Z pewnością jest to jedno z arcydzieł światowej kinematografii, w pełni zasługujące na miejsce w ścisłej czołówce filmów wszech czasów. ''Ojciec Chrzestny'' to nie tylko opowieść o włoskiej mafii, także o naturalnych ludzkich pragnieniach, takich jak- władza, wzbudzanie szacunku/respektu otoczenia. Myślę, że stąd też się częściowo bierze popularnosć tego dzieła. Wiele osób chciałoby mieć takiego Ojca Chrzestnego, do którego w razie czego mogłoby się zwrócić i poprosić aby wymierzył sprawiedliwość ich wrogom.
Co tu więcej dodać? Bardzo ciekawe pokazanie zasad panujących w strukturach mafijnych, ze wszelkimi przywilejami i konsekwencjami, jakie się z tym wiążą. Genialna kreacja Marlona Brando(jedna z najlepszych w historii kina) i niezapomniany motyw muzyczny, który ''chodzi po głowie'' na długo po seansie.
o, fajnie. nie wiedzialem ze jest taki film z brando ! dzieki uwielbiam gangsterki, musze obadac!
nie no bo znalem ojca chrzestnego, ale tego z Pacino, dlatego sie dziwie ze jest inny jakis... ale dobrze sprawdze byka!
Pacino był ojcem chrzestnym w 2 i 3 części sagi. Polecam obejrzeć wszystkie części zaczynając najlepiej od jedynki z Marlonem Brando :)))
tak?... a Marlon nie grał przypadkiem w dwójce? wydawało mi się,że Pacino był ojcem chrzestnym tylko w 3 części...
Takimi stwierdzeniami jak ten obrażasz tak wybitne dzieło jak OC do szmiry bazującej na efektach bez przesłąnia i głębszego sensu jak Avatar
Ja bym powiedział tak: przesłanie sprowadzane do prostego morału to jest nic. Nie powstał ten filmy by dać jakieś proste przesłanie a żeby być kroniką życia. I z tego zbiorowiska losów wszystkich bohaterów można coś zawrzeć. Pytanie powinno brzmieć: o czym w istocie film opowiada? Opowiada o świecie ludzi, którzy kierując się pewnymi zasadami z czasem ich zasady zostają poddane sprawdzianowi, wewnątrz rodzina ulega różnym naciskom a wraz ze zmianą warty - Vito gdy oddaje pałeczkę Michaelowi ich ustalony światek wartości wchodzi w nieznane wody. Da się stwierdzić, że jest traktatem o sprawowaniu władzy i wszelkimi refleksjami jakie się z tym wiążą, o odchodzeniu starego i przyjściu nowego, o tym jak same osobowości rządzących decydują o wewnętrznej harmonijności rodziny, o tym jak sama rzeczywistość ( interes narkotykowy w który nie chce wejść Don Vito ) wymusza lub zmienia ich świat. Jest też ironicznym komentarzem o spełnianiu się "americam dream". I pewnie jeszcze mi coś umknęło.
Oczywiście Marlon to mistrz, ale młody Pacino i młody DeNiro również doskonali. Nie wyobrażam sobie nikogo innego w ich rolach. Film jest oczywiście arcydziełem o którym zapomnieć się nie da.
Ja sobie wyobrażam. Rola Pacino mocno odbiega od pierwowzoru - wniosek jest źle zagrana. Al byłby świetny jako Sonny ( tu Caan też zawalił). Za to de Niro w drugiej części zagrał Dona wierniej niż Brando w pierwszej.
ja pozostanę przy swoim zdaniu i absolutnie nie chciałabym żadnej najmniejszej zmiany w tym genialnym filmie (a raczej w filmach)
Świetny film oczywiście 10/10 Jeden z najlepszych filmów jakie miałem okazję obejrzeć
Pamiętam pierwszy raz jak zobaczyłem ten film to wydał mi się nudny. Kilka lat minęło i zobaczyłem ponownie...Ojciec chrzestny to film do którego trzeba dorosnąć. Musiało upłynąć kilka lat żebym mógł go w pełni docenić.
@Mayer
"Ojciec chrzestny to film do którego trzeba dorosnąć."
Nie, Ojca można docenić w każdym wieku.
@Vito90
"absolutny numer jeden"
... wg Ciebie, zapomniałeś o tej małej, a ile zmieniajacej, drobnostce. Bo w historii kina znalazłbym może nawet 50 filmów lepszych od Oc (jeśli będziesz sobie tego życzył, wymienię je)
"Bo w historii kina znalazłbym może nawet 50 filmów lepszych od Oc"
...wg ciebie, zapomniałeś o tej małej, a ile zmieniającej, drobnostce.
