Żadko trafiam na filmy tak słabe że nie oglądam ich do końca. Niestety ten film należy do tej grupy. Wielki zawód. 1/10
Poprostu się nie znasz. Trzeba przyznać, że każdy ma swoje zdanie i inne gusta, ale żeby film który dostał łącznie 25 nagród oceniać 1/10, to albo masz problemy psychiczne albo 7 lat.
Pozdrawiam....
"Trzeba przyznać, że każdy ma swoje zdanie i inne gusta" - Oczywiście masz rację. Ja jedynie wyraziłem moje zdanie na temat tego filmu (a właściwie części którą obejrzałem). Dlatego też nie masz prawa mówić że mam 7 lat lub jestem psychiczny. Zauważ że ja w swojej wypowiedzi nie obraziłem żadnego z wielbicieli tego filmu.
"dostał łącznie 25 nagród" - Cóż, nie należy ufać nagrodom.
Co do mojej oceny: Zawsze myślałem że największą wadą jaką może mieć film jest niedorzeczność lub bezsensowne/głupie postępowanie bohaterów (patrz Spiderman). Jednakże po obejrzeniu tego filmu zmieniłem zdanie. Najgorsze co może spotkać widza to nuda wiejąca z ekranu i częstowanie go banalną historią. Co za przyjemność z oglądania 3 godzinnego filmu w którym żadna scena nawet nie próbuje zaskoczyć?
Jak można ocenić film, którego się nie obejrzało do końca? Nie podobał Ci się początek - wyłącz. Ale nie oceniaj. Podstawą krytyki jest znajomość przedmiotu, który krytyce jest poddawany.
"Zawsze myślałem że największą wadą jaką może mieć film jest niedorzeczność lub bezsensowne/głupie postępowanie bohaterów (patrz Spiderman)."
Masz rację, w rzeczywistości na codzień ludzie postępują tylko mądrze i sensownie...
Całkowicie się z Tobą nie zgadzam. Myślę, że film można ocenić już po początku, podobnie, jak książkę i pisarza ocenić można po pierwszym rozdziale...
Powiem więcej - autor tematu nie musiał w ogóle oglądać filmu, by móc go ocenić. Bo ma swoje prawo do oceny i nawet, gdyby jego ocena była bezpodstawna, to prawa mu nie odbierzesz.
Ojciec Chrzestny to film w każdym calu wielki, którego warto oglądać po kilkanaście razy chociażby dla niezapomnianej kreacji Marlona i niepowtarzalnego klimatu... Deprecjonowanie tego filmu i określanie go mianem nudnego jest tylko dowodem kompletnej ignorancji i braku filmowego gustu, ze strony autora tematu.
Padło tu sformułowanie "Każdy ma swój gust". Gówno prawda. Niektórym tylko wydaję się, że go mają...
Pozdrawiam.
rfabianski, tym właśnie postem rozpętałeś (chyba) kolejną "dyskusję" miedzy Tobą (o ile będziesz odpisywać), a znawcami kina, z którymi ja również miałem "przyjemność" rozmawiać, w temacie prze zemnie założonym.
Zauważyłem, że w obronie Ojca Chrzestnego udzielają sie, ciągle te same osoby (Możliwe że to Ci najwierniejsi fani tego filmu).
Co do twojej oceny eeeee (...) jakby nie muzyka, gra Marlona Brando i All Pacino pewnie również takową ocenę bym mu wystawił. (Widocznie nie zwracałeś uwagi na te aspekty w filmie) No cóż. Twoja Ocena, Twój wybór.
Pozdrawiam mimo wszystko każdego.
Kolege autora na pewno znudziła początkowa, ale świetnie zrobiona scena wesela. W każdej częsci trylogii jest na początku huczna libacja. Nikt tu się nie uważa za wielkiego znawce kina. Poprostu kulturalnie sobie dyskutujemy na temat arcydzieła Coppoli, a jezeli nie dorosles do takich filmów jak Ojciec Chrzestny to zapraszam na forum Klanu, Mody na sukces, tam bedziesz mial szanse wypowiedzienia sie w godnym siebie towarzystwie. A tak pozatym to ile jeszcze takich tematów powstanie? Nie musiales zakladac tego tematu, bo nizej jest podobny zalozony przez kolege debila.A my poprostu powinnismy olewac takie tematy, one powinny przechodzic bez echa. Ja wole chwalic niz tepic. Kolega zakladajac cos takiego jest z góry skazany na potepienie i osmieszenie, bo kazdy kto sie tu wpisze to cie skrytykuje.
Ja napisał: ?każdy ma swój gust ? gówno prawda?? - Muszę się z tym nie zgodzić. Każdy ma swój gust, tyle że może on być odmienny od gustu pozostałych ludzi (moje odczucia po tym filmie na tle waszych świadczą o tym że mój gust jest właśnie nieco odmienny). Nie możesz nikomu odmawiać gustu tylko dlatego że ma inne niż ty zdanie na temat jakiegoś filmu.
