Genialny film. Przemiana Michaela z bezdusznego mordercy w płakliwego starca , który ma dość przemocy i chce zaznać spokoju. A Vincent to jedna z lepszych postaci w całej trylogii.
Końcówka w operze to jedna z najbardziej kultowych scen w historii kina. Gdy ją zobaczyłem zadałem sobie pytanie :skąd ja to znam?