Szkoda, że główny bohater odpuścił końcówkę finałowego biegu na 800m. Tak długo się przygotowywał a tu nagle spękał widząc tamtego typa z nagraniem w komórce, który i tak upowszechnił w sieci jeszcze przed końcem biegu. Gdyby Tim wygrał ten bieg (albo chociaż minimalnie przegrał jako 2-gi po zaciętej walce) miałby wielką satysfakcję, która chociaż trochę przykryła by gorycz po emisji tego nagrania.