Mikez napisał: ? Nie podobał Ci się początek ? wyłącz?, Doctor Klinar napisał: ?Kolege autora na pewno znudziła początkowa, ale świetnie zrobiona scena wesela? ? Straciłem na ten film 2 godziny mojego życia. Mój komentarz i ocena są wynikiem tego że obejrzałem niemały(i jestem przekonany że reprezentacyjny) fragment filmu. Nie oszukujmy się jeśli przez 120 minut umieram przed ekranem to prawdopodobieństwo że film wzbije się na wyżyny sztuki w końcówce jest zaniedbywalne( tracąc wiarę że zobaczę coś interesującego sprawiło iż przerwałem oglądanie filmu)
Doctor Klinar napisał: ?A my poprostu powinnismy olewac takie tematy, one powinny przechodzic bez echa. Ja wole chwalic niz tepic? ? Gdyby wszyscy tylko chwalili filmy idea komentarzy i ocen na Filmweb straciła by sens. (Sytuacja: szukam jaki film chciałbym dziś obejrzeć, wpisuję ?Gulczas a jak myślisz? a tam same pozytywy. Toż to koszmar). Napisałem komentarz dlatego że moje zdanie jest odmienne od waszych i chciałem w ten sposób zaznaczyć że nie wszystkim ten film musi się podobać, co więcej dla niektórych ?wciągnięcie? go może być przeżyciem traumatycznym.
Encore napisał : ?gra Marlona Brando? ? Wiem, wszyscy się nim zachwycają. Dla mnie ta kreacja jest chyba najsztuczniejsza w historii kina. Jedna z bardziej drażniących mnie rzeczy w tym filmie. Vito Corleone wyraża się jakby miał szczękościsk, a barwa głosu jest tak wymuszona niczym w śpiewie Edyty Herbuś w ?Jak oni śpiewają?. Natomiast jego policzki wyglądają tak jakby napchał do ust chrupek i zapomniał przełknąć.
Doctor Klinar napisał: ?zapraszam na forum Klanu, Mody na sukces? ? Ocena którą wystawiłem jest tak niska między innymi dlatego że ?Ojciec Chrzestny? niektórymi scenami przypomniał mi te dwie szmiry.
"Nie możesz nikomu odmawiać gustu tylko dlatego że ma inne niż ty zdanie na temat jakiegoś filmu. "
Owszem mogę - właśnie to czynie. Tak samo, jak Ty masz prawo do negatywnego oceniania tego filmu, tak samo ja z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że gustu filmowego to Ty, padre, nie posiadasz...
Ten film to w całości wyżyna sztuki. Tylko, że tej sztuki po prostu nie jesteś w stanie pojąć. Obraz sprawia piorunujące wrażenie.
III akapit - Ogólnie przyjęta zasada jest taka, że chwalimy to, co dobre/doskonałe, a krytykujemy to, co słabe/denne. Krytykując takie niekwestionowane dzieło sztuki, jakim jest Ojciec Chrzestny wystawiasz sobie swoistą wizytówkę i w oczach wielu ludzi wydajesz się być kolejnym przesiąkniętym amerykańskim kiczem nastolatkiem.
Jednakże, po Twoim stylu pisania, opanowaniu i w miarę bogatym słownictwie antycypuję, że masz więcej niż 15 lat. Mimo to, dajesz mi nie zbite dowody na to, że o kinie nie masz zielonego pojęcia.
Cenie sobie oryginalność, nietuzinkowy gust, a potępiam wszelkiego rodzaju snobizm (zatem nie chcę, abyś wbrew sobie polubił, lubo pokochał ten film), jednak tutaj stanowczo przesadziłeś...
Najbardziej rażący i świadczący o Twej ignorancji jest akapit piąty, w którym wyrażasz opinie na temat gry Marlona Brando. Tą wypowiedzą naraziłeś się na pośmiewisko i niewątpliwie wyśmiałbym Cię w swoim stylu, gdyby nie przeczucie, że, prowokujesz, chcąc sprawdzić fanów Ojca Chrzestnego, ich tolerancyjność i poziom wypowiedzi lub, co równie prawdopodobne, posiadasz wiedzę w nieco innym zakresie niż kinematografia...
Zapytam tylko zupełnie zobowiązująco - widziałeś coś Marlona, oprócz Godfathera?
Pozdrawiam.
PS - Myślę, że prowokujesz.
?Zapytam tylko zupełnie zobowiązująco - widziałeś coś Marlona, oprócz Godfathera?? ? Jak wnioskuję z tej wypowiedzi Marlon zwykł przybierać tę irytującą pozę podobną do tej znanej mi z tego filmu. W takim wypadku mogę powiedzieć : na całe szczęście nie.
Nie jestem ekspertem w dziedzinie kinematografii, nie sądzę jednak aby umniejszało to w jakiś sposób moje prawo do oceny/wypowiedzi na temat tego konkretnego filmu. Musisz zaakceptować fakt że sztuka jest dla wszystkich, zarówno dla wielkich znawców kina jak i dla grubiej niezorientowanego w sprawie plebsu. I teraz stawiam cię przed faktem: Ocena plebsu 1/10
Dalej mam dziwne przeczucie, że pod przykrywką r.fabiańskiego siedzi jakiś koneser kina, który bawi się moim kosztem... Nieważne.
Aktor - Marlon Brando charakteryzuję się tym, że każda jego rola jest inna, a z Ojca Chrzestnego zupełnie odbiegała już od reszty.