Ale wymień, z chęcią spojrzę.
Jasne (kolejność zupełnie przypadkowa):
Stalker
Pewnego razu na Dzikim Zachodzie
Dobry, zły i brzydki
Dawno temu w Ameryce
Cyrk
Światła wielkiego miasta
Obywatel Kane
Motyl i skafander
Arszenik i stare koronki
Aż poleje się krew
Bez przebaczenia
Tron we krwi
Ran
Sokół maltański
Czas apokalipsy
Ojciec chrzestny II
Ofiarowanie
Cinema Paradiso
To nie jest kraj dla starych ludzi
Star Wars V
Misja
Dwunastu gniewnych ludzi
Mechaniczna pomarańcza
Psychoza
Rashomon
Chłopcy z ferajny
Miasto Boga
Siódma Pieczęć
Popiół i diament
Dzika banda
Skarb Sierra Madre
Bulward Zachodzącego Słońca
O ile się nie pomyliłem, 32 filmy. Trochę zagalapowałem, mówiąc, że 50;)
"wg ciebie, zapomniałeś o tej małej, a ile zmieniającej, drobnostce"
Owszem, to lista, którą sam skompletowałem, ale myślę, że wiele osób zgodziłoby się ze stwierdzeniem, że istnieje co najmniej 30 filmów lepszych od Ojca chrzestnego (którego notabene bardzo lubię). Pozdrawiam.
PS. Tworząc powyższą listę, wybierałem filmy, które przede wszystkim wniosły dużo do rozwoju kina oraz przekaz z nich płynący.
Obywatel Kane, Ojciec 2. I tyle. Reszta zbliżony poziom ale tylko tyle. Większość jest równie znacząca co i Ojciec 1 ale nie lepsza tylko równa. Niektóre mniej. Ja sam ledwie kilka bym postawił wyżej od Godfathera i z tego zestawienia właśnie dwa.
Obiektywnie lepsze filmy od Ojca chrzestnego
Skazani na Shawshank (zajmuje #1 w niemal każdym możliwym rankingu filmowym)
Lista Schindlera
Światła wielkiego miasta
Obywatel Kane
Pulp Fiction
To nie jest kraj dla starych ludzi
2001: Odyseja Kosmiczna
Dwunastu gniewnych ludzi
Lot nad kukulczym gniazdem
Casablanca
Bulward Zachodzącego Słońca
Terminator 2: Dzien sadu
Gwiezdne wojny
Incepcja - z biegiem czasu zostanie doceniona
Buhehehe. Z tym obiektywnym tom się roześmiał.
PS. Skazani są pierwsi tylko w rankingach nieprestiżowych, społecznościowych. W tych z prawdziwego zdarzenia nie ma ich w pięćdziesiątce ( i słusznie ).
Przesadziłeś z tym "obiektywnie". Naturalnie wszystkie wymienione filmy (i twoje i janka) są świetne lub co najmniej bardzo dobre. Ale czy lepsze od OC to inna bajka... trudno to obiektywnie ocenić... OC zawsze się broni tym, że to film niemal dla każdego... Prosty a głębszy zarazem. Ale o tym pisałem nie raz i nie mam zamiaru ponownie. Pozdro... dobre filmy... nie zgodziłbym się ledwie z garstką.
Brakuje jeszcze ''Pięknego umysłu'' i ''Władcy pierścieni''...
Jeśli wymienione przez Ciebie filmy są obiektywnie lepsze od ''Ojca Chrzestnego'', to dziękuję...wolę pozostać subiektywna.;p
dawids123 - wróć lepiej oglądać sobie Titanica
Racja, T2 2 był pod względem mechanicznych efektów specjalny kamieniem milowym w historii kinematografii, wyprzedzając inne produkcje o dekadę. Natomiast Ojciec chrzest wniósł...no właśnie co?
Przecież przed Ojcem chrzestnym powstało już wiele filmów gangsterskich np.
Biały żar, Bonnie i Clyde, Człowiek z blizną (1932), Wróg publiczny nr 1, Mały Cezar i wiele innych
Ojojoj, dużo wniósł. Sporo zmian, których rozumek manego nie jesteś w stanie ogarnąć. Co mnie specjalnie nie dziwi.
Nie trzeba specjalnych zdolności by cię ripostować, to przedszkolak z tobą by się dobrze bawił w tą grę.
Np. wniósł do historii kinematografii jedną z najlepszych kreacji aktorskich wszech czasów i przybliżył zwykłemu zjadaczowi chleba, jak od wewnątrz wygląda włoska mafia.
Wiele więcej. Wszystkie najważniejsze filmy gangsterskie po Ojcu Chrzestnym to duchowi kuzyni filmu Coppoli. Od tego by trzeba zacząć.
