gdy żył Vito rodzina bardzo się kochała. Ale po jego śmierci wiele się zmieniło. przykładem tego jest choćby zabicie freda przez Michaela.
Sądze, że najbardziej to widać jak Sonny kiedy dowiedział się, ze mąż siostry ją bije, to nie wahał się tylko od razu skopał mu tyłek. później jak connie, do niego zadzwoniła, rzucił wszystko i od razu do niej pojechał. Widac w tych scenach, że naprawdę ją kochał, bo nie pozwolił by ktoś się nad nią znęcał. a reszta rodziny... hmmm... trudo powiedzieć, ale w każdym razie była do siebie przywiązana. w drugiej części to już zupełnie co innego.
Michael był najmniej rodzinnym człowiekiem z dzieci Corleone, widać to po scenie w dwójce, w urodziny Vita. Im starszy tym bardziej kochał swą rodzinę, tylko że się całkowicie poplątał i nie mógł już tego odkręcić.