Oczywiście - masz prawo do wyrażania swojego zdania, podobnie, jak ja, choć przyznaję całkiem szczerzę - zdania Twojego nie szanuję i nie respektuję, mimo że "wyglądasz mi" na całkiem inteligentnego człowieka. To tak, jakbym miał uszanować zdanie prawdziwego zwolennika Leppera - sorry Winetou, nie mogę.
Żywię jednak nadzieję, że tylko w te "klocki jesteś taki słaby", a na inne tematy można z Tobą pogadać, jak pasjonat z pasjonatem...;-)
Sztuka jest dla wszystkich? Wątpię. Już choćby przykład Ojca Chrzestnego pokazuję, że tak nie jest.
Spróbuj jednak obejrzeć "Śmierć w Wenecji", a zobaczysz, jak kontrowersyjna potrafi być sztuka... Bo to jest sztuka - nie ulega wątpliwości...
Spójrz też na malarstwo: Który laik będzie w stanie docenić dzieła abstrakcyjne i ujrzeć w nich głębię? I czy jeśli taki ewenement się zdarzy, to czy ten laik będzie nadal laikiem?
To już temat na większą imprezę...;-)
Pzdr.
Oj Doktorku, znowu zaczynacie sie wyzywać i cwaniaczyć. Jesteś tak żałosny, że aż nie chce mi sie pisać bo szkoda mojego czasu. (taaa kulturalnie sobie dyskutujecie yhy<lol>) A co Cię to tak gryzie ile takich tematów powstanie? Zawsze będą jacyś ludzie za i przeciw. Jeśli tak Cię to meczy że nie wszystkim się Ojciec Chrzestny podoba to załóż se koleś swoje forum na temat tego filmu, będziesz adminem i se skasujesz wszystkie posty które są PRZECIW!
Klinarze - mów za siebie - ja uważam się za wielkiego, kolosalnego znawcę kina, geniusza i uosobienie elokwencji oraz erudycji, względem tego przygłupa - Encore'a...;-) I zapewniam Cię - jesteś w podobnym położeniu, co ja.;-)
Fabiański prowokuje, a nawet jeśli nie, to jego wypowiedzi przynajmniej trzymają się kupy i mają jakąś wartość merytoryczną. Zupełnie inaczej jest z tym kiepem, pozującym się na kinomana...
Cud, miód i orzeszki. "JA" Znowu liżesz dupę tym co mają podobne zdanie do Ciebie. I tak mam to gdzieś co o mnie napiszesz, więc gadaj sobie co chcesz. Może i Twoje wypowiedzi są dobrze zbudowane, z sensem, można by rzec inteligentne, ale jak już wspomniałem nie masz szacunku dla ludzi mających inne zdanie niż twoje. Dla mnie byłeś, jesteś i pozostaniesz egoistą, masz swój świat, swoje własne "ja" jesteś zadumany w sobie i cholernie poważny i daję 100 że nawet nos Michaela Jacksona by Cię nie rozbawił.
Ps: Nie jestem żadnym kinomanem! Jestem simple man. Lubię od czasu do czasu zobaczyć sobie jakiś film przy którym sie zrelaksuję i dobrze pobawię.
MIMO WSZYSTKO! i tak pozdrawiam.
Ech, kolejna beznadziejna prowokacja - takich "ludzi" podnieca jak my ich pojeżdżamy, mieszamy z błotem, obalamy ich "teorię" kolejnym argumentami, ot tacy masochiści :) Ja osobiście uważam, że powinni wziąść jakieś tępe narzędzię i mocno uderzyli się nim w głowę - to z pewnością zaspokoi ich chore, wynaturzone potrzeby.
Iluvatar oraz Anduril: proszę skupcie się na filmie a nie na mojej skromnej osobie. Wasza postawa może sprawić iż ktoś pomysli że fani filmu "Ojciec Chrzestny" to banda niewychowanych prostaków.
Wyraz "rzadko" piszesz przez "ż", a bierzesz się za krytykę tak wspaniałego dzieła. Po prostu nie znasz się na kinie i go nie pojmujesz.
Nie uważasz że ?Po prostu nie znasz się na kinie i go nie pojmujesz? na podstawie jednego błędu ortograficznego jest zbyt daleko idącym wnioskiem? Oczywiście w żadnym wypadku nie uważam się za eksperta w tym temacie ale sądzę też abym był idiotą nie mającym pojęcia o kinematografii.
Poza tym dziwi mnie agresywny ton wypowiedzi, zarówno twój jak i twoich przedmówców. Po prostu skorzystałem z mojego prawa wyrażenia mojej opinii nt tego filmu. To że jest inna od waszej nie upoważnia was do mieszania mnie z błotem.
PS
Z doświadczenia : Często zdarza mi się tak że mało inteligentne osoby z braku lepszych argumentów czepiają się mojej ortografii. Nie jesteś tu odosobniony(a) i nie musisz popadać w kompleksy.