''Ojciec Chrzestny'' to dzieło sztuki, o którego kunszcie można by napisać książkę lub przynajmniej obszerny esej- ja nie mam tyle czasu ani zdolności literackich. ;)
''jedną z najlepszych kreacji aktorskich wszech czasów'' - Masz na myśli nadętego Marlona Brando z wypchanymi ustami, który wg. mie i tak miał lepszą rolę w ''Na nabrzeżach''
''przybliżył jak od wewnątrz wygląda włoska mafia'' - nie zaprzeczam... jednak nie oglądałem z byt wielu filmów gangsterski z lat 30-tych więc potwierdzić tego też nie mogę
larna, poczytaj sobie trochę o historii kina gangsta:
http://stacjakultura.pl/4,22,2131,Kino_gangsterskie_czesc_I,artykul.html
http://omertahistoriamafii.fm.interia.pl/popqltura.html
http://novekino.blox.pl/2010/10/FILM-GANGSTERSKI-JAKO-AMERICAN-BAD-DREAM-czesc-2 .html
Można się trochę dowiedzieć jak to było właśnie przed i po Ojcu Chrzestnym, jak ewoluowały z czasem postacie, bohaterowie, jak zmieniła się po Godfather struktura opowiadania w gatunku, które zaczęło łączyć gangsterkę z sagą rodzinną i epiką, tak pisze historia. Kiedyś to wkleiłem manemu ale on jest za mało inteligentny by się domyślić pewnych rzeczy.
Ludzie... Wyluzujcie...
@larna
"''Ojciec Chrzestny'' to dzieło sztuki, o którego kunszcie można by napisać książkę lub przynajmniej obszerny esej- ja nie mam tyle czasu ani zdolności literackich. ;) "
Ojciec chrzestny nie jest dziełem sztuki. Argument za argument.
@grzegorz_cholewa
"Wszystkie najważniejsze filmy gangsterskie po Ojcu Chrzestnym to duchowi kuzyni filmu Coppoli. Od tego by trzeba zacząć"
Chyba skończyć. Po ojcu powstała o wiele lepsza dwójka, potem za kino gangsterskie wziął się Leone, tworząc najlepszy obraz gangsterski w historii, a następnie Scorsese - Chłopcy z ferajny i Kasyno. Wczesniej De Palma stworzył Człowieka z blizną i NIetykalnych. Nie mów mi, że są to bliźniacze filmy do Oc.
,,Ojciec chrzestny nie jest dziełem sztuki.Argument za argument.''
Jest. Ja natomiast nie mam obowiązku argumentowania każdej swojej wypowiedzi.
Film Leone oglądałem już dawno temu, ogólne wrażenia - nie umywa się do Ojca Chrzestnego. Tak zapamiętałem i nie chce mi się go nawet odświeżać. Kwestię lepszości odstawmy na bok, to sprawa subiektywna. Dwójka lepsza czy nie lepsza, to jedynka była kamieniem milowym, która wylansowała też paru aktorów - głównie Ala Pacino ( dwójka z kolei De Niro ). Film Scorsese - Chłopcy z ferajny czerpie garściami z Ojca głównie po to by z nim polemizować w kwestii obrazu mafii. Kasyno to głównie użycie tej samej poetyki jakiej Scorsese użył w Goodfellas lecz samo Godfellas zadłużyło się u Coppoli bez żadnych wątpliwości. Nietykalni - to film w duchu lat 30-tych i tu racja, nie pasuje. Ale też nigdy nie był uważany za szczególnie istotny mimo, że dobry. To przede wszystkim świetny film rozrywkowy. Człowiek z blizną? Kolejny podobny kościec - widowisko, którą łączy z Ojcem ukazane drobiazgowe życie gangstera od kuchni, życie rodzinne i sprawy osobiste są tu nie mniej istotne niż kariera. Zasady, którymi się kieruje "nasz" Al konfrontują się z rzeczywistością. Jak w Godfather.
Pewnie, że się różnią ale nowy styl opowiadania o historii mafii zaczął się w roku 1972 i zarówno Leone, De Palma i Scorsese przejęli na swój grunt nowy sposób ujęcia mafii dla własnych historii. Rewolucję gatunkową, która się dokonała za sprawą Coppoli spokojnie można porównać do tej, którą w filmie s-f dokonał Kubrick w 1968.
Mijasz się chłopcze z prawdą
De Niro - został wypromowany przez Scorsese już w Ulicach nędzy natomiast jego rolą przełomową był Taksówkarz
''Chłopcy z ferajny czerpie garściami'' - ta jasne niby co czerpie? bo nic konkretnego na ten temat nie napisałeś.
