Oglądałem ten film ze znajomymi, każdy co chwilę wygłaszał głośne komentarze na temat tego, co się zaraz wydarzy, kto zginie w jakiej kolejności itd. Nieźle mi szło, od razu odgadłem, kim był dzieciak, który mignął Affleckowi ("A to co? Wspomnienie z ponurej przeszłości? Zastrzelił dzieciaka? Pewnie celował do niego z plastikowej spluwy?") oraz bezbłędnie obstawiłem kolejność zgonów (spór "kto pierwszy padnie - wąsach czy okularnik)i parę innych motywów. Była niezła zabawa, a wszyscy i tak byliśmy całkowicie trzeźwi :)
Ogólnie mówiąc, film to totalna porażka. Drewniane aktorstwo, scenariusz przewidywalny jak cholera, bezczelnie jedzie po starych schematach, ale nie ma żadnych aspektów komediowych. W sensie, tych niezamierzonych. Bo chcieli nakręcić horror, ale wyszła komedia. Polecam tylko w otoczeniu dobrych znajomych, z którymi lubicie "rozpracowywać" filmy w trakcie ich oglądania :)
1/10
Ps. Nie, nie czytałem książki, ale oceniam tylko film, który moim zdaniem jest całkowitą kupą. Tyle na ten temat.