Ja mysle, ze ten film arcydzielem jest i bedzie sie o nim tak mowilo za 20lat. Tylko Coppola mógl stworzyc tak złożony film przestawiający wszystkie procesy działalności mafii. Jednak na naszym forum zawsze znajda sie odmiency, ktorzy wyrozniaja sie swoimi negatywnymi opiniami. Ale taki to juz swiat jest. JEDEN MUSI BYC GLUPSZY ZEBY DRUGI BYL MADRZEJSZY. Myślę też, że wy nie jestescie prowokatorami tylko cieknie wam ślina z gęby prosto na klawiaturę jak widzicie tyle odpowiedzi. To się leczy tak jak choroby psychiczne, uzależnienia czy gejostwo... Jak dla was Ojciec Chrzestny jest kiepski to podajcie tytuł ciekawych filmów, ktorymi się jaracie. (POST DO FABIANSKIEO I ENCORE'A i wszystkich, ktorzy sie negatywnie udzielaja na temat OJCA CHRZESTNEGO)
Doktorze a ja myślę że za 20 lat pamięć o Ojcu Chrzestnym zaginie, a pokolenie uważające go za arcydzieło, będzie na wymarciu. Kto wie, możliwe że doczekamy się kiedyś ponownej ekranizacji "Ojca Chrzestnego" i będzie lepsza od pierwowzoru (ale to już jest raczej odległa przyszłość, a ja nie będę sie zabawiać w wróżkę). Tak masz rację- na forum Twojego ulubionego filmu będą zawsze, zarówno przeciwnicy jak i zwolennicy i nic na to nie poradzisz.
Moim zdaniem filmy wiele lepsze, również ambitniejsze to między innymi:
"Memento", "Forrest Gump", "Zielona Mila".
"podajcie tytuł ciekawych filmów, ktorymi się jaracie" - ależ proszę:
American Beauty
Requiem dla snu
Pulp Fiction
Amelia
Skazani na Shawshank
"podajcie tytuł ciekawych filmów, ktorymi się jaracie" ? W sumie ciekawi mnie jakich odpowiedzi się spodziewasz/spodziewałeś. Sądziłeś że zostaną tu wymienione jakieś puste amerykańskie komedie? Może oczekiwałeś odpowiedzi typu:
?Gulczas a jak myślisz? ? Gwiazdy w obsadzie, fantastyczna gra aktorska, głęboki scenariusz z przesłaniem.
?Rambo II? ? Naprawdę niesamowity film. Od początku sądziłem że ta misja nie może się udać, a tu takie ogromne zaskoczenie na końcu.
A może : Arnold Schwarzenegger tworzy piękny portret psychologiczny postaci w ostatniej odsłonie Terminatora. Byłem tak wzruszony że aż uroniłem łezkę na końcu.
Różnica między ?American Beauty?, ?Amelia? i Requiem a ?Ojciec Chrzestny? jest taka że te pierwsze 3 filmy mówią o zwykłych ludziach w niezwykły sposób a Godfather mówi o niezwykłych (mafia itp.) w sposób boleśnie banalny.
O to co czułem oglądając ten film:
Pierwsza scena przychodzi ktoś do Vito i opowiada o swoim problemie. Ciekawe ale gra Marlona mnie irytuje. Potem wesele, dużo niepotrzebnych scen ale tłumaczę to sobie że to takie wprowadzenie w klimat (myślę : film ma 1-sze miejsce na Filmweb wiec musi być dobry, czekam aż się rozkręci). Ok. jakoś udało mi się przebrnąć przez wesele. W międzyczasie pojawił się jakiś płaczek aktorzyna który nie dostał roli. Vito stwierdza że będzie trzeba ?złożyć propozycję nie do odrzucenia?. Oczywiście wiem że będzie szantaż (standard, widziałem w innych gangsterkach, nuda). Następnie do Vita zgłasza się przedstawiciel innej mafii. Nie muszę słuchać rozmowy i tak wiem że będzie konflikt(coś musi się dziać). Vito idzie do sklepu i dostaje kilka kulek(w końcu konflikt, naturalne następstwo, oczekiwałem tego). Przez 30 min wszyscy się martwią o jego zdrowie, ciągle o tym gadają i o niczym innym(niemal), jestem już zły bo i tak wiem że będzie żył(główny bohater zawsze wychodzi ogromną ręką w filmach klasy B). Zresztą nawet gdyby nie przeżył to wcale bym się nie przejął bo jak wspomniałem Marlon mnie drażni. Czyli 30 min w ogóle mnie nie interesuje. Zaczynam być zniesmaczony poziomem filmu. Potem już nie tyle oglądam co gapię się w ekran. Michael będzie się mścił (banał, sztampa, zemsta ? standard w filmach dla prostaków). Sam akt zemsty idzie dokładnie z planem (tu w sumie byłem zaskoczony ponieważ spodziewałem się komplikacji, ale ich brak znudził mnie jeszcze bardziej). Potem już jakieś zupełnie nieciekawe lovestory na wyspie. BANAŁ, BANAŁ, BANAŁ. Banał który mnie zupełnie przytłacza i paraliżuje zmysł estetyczny tak silnie że nie potrafię dostrzec pozytywnych aspektów tego filmu. Banał którego nie jestem już w stanie znieść w dawce 10-ciu minut a mam jeszcze godzinę do zakończenia filmu. W obawie o moje zdrowie kończę seans. Koniec.
Ten film był tak nudny i przeciągły że aż po jego obejżeniu kapsel od piwa wydał się obiektem niesłychanie interesującym...
Jak pisałem: Wydajesz się być dość inteligentny, ale pojęcie o kinie masz marne, gust jeszcze gorszy...
Amelia była OK, American Beauty świetny, ale do OC dużo tym filmom brakuję.
