Nie ma co się rozpisywać, po prostu akcja od pierwszej do ostatniej minuty. Świetnie nakręcone sceny pościgowe, a także spektakularna sekwencja napadu na bank otwierająca film. Walki na przyzwoitym poziomie. Gary Daniels dopiero pod koniec filmu daje popis swoich możliwości.
Oczywiście było kilka wpadek np. kiedy Daniels leży na dachu limuzyny widać dublera, w niektórych ujęciach widoczna linka przypięta do pleców aktora, no i oczywiście dwa rewolwery na przyjęciu, w których nigdy nie kończy się amunicja. Poza tym film godny uwagi.