jezus powiedział "Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić" ciekawe... Ale skoro piszesz że wierzysz spoko :) Oczywiście wiara protestancka różni się tym od Katolickiej. Że oni wierzą że nic nie mogą bez łaski my zaś że łaska jest pomocą co nie zmienia faktu że jest tak samo niezbędna i konieczna do zbawianie, a póki nie żyjemy w łasce nasze uczynki są martwe. Ale rozumiem że Ty masz inny pogląd może założysz nową religie ?

A skąd ty się wziąłeś wyjeżdżasz z jakimiś z cytatami pisma narzucasz komuś swoją religie jeżeli ktoś ma inna wiarę a taką sobie wybrał .Pilnuj swojego nosa i swojego życia a nie wyjeżdżaj tu z pismem sam jestem wierzący i praktykujący ale do wiary nie można zmuszać nikogo każdy wybrał swoją drogę życia .Może być katolikiem protestantem lub osobą nie wierzącą .Wiadomo że na za swoje czyny musimy odpowiedzieć .i Tyle mam do powiedzenia .Wkurzają mnie tacy ludzie jak ty .

Odpowiedziałem na 2 posty jednocześnie powiedz o który Ci chodzi, a wtedy Ci wyjaśnię czy mogę tak pisać czy nie. Ogólnie mogę Ci napisać tyle. Po pierwsze prawda jest jedna, Ty tutaj masz opinie że każdy ma swoją PRAWDĘ ?! Tak a więc jesteś nihilistą po prostu. Jeden mówi Boga nie ma drugi Bóg jest wg Ciebie obaj mają rację tak ? Ja nie wyjeżdżam ze swoją religią tylko PRAWDĄ.

Do każdy obydwu i tego trzeciego też .

Ja nikomu nie przedstawiam swojej religii tylko po prostu religie chrześcijańską i najzwyczajniej w świecie próbuje ludzi zmusić do myślenia i wyciągnąć ich z błędu w którym tkwią :) A jeśli Ci się nie podoba mój post to powiedz mi co w nim nie jest zgodne z nauczaniem kościoła ? Może niektórym coś w głowie zaświta z powodu głupiego postu na FILMWEBIE.

Ja odniosłem wrażenie że narzucasz swoją wiarę innym ,Dobrze że kierujesz się nauką kościoła ja też tak robię i nie którymi rzeczami się nie zgadzam ale ja szanuje bo sam nie lubię jak ktoś układa wiarę pod siebie .Ale my tu mówimy o filmie gdzie on dla mnie był po prostu zbyt religijny ja czułem się tak jak bym był na jakimś kazaniu czy coś w tym rodzaju A ty powołujesz się na pismo św swoich wypowiedziach po co to tutaj na tej stronie .

Najbardziej rozbawiają mnie hipokryci tacy jak ty.

Kinoman, przestań pieprzyć chłopie! Jakie narzucanie wiary innym? Co Cię obchodzi, że wysuwa cytaty z Biblii? Jak cie to denerwuje, nie czytaj i przejdź do kolejnego wątku....śmieszny gość.

Adwokat wyluzuj

Jesteście za bardzo przyzwyczajeni do ateistycznych filmów a tylko takie od początku istnienia wydaje Hollywood. Ciekawie czyta się te komentarze "narzucanie jedynego słusznego obrazu", "finansowane przez Kościół" - jakby to jakaś anomalia była. A ja zapytam tak: Jak film jest finansowany przez wojujących ateistów, aktywistów gejowskich, rząd USA ect. to jest już w porządku i film jest ok? To właśnie kino indoktrynuje w sposób ukryty i skuteczny do życia rozwiązłego, bez Boga, zasad i honoru.
Jak to przecież agent specjalny w filmie "XYZ" aż kipi honorem! Tak, agent specjalny kipi honorem bo ratuje świat od talibów, a przy okazji żągluje kobietami jak psami. Film się kończy i jaki wniosek? Świata co prawda nie uratuję ale jak agent specjalny może bzykać laski to i ja mogę jestem rozgrzeszony. Yeah! To typowy przebieg amerykańskiego filmu akcji. Polecam myśleć.