Ponadto, piszesz o słabej grze aktorskiej Marlona. Tu zgodzę się z kolegą Grigorem - tylko się ośmieszasz - w niemal każdym profesjonalnym rankingu najlepszych ról w historii kina, to właśnie Don Corleone tryumfuję.
Podobnie z książką Mario Puzo, na której wiernie opierał się "banalny" scenariusz Godfathera...
?piszesz o słabej grze aktorskiej Marlona? ? Właściwie to źle się wyraziłem. Nie miałem na myśli samego Marlona co raczej postać którą on kreuje w filmie. Wierzę że Vito miał właśnie tak wyglądać i brzmieć. Sama postać jest bardzo oryginalna toteż zdaję sobie sprawę że ta rola musiała kosztować wiele pracy i wymagała dużo umiejętności pana Brando. Postać tytułowa ma wielkie znaczenie dla każdego widza i nie będzie nowością jeśli powiem że widz powinien raczej darzyć ją sympatią niż jakimiś negatywnymi uczuciami. Starałem się polubić Vita ale nie podoba mi się styl jego bycia, sposób jego wymowy i jego wygląd. Tak więc pałam do niego(Vita nie do Marlona) wielką niechęcią której źródła nie znam, dlatego też w pewnej części filmu przestało mi zależeć na jego losie.
Zdaję sobie sprawę że film ma swój pierwowzór w książce(nie czytałem) i musi być z nim zgodny. Niemniej jednak scenariusz jest jaki jest(i tym samym film), i sam bieg wydarzeń nie wzbudził mojego zainteresowania. Może po prostu nie każdą książkę da się dobrze zekranizować, a może twórcy innych filmów które widziałem wcześniej tak bezczelnie czerpią motywy z książki i filmu że kiedy obejrzałem pierwowzór okazał on mi się tak dobrze znany i oklepany(dołączam tu pozostałe epitety które już wcześniej używałem). Nie wiem, jednak moje odczucia odnośnie filmu są jakie są a moja ocena taka jak i one.
Czerpanie motywów z Ojca Chrzestnego przeszło już na porządek dzienny. To też świadczy o wybitności tego filmu.
Co do Marlona - postać tę stworzył niemalże od podstaw. To jego inicjatywą były "napakowane" poliki, sposób mówienia, wspomniany przez Ciebie "szczękościsk", swego rodzaju statyczność itd.
Książka, w mojej opinii, od filmu była lepsza (jak to często się zdarza).
Abstrahując nieco od tematu:
Zaciekawiony Twoją osobą zapytam, jak odnosisz się do innych dzieł, które mają swe miejsce w pierwszej 10 Top 100?
Staram się zrozumieć Twój punkt widzenia, ale mój umysł jest chyba za mało plastyczny...;-) Zdania Twojego nie uszanuję, bo zrobiłbym to wbrew sobie, tak, jak Ty wbrew sobie miałbyś pozytywnie ocenić Ojca Chrzestnego. A z tego, co widzę - to obaj od robienia rzeczy wbrew własnej woli stronimy...
Nie uszanuję Cię też (przynajmniej na razie), jako kinomana, jednakże, jako człowiek swoją suwerenną postawą zaimponowałeś mi i na szacunek zasłużyłeś.
To tak gwoli ścisłości.
Pzdr.
Poruszony został tutaj bardzo ciekawy temat prowokacji. Jeśli rzeczywiście post ten jest prowokacją, to znaczy, że jego autora bawi czytanie naszych odpowiedzi. Bądźmy więc dobrzy i je piszmy ;)
Ja jednak nie uważam, że to musi być prowokacja. Każdy swoje zdanie ma, wiem że "Ojciec Chrzestny" wielu osobom się nie podoba. Dochodzimy jednak do kwestii kolejnej, czyli udostępnienia dla szerszego grona (jendym słowem: wszystkich) użytkowników narzędzia do głosowania. Skala 10-cio stopniowa daje naprawdę wystarczające możliwości obiektywnego bądź subiektywnego ocenienia filmu. Pytanie jednak, co każdy użytkownik z tym narzędziem zrobi. I niestety dochodzę do wniosku, że duża liczba userów używa go na zasadzie: "podobało mi się - 10/10", bądź: "nie podobało mi się - 1/10". No coż, internet jest dla wszystkich, czasami jest to zaleta, czasami (coraz częściej) wadą. Nie kieruję tych słów tylko do autora tego tematu, ale do wszystkich których powyższe zjawisko dotyczy. Bo ocena filmu nie powinna być tylko i wyłącznie wykładnikiem tego, czy w osobistym odczuciu oceniającego "był fajny", albo "nudny".
Powracając do tematu prowokacji. Co innego prawdziwa prowokacja, a co innego tematy typu: "O KURDE ALE NUDA TOBYL KURDE NAJGORSZY FILM JAKI W RZYCIU WIDZIALEM". Ze swojej strony mogę jedynie zaapelować: takie posty zostawmy bez odpowiedzi...
Zależy, ile założyciel tego tematu ma lat. "Ojciec Chrzestny" nie bez powodu jest od 16 lat, jeśli r.fabianski tyle nie ma, to nic dziwnego, że ten film go znudził. Ja osobiście mam 14 lat i "Ojca Chrzestnego" nie oglądałem(obejrzę, jak skończę 16 lat).
