Lekki i przyjemny, a zarazem dający wiele do myślenia. Ogród Luizy według mnie to ciekawie przedstawiona ciepła opowieść o miłości, to w końcu coś innego w polskim kinie od tych wszystkich "Tylko mnie kochaj" itp. Do tego dobra gra aktorska i przyjemnie się ogląda :) Takie jest moje skromne zdanie, nie każdy musi się ze mną zgodzić, ale osobiście polecam :)
Film naprawdę świetny, nie chodzi o fabułę bo myślę, że wszystko zawsze w jakiś sposób można sprowadzić do banału (wcale nie uważam, żeby była banalna) ale przede wszystkim doskonale zagrany film w takim zupełnie innym stylu niż przywykłem do polskich produkcji... bez fajerwerków za to doskonałe dialogi - moim zdaniem poza grą aktorów, jest to najmocniejsza strona tego filmu. Myślę też, że to nie film dla mas, bo by się zanudzili co niektórzy oglądając. Ocena 9/10 dlatego za to, że to film polski a mało ogólnie mamy takich produkcji kinowych, które nie są hiciorami i komediami superprodukcjami, za świetną grę aktorską i scenariusz oczywiście. Ujęcia mogły bardziej oddawać klimat no i muzyka oczywiście,ale to moje prywatne zdanie.
Czy była to bajeczka ? Myślę, że tak, ale póki ogląda się naprawdę w zaciekawieniu i jednak z emocjami to nie zastanawiam się czy była to banalna historyjka...po prostu czerpię przyjemność z filmu... jakoś mi to hollywoodzkich hitów romantycznych (bo większych banałów nie robią nigdzie indziej). Również zgadzam się z przedmówcą, że nie jest to TVN'owski hicior z piękny buźkami gwiazd tvnowskich produkcji, gdzie wstawiony chwytliwy kawałek Sting'a (wykorzystany z miliardzie innych filmów wcześniej) i love story rodem z telenoweli i wszyscy płaczą w kinie jaki to piękny i wzruszający film był i jesteśmy piękni i młodzi i utalentowani... i tego typu chłam zerżnięty właśnie z produkcji USA widziałem to zyliard razy wcześniej...
Gorąco polecam, warto obejrzeć dobre polskie kino z dobrą, a nie gwiazdorską obsadą. Fanom Zakościelnego nie polecam bo to nie ta liga i nie ta półka.