Jeśli Twoim zdaniem jest to film tylko o chorobie i oczekiwałeś niewiadomo czego to weź się za Marvela lub DC bo to chyba Twój poziom gdzie przeciez tam jest pelno "nieszablonowych rozwiazan". Najlepiej sprowadzić to do kwestii wiary czy religii co nie? Bo wiara jestes przeciez tak glupia i nuda. Swoim wpisem udowodniłeś jak pusty jesteś i widać, że nawet się nie otarłeś w swoim "nieszablonowym" życiu o przeżycia głównego bohatera (nie mam tu na myśli 1 do 1 tej choroby) ale ogólnie dramat ludzki gdy człowiek jest bezsilny i musi kolejny raz podnieść się po kopie w jaja od życia. Żal czytać takie wypociny kogoś kto *ówno wie bo ma wygodne życie pozbawione wybojów.

Po co tyle emocji... Dla mnie ten film też był nudny. Tak po prostu jako film.

Okej był nudny dla Ciebie, ale przynajmniej nie piszesz takich kocopołów jak ten koleś, że chciałby wiecej "nieszablonowych rozwiązań" czy "religijnym ględzeniu". Nie czytał opisu filmu przed obejrzeniem? Zwłaszcza, że sam podkreśla iż wie, że jest to prawdziwa historia. To co? Mieli to podkoloryzować żeby było więcej emocji jak w filmie sensacyjnym czy przygodowym?
Po co tyle emocji? Może przez to, że lekko się utożsamiam z głównym bohaterem i ktoś kto nigdy nie doświadczył czegoś podobnego lub życie nie dało mu w kość to tego nie zrozumie. Ty chyba jesteś kimś takim właśnie sadząc po Twojej ocenie i komentarzu. Jak najbardziej to rozumiem
ale czy każdy film musi być dostosowany do widza, który wymaga od niego tylko tego "żeby coś się działo i było więcej zwrotów akcji"? Prosta historia życia zwykłego faceta Cie nudzi? To nie oglądaj. Pisze tak ogólnie, nie do Ciebie bezpośrednio. Swoją drogą historia bohatera tego filmu jest bardzo ciekawa.