Pozdrawiam wszystkich
Ja mam 14 i oglądalem wszystkie 3 części + książka... Potem znowu OC 1... Cóż... uważam to za najlepszy film w historii, więc tutaj mogę w stu procentach zgodzić się z oceną filmu "Ja"...
Co do tematu... cóż, każdy ma prawo do własnej opinii i każdy ma prawo negować tą opinię. Jednak na FW zbyt często widziałem odpowiedzi na normalne, krytyczne posty filmów powszechnie uważanych za 'arcydzieła', które były niczym innym jak wyzwiskami w stronę autora tematu i ludzi zgadzających się z nim...
Jeśli ten temat jest prowokacją, myślę że to właśnie chciał sprawdzić/udowodnić założyciel - jaka będzie reakcja... I sądzę że tu niestety miał rację...
"Nikt tu się nie uważa za wielkiego znawce kina. Poprostu kulturalnie sobie dyskutujemy na temat arcydzieła Coppoli, a jezeli nie dorosles do takich filmów jak Ojciec Chrzestny to zapraszam na forum Klanu, Mody na sukces, tam bedziesz mial szanse wypowiedzienia sie w godnym siebie towarzystwie. A tak pozatym to ile jeszcze takich tematów powstanie? Nie musiales zakladac tego tematu, bo nizej jest podobny zalozony przez kolege debila. (...) Ale taki to juz swiat jest. JEDEN MUSI BYC GLUPSZY ZEBY DRUGI BYL MADRZEJSZY. Myślę też, że wy nie jestescie prowokatorami tylko cieknie wam ślina z gęby prosto na klawiaturę jak widzicie tyle odpowiedzi. To się leczy tak jak choroby psychiczne, uzależnienia czy gejostwo..."
"frabiański-to nie jest film dla takich pajaców jak ty"
"Ech, kolejna beznadziejna prowokacja - takich "ludzi" podnieca jak my ich pojeżdżamy, mieszamy z błotem, obalamy ich "teorię" kolejnym argumentami, ot tacy masochiści :) Ja osobiście uważam, że powinni wziąść jakieś tępe narzędzię i mocno uderzyli się nim w głowę - to z pewnością zaspokoi ich chore, wynaturzone potrzeby."
Cóż, jeśli to jest kulturalna dyskusja, to ja chyba w to nie wchodzę...
Żeby nie było niedomówień - nie uważam Ojca Chrzestnego za najlepszy film w historii kina. Znajdę parę lepszych, ale to i tak ścisła czołówka.
Kulturalna dyskusja ma sens tylko z inteligentnymi ludźmi. Do matołów trzeba mówić, jak do psa...
Ja akurat fabiańskiego uważam za gościa z klasą, który jednak ma marne pojęcie o kinie. Dlatego rozmawiam z nim, jak z człowiekiem.
Encore jest - o ile wiem - o jakieś 3-4 lata od Ciebie starszy, a tępak z niego niemiłosierny. Normalnie pogadać się z tym kiepem nie da - kultura w grę nie wchodzi.
Zatem - radzi Ci starszy kolega - nie bądź takim obrońcom kultury, bo:
1) Tu i tak nikomu do rozumu nie przemówisz.
2) Chamstwo (dla znających umiar) jest Ok!;-)
Pzdr.
"Ja" muszę Cie rozczarować-ze mną można pogadać poważnie, ale jeśli Ty od początku traktowałeś mnie jak zwierzę o którym wspomniałeś (współczuję napotkanym przez Ciebie psom) to ja równie "kultularnie" odpowiadałem Tobie.
Nigdy się tego w Tobie nie czepiałem ale teraz to zrobię...
oto oceny "Ja":
-10-Robin Hood: faceci w rajtuzach (rzeczywiscie arcydzieło) || dla kontrastu 2-Troja, 300
-9-ALF, Faceci w czerni, Maska, Telemaniak <lol2>, Tom i Jerry || dla kontrastu 3-Prestiż, Filadelfia (to przegiecie totalne;/), Animatrix (którego fabuła jest doskonalsza niż w Matrixie)
4 dales SEXiPIStOLS(co wskazuje na to że ten shit jest lepszy od filmów ktorym dales 2^ buachacha) a 5 dales Lista Schindlera ;|, z kolei 8 Kiler'owi, no bo przecież kiler to film kultowy, znany na całym świecie i uznany przez krytyków za arcydzieło! a Cezary Pazura to aktor wybitny któremu daleś również 8, do porównania 1 otrzymali: Wesley Snipes, Vin Diesel, Val Kilmer, Kevin Costner, Jean-Claude Van Damme, Steven Seagal
