Kurcze, jestem zachwycona, taki pozytywny film, i do śmiechu i do wzruszeń.Bardzo mi się podobał, jeszcze do niego wrócę.Polecam:)
To pierwszy film któremu dałam 10/10 serio :) Jestem tak zachwycona....ach :) Nie jest przekombinowany.....koniec jak dla mnie zaskakujacy. Nic dodac nic ujac.
Jak dla mnie - zakończenie nieprawdopodobne, oczekiwałam czegoś w polskim stylu, coś jak w "Uprowadzeniu Agaty", ale tak się nie stało.
... i bardzo dobrze! :P
Trafiłam na ten film przypadkowo, niewiele sobie po nim obiecując i nie czytając wcześniej komentarzy na jego temat. Tu jednak pełne zaskoczenie.Film naprawdę dobry i godny polecenia, ciekawa fabula i świetna gra aktorska. Patrycja Soliman wywarła na mnie duże wrażenie, choć i jej partner bardzo dobrze wcielił się w rolę gangstera z kawałeczkiem szlachetnego serducha. Budujące jest to, że jeszcze w Polsce powstają takie filmy.
Właśnie. Myślę, że o to chodzi, że w Polsce jest za mało takich filmów. Filmy, które najczęściej powstają w Polsce to takie, które oglądając zastanawiam się, co w tym filmie jest śmiesznego, albo po co powstał tak denny film. Patrząc też na repertuar w kinach na jakieś Los Numeros czy Milion Dolarów, zastanawiam się dla kogo są te filmy. Nawet ich nie obejrzę, choćby mnie zmuszano. A "Ogród Luizy" oglądało się po prostu naturalnie. Nie myślałam: "no tak, to przecież polski film". Daję 10/10, bo chcę, aby takie było kino w Polsce.
Masz rację. Jakoś do tej pory umknął mi ten film chociaż wiele o nim słyszałem wcześniej (oczywiście dobrego). Dziś po obejrzeniu mogę z wielkim zaskoczeniem powiedzieć, że film jest rewelacyjny jak na polskie warunki i jakość wypuszczanych pseudo produkcji - do tych wymienionych przez Ciebie chętnie dodałbym Ciacho, wykończył mnie a nawet prawie zabił ten żenujący obraz na który kiedyś przypadkowo trafiłem na C+.... uff :))))) Ale wracając, po raz kolejny widać, że aktorów mamy naprawdę przyzwoitych (genialne role Patrycji i Marcina) tylko byle mieli dobry scenariusz.
Pozdrawiam