Chłopcy z ferajny mamy przedstawianych mniejszych gangsterów robiących karierę, natomiast OC to nic innego jak opowieść o zemście, sporach między rodzinami mafijnymi i takie tam...jednym słowem GF a OC to dwie całkowicie inne bajki.
Kasyno - nie oglądałem, ale jeżeli piszesz że ten film czerpie z Godfellas a ten jak wiemy nie ma nic wspólnego z Godfather
Człowiek z blizną - to remake wersji z lat 30-tych gdzie również mamy przedstawiony obraz karierowicza (nic nie czerpie z OC)
Chłopca to ty masz za dziewczynę. :D
Ulice nędzy to był film niszowy, czy tak wtedy się tak przebił do powszechnej świadomości? De Niro po nim się znany nie stał, Oscar za Ojca 2 sprawił, że było już inaczej a Taksówkarz to mu ugruntował już pozycję na dobre.
"Człowiek z blizną - to remake wersji z lat 30-tych gdzie również mamy przedstawiony obraz karierowicza" - oczywiste, że podobieństwa są widoczne, sam kształt filmu na wzór epickiego fresku to jedno takie podobieństwo. Nie znam wersji z lat 30-tych za to raczej nie wydaje mi się by imponowała rozmachem.
Kwestia Chłopcy z ferajny a Godfather - trochę już wylano atramentu na ten temat. Scorsese pociągnął temat włoskich imigrantów asymilujących się w Ameryce tylko ich samych inaczej scharakteryzował. Wiadomo, w negatywnym wizerunku. Kompozycja filmu, podobnie jak remake Scarface ma kształt fresku rozłożonego na lata, na wzór Ojca właśnie, który taki model zapoczątkował. Drobiazgowy obraz działania organizacji mafijnej to kolejna rzecz. Równie drobiazgowe ukazane życie prywatnego - tutaj ich obraz akurat się tak nie różni. I u Coppoli i u Scorsese równo kobiety stanowią tło, które bywają pomiatane. Tylko ci u Scorsese to nie koneserzy sztuki wysokiej a i usługami dziwek nie pogardzą.
"natomiast OC to nic innego jak opowieść o zemście, sporach między rodzinami mafijnymi i takie tam" - trywializacja typowa dla naszego "intelektualisty", ja widzę pewną wizję Ameryki ujęte poprzez struktury mafijne, obraz władzy na kształt systemu feudalnego z naczelnym patriarchą rodu - można powiedzieć - taka wizja minipaństewka w państwie mająca swój niebagatelny wpływ na życie społeczne realizujących swój "amerykański sen" o bogactwie. Vito jak i jego następca to z kolei dwie inne twarze tego światka. Ale o tym to powinni pisać lepsi specjaliści ode mnie by dokładnie zanalizować to wszystko.
De Niro nawet gdyby nie zagrał W OC2 to i tak z pewnością kontynuowałby pracę zapoczątkowaną w Ulicach nędzy z Martinem Scorsese która później przyniosła mu tak wielką sławę.
Tematu Człowiek z blizną z blizną już nie będę ciągnął bo wiadomo że to całkowicie inna bajka w innych klimatach, zrobiona na schemacie filmu z 32 roku
''Scorsese pociągnął temat włoskich imigrantów'' - A czy tego typu temat nie był już poruszany jeszcze przed samym Ojcem Chrzestnym. Nie wiem czy słyszałeś w ogóle o takim filmie jak ''Klan Sycylijczyków'' z 69 roku, który również przedstawia historię włoskich imigrantów i z pewnością tego typu filmów było więcej przed Ojcem chrzestnym.
''Wiadomo, w negatywnym wizerunku. Kompozycja filmu, podobnie jak remake Scarface ma kształt fresku rozłożonego na lata''
- niestety kompozycja filmu Scarface jest rozłożona na bardzo kruki jednopokoleniowy okres (tak na oko 5 lat)
''Drobiazgowy obraz działania organizacji mafijnej to kolejna rzecz''
- również niestety... w Chłopcach z ferajny nie ma żadnych organizacji mafijnych tylko mniejszych lub większych przestępców którzy aspirują (wątek z Tommym DeVito) do tego aby dostać się do rodziny mafijnej
''Coppoli i u Scorsese równo kobiety stanowią tło, które bywają pomiatane.''
- Amerykę odkryłeś kobiety...tego typu motywów w filmach są setki.
''OC to nic innego jak opowieść o zemście, sporach między rodzinami mafijnymi i takie tam'' - napisałem najprościej i najkrócej, bo poco pospisywać się więcej skoro i tak każdy kto oglądał OC wie o co chodzi