PS. Jeśli wierzycie Bogu to go SŁUCHACIE a nie żyjecie słowami komucha j. Owsiaka "róbta co chceta". Bóg jasno powiedział JAK ŻYĆ oraz że kościół Piotrowy - katolicki jest jego kościołem. Ale wy tego nie zrozumiecie bo wam cycyki i mordobicie w głowach.
Film jest o prawdziwym męstwie, a jak go nie rozumiecie to znaczy że słowo MĘSTWO jest wam obce lub co najmniej wypaczone.

"Bóg jasno powiedział (...) że kościół Piotrowy - katolicki jest jego kościołem."???
Gdzie to jest napisane?

Przecież Chrystus jasno powiedział, że kierownictwo Kościoła oddaje św. Piotrowi (i wynika stąd, że również jego następcom, czyli papieżom). Nie powiedział, że wszyscy wierni są powołani do kierowania Kościołem (a taką błędną interpretację przyjmuje protestantyzm).

A ja głupi myślałem, że głowa kościoła jest Chrystus, a kościół to ludzie, a nie instytucja, która wymaga 'kierownika'. Polecam poczytać listy apostoła Pawła... Pozdrawiam!

nazywasz siebie "głupim". Mogę się tylko zgodzić z tą Twoją opinią. Pozdrawiam!

Ale pierwotnie nie było podziałów i chrześcijaństwo było jedno, a kolejne odłamy powstawały na przestrzeni lat.

Podziały (i to bardzo poważne) były od samego początku. Przeczytaj w Nowym Testamencie listy św. Pawła i dzieje Apostolskie. Nigdy nie istniało jednolite chrześcijaństwo.

W tym filmie nie chodziło o to, "źe bez Boga nic nie można .ze umiejętności jakie mamy i swoje zdolnosci mamy od niego a jak nie poprowadzimy to juz nasza sprawa" tylko, o to że, w dzisiejszym świecie mamy kryzys rodziny. Rodzice wiecznie zapracowani, goniący za pieniądzem i karierą nie mają czasu dla własnych dzieci. Nie mają czasu na przekazanie wartości, które są dla nich najbardziej cenne. Dzieci uczy ulica, szkoła, Internet, zamiast najbliższych im osób.

Cały film to strzał w 10, obrazujący kondycję dzisiejszych rodzin. Te zachowania idą z zachodu, wraz z rozwojem naszej cywilizacji , nic dziwnego, że amerykanie nakręcili taki film. Oni pierwsi doświadczyli "dobrodziejstw" nowych czasów. Tych na plus jak: dostatku żywności, możliwości rozwoju, ogromu urządzeń ułatwiających codzienne życie oraz tych na minus jak: emigracja zarobkowa (rozbicie małżeństw), zaniku więzi rodzinnych (braku czasu na wspólne zajęcia, na tłumaczenie dzieciom co jest w życiu dobre, złe, ważne), zaniku więzi społecznych (kogoś biją w autobusie, to obrócę się bo też dostanę), braku wartości wyższych (a jedynie pogoń za pieniądzem, po trupach, byle do celu). Ciężko jest zmienić siebie, a co dopiero spróbować zmienić innych na lepsze.

Innych nie należy zmieniać (komuniści to robili, skutki - do dziś parszywe), innym należy dać przykład, a z tym to już gorzej. Ten film jest po prostu przeciętny do bólu nie dlatego, że jest religijny, ale dlatego, że zrobili go ludzie bez większego talentu, co - niestety - jest dziwną przypadłością ludzi wiary głębokiej.

Niestety, prawda jest taka, że tak gdzie nie ma Boga nic nie ma. Tak gdzie jest Bóg na pierwszym miejscu to wszytko jest na właściwym. Bez Boga nic nie ma. Człowiek jest zbyt ułomności i zbyt byle jaki by bez Jego błogosławieństwa przetrwać.