ja jestem dziwna,ale nie wiem czemu,kiedy byli w operze,to ja byłam święcie przekonana,że zrobią coś też Antoniowi na scenie. Jak podnosili krzyż,to myślałam,że będzie na nim właśnie on. Nie wiem,skąd mi się to wzięło...
Nawet nie,bo jestem fanka opery,ale nie przepadam za tenorami.Dlatego czułam do niego wręcz niechęć...Po prostu przeraziła mnie ta scena. Mięta to do Vincenta:p