Ben Affleck, Antonio Banderas, 2 otrzymał Bruce Willis, a 3: Orlando Bloom, Eddie Murphy, Jeff Goldblum, 4: Nicolas Cage, OSZALEJĘ!!:)) UWAGA UWAGA NASZ KINOMAN OGŁASZA: ŚWIATOWEJ SŁAWY CZAREK PAZURA LEPSZY OD WYZEJ WYMIENIONYCH GWIAZD:] jesteś żałosny kolego, prócz kompromitowania, bluzgania i wkurzania forumowiczów nic innego nie robisz, ani nie wnosisz. Zresztą wszem i wobec zapraszam na bloga "ja", w komentarzach zdecydowana większość tylko sie na Ciebie skarzy, nikt Cie tu nie chce, nikt Cie nie lubi, wszystkich tylko denerwujesz A TAK NAPRAWDĘ O KINIE GUZIK WIESZ. ZAŁOŻĘ SIĘ ŻE WIDZIAŁEŚ TYLKO TE FILMY KTÓRE OCENIŁEŚ I NAPRAWDĘ CZLOWIEKU NIE MASZ CO ROBIĆ JEŚLI WCHODZISZ NA TAKIE OSOBOWOŚCI JAK (miedzy innymi)
50 Cent, Eminem, Marta Wiśniewska, Paris Hilton (hahaha), Szymon Majewski, Natalia Oreiro <hahaha>, Kuba Wojewódzki-zadowolony oceniasz je na 1 i masz jak to sam ująłeś w jakimś poście PB "mokro w majtkach". KOLEGO JESTEŚ NAPRAWDĘ ŻAŁOSNY, UWAŻASZ SIE ZA JAKIEGOŚ WIELKIEGO, WYRAFINOWANEGO ZNAWCĘ A ZABAWIASZ SIE W WYSTAWIANIE 1 np. 50 centowi <SMIECH, SMIECH, SMIECH> Co do filmów-jak na takiego wielkiego kinomana za jakiego się uważasz, mało coś ich oceniłeś....(WIDOCZNIE MAŁO WIDZIAŁEŚ), za to wolisz oceniać piosenkarzy, prowadzących reality show i UWAGA, aktorzynów klasy C z telenoweli <hahaha> <SMIEEEEEEEECH>
Przepraszam was wszystkich - będzie prymitywnie, ale inaczej opisać swych uczuć nie potrafię:
Buahahahahaahahahaahaha...
Zastanawiam się, czy widziałeś chociaż tych biednych chłopaków w rajtuzach, czy doświadczyłeś i zrozumiałeś w ciągu swojego marnego żywota humor Mela Brooksa... Obawiam się, że jednak nie...
Troja i 300 to mój drogi dwa gnioty totalne, a zarzucając takie ocenianie, ośmieszasz się w niewiarygodny wręcz sposób...
Dotąd sądziłem, że jesteś takim sobie biednym, pokrzywdzonym przez Boga idiotą. Teraz wiem, żeś ciężki przypadek tłuka i matoła. Jakby mózgi były ze złota, żyłbyś teraz, mój drogi, w slumsach...
Sugerujesz, że Cezary Pazura jest aktorem gorszym od Stevena Seagal, albo któregokolwiek z wymienionych przez Ciebie?;-) Żal mi Ciebie i współczuję Twoim rodzicom... Życzę im, żeby przy następnym dziecku bardziej się przyłożyli.
"A TAK NAPRAWDĘ O KINIE GUZIK WIESZ." - Za to Ty jesteś największym kinomanem na świecie. Dziecko - popierdoliło Ci się coś w tej głupiej główce.
Odniosę się do ostatniego zdania, żeby Cię trochę ośmieszyć i dam Ci już spokój, ok? I tak jesteś już tu skompromitowany do potęgi. Na własne życzenie.
A zatem - mój drogi kretynie - czy Ty oceniłeś na filmwebie wszystkie filmy, jakie w życiu widziałeś?
Ja - ale z Ciebie matoł. Nawet mój kolega z pokoju - matoł niewiele mniejszy - ma z Ciebie niezłą polewę...;-)
"JA" nie musiałeś przepraszać! i tak każdy z góry wiedział że będziesz pisał niekulturalnie i prymitywnie.
Tak widziałem "chłopaków w rajtuzach" powiem Ci że film mi sie podobał w miarę sie na nim uśmiałem, ale 10/10 A 2 DO TROJI...śmieszysz mnie. 300 to trochę gniot, ale co do Troji nigdy nie zgodzę się że zasługuje 2/10, to jest jeden z lepszych filmów historycznych (o ile nie najlepszy film historyczny)
OCZYWISCIE ŻE SEGUREJĘ ŻE PAZURA JEST GORSZY OD WSZYSTKICH OCENIONYCH PRZEZ CIEBIE TAK NISKO AKTORÓW!! CEZARY PAZURA TO AKTOR KLASY D, POTRAFIĄCY ZAGRAC W SERIALU POLSKIM KLASY D (13 posterunek;/) i W filmach wysmiewanych przez zagranicznych krytyków: "kilerze" i lol2 "kilerów 2óch" Aktorzyna z niego marniutki, teksty które gada w ogóle nie są śmieszne, jego mimika sprowadza się do paru sztuczny min (które może bawią jedynie takich Kinomanów jak Ty), on w ogóle sztucznie gra! bez realizmu, bez polotu. Jest po prostu denny na tle postaci które oceniłes niżej! Niewiem jak można Ocenić świetnego Aktora miedzy innymi Bruca Willisa który ma w swoim dorobku miedzy innymi: szklana pułapka (Trylogia), jak ugryzć 10 milionów (1 i 2), ostatni sprawiedliwy, sin city, armageddon (któremu również dales 1...co jak co ale zasługuje przynajmniej na 5!!)
Ja nie uważam za żadnego kinomana tak jak Ty, Ty za to jesteś kinomanem żadnym. Czarek pazura lepszy od Burca Willisa-boki zrywac hahahah
Chyba nie zrozumiałeś tego co wcześniej pisałem drogi kinomanie: bo główny joke to fakt że masz czas oceniać jakieś głupie baby z telenoweli i jesteś niezmiernie zadowolony że dałeś im 1 ale filmów, które widziales nie masz czasu oceniać!! KRYTYK Z CIEBIE JAK Z PARIS HILTON BOKSER! (ja wszystkich filmów które widzialem nie oceniłem, ale nie uwazam sie za takiego znawce i kinomana tak jak Ty-a wcale nim nie jesteś jak widać) hmm jak nie lubisz rapu to zapomniales jeszcze o Obi Trice, Snoop Dogu, śp. 2Pacu itd. PLIZ NAPISZ MI TYLKO JESZCZE JAKIEJ MUZYKI SŁUCHASZ? proszę:))
Psy, Kiler, Chłopaki nie płaczą (E=mc2), Oficerowie - żebyś się nie czepiał - nie komentuje poziomu tych produkcji, jednak to właśnie one są najlepszym dowodem aktorstwa Pazury.
W każdej z wymienionych ról jest inny, jest b.dobry.
Nie wiem, czy wiesz, ale dialogami zajmuje się ktoś inny - nie Pazura (w 13 posterunku był to Maciek Ślesicki, jeśli się nie mylę).
Mimika tego aktora jest b.dobra, technika improwizacji na wysokim poziomie, w swoich rolach jest wiarygodny.
Kiler natomiast to już klasyka polskiego kina, a dzieła Machulskiego wyśmiewają tylko idioci (krytycy i Ty).
Świetny aktor Bruce Willis - oksymoron. Bruce Willis jest bardzo słabym aktorem - dałbym mu jeden, gdyby nie kilka dobrych filmów, w których przypadkowo zdarzyło mu się zagrać. Twoja admiracja w stosunku do Willisa tylko utwierdza mnie w przekonaniu, żeś ślepy dureń...
Wzmianka o Armageddonie to po prostu rewelacja - żart miesiąca. Powołujesz się na tych cymbałów - krytyków, a nie wiesz, że to właśnie oni obdarowali ten film licznymi malinami (między innymi Bruce jedną dostał - nie pierwszą zresztą)
Troja to gniot dokumentny - 3-godzinna nuda, kicz, beznadziejne zdjęcia, beznadziejny Orlando Bloom i nie pasujący do roli Brad Pitt, historyczne przekłamanie, usypiająca bajka dla dzieci...
Baby z telenowel oceniłem dlatego, że natknąłem się na ich profil. Uważasz, że nie jestem znawcą, bo nie oceniłem wszystkich obejrzanych filmów? Cóż za błyskotliwa teoria - brawo Sherlocku...;-)
Jedyny Obi, jakiego znam, to Alec Guinnes lub Ewan McGregor (ta sama postać) z Gwiezdnych wojen. Psy to też nie moja brożka. Tupac to, co innego.
Ja słucham muzyki, a Tobie słuchając rapu tylko wydaję się, że słuchasz muzyki. Bo prędzej "dzieła" Wiśniewskiego do muzyki się zaliczają niż to gówno.
Muzyka, której słucham? Beatlesi, Bob Marley, Simon & Garfunkel, Pink Floyd, Marek Grechuta, RHCP.
Idąc, zasrańcu, Twoim tropem, przeanalizuje Twoje oceny.
Książę w Nowym Jorku z małpką- Murphym w roli głównym. Zaiste arcydzieło godne 10. Czepiasz się 13 posterunku, a sam gloryfikujesz ten typ "humoru". Podobnie z "rewelacyjnym filmem" "Człowiek pies", który jest po prostu "dziełem sztuki". Skarb narodów z genialnym mimicznie (nie to, co Pazura) Cage'em to też na pewno wybitne arcydzieło.
Z 9: Teksańska masakra to już w ogóle dzieło na miarę Piły i Wzgórz z oczyma.;-) Nie wspominając o Armageddonie, 300, Troji (zapamiętaj synu, że najlepszym filmem historycznym jest Spartakus i Gladiator) i remaku King konga.
8 to już bezbłędny Spider man 3, genitalny serial - Prison Shit, porównywalny z "Marsjanie atakują!" "Dzień Niepodległości" i wybitna seria Underworld. Aaa - zapomniałbym - jest też "świetne" dzieło równie świetnego reżysera z równie świetnym aktorem - Wojna Światów.
Na 4, pedale, oceniłeś dwa epokowe dzieła - Terminator i Obcy: 8 pasażer. W 5 figuruję Ojciec Chrzestny.
Na dwa, z kolei, zasłużył według Ciebie genialny Lot nad kukułczym gniazdem i najlepsza polska komedia Seksmisja, której najwyraźniej nie zrozumiałeś. Pewnie obawiasz się, że świat opisany w Seksmisji doczeka się urzeczywistnienia, a Ty zostaniesz poddany kastracji, co? Nie martw się - jaj i tak już nie masz.
To właściwie wszystko.
A teraz czytaj i płacz, chłopcze.
Zią! Ja słucham podobnej muzyki :D Beatlesów jeszcze nie miałem okazji przesłuchać, a dorzuciłbym Claptona, Sinatrę, Zeppelinów i T.LOVE :D
Ooo, o Ericu na śmierć zapomniałem. Tego gościa też kocham...
Za Sinatrą nie przepadam, T.love - tylko wybrane kawałki.
