twórcy popadają wręcz w autoparodię. i skąd tu taka obsada? schreiber i o'toole- co oni tu robią? nawet affleck jest tu lepszy niż cały ten film. tym bardziej szkoda, że początek ma dobry klimat i zdaje się obiecywać całkiem niezły horror. jednak całe rozwiazanie sytuacji to już kompletny idiotyzm. wszystko- atmosfera i napięcie- wyparowuje wraz z idiotycznymi pomysłami twórców. przypadek bardzo podobny do "smakosza" choć same filmy się znacząco różnią.