jestem pod wrażeniem, że w Polsce w końcu był zrealizowany, ku mojemu zaskoczeniu, aż tak dobry, pełen wzruszeń, napięcia i zachwytu film, opowiadający o miłości i całą tą otoczką.
Nie polegał tylko na jakiejś fabule i krótkim momencie zakochania, jak dzieje się przeważnie w niezbyt zachwycających mnie dzisiejszych filmach, gdzie miłość przedstawiona jest w sposób często nieprawdopodobny, gdzie miłość jest "od pierwszego wejrzenia".
Tu na tym filmie miłość dojrzewała, wraz z głównymi jej bohaterami. Nie zakochali się od razu w sobie, ich życie nie było nazbyt przesłodzone, lecz główni bohaterowie poznawali się z każdym dniem, aż w końcu nadszedł moment, kiedy ich myśli zbiegały ku temu samemu.
Poza tym dzięki temu filmowi myślę, ze ludzie też będą patrzyli inaczej na ludzi z problemami psychicznymi, zobaczą, że miłość z takimi osobami jest realna, choć przedstawiona jest tylko na filmie, myślę, że rzeczywistości także może się udać.
i wielki "+" dla Dorocińskiego, który kolejny raz pokazał, ze jest jednym z najlepszych aktorów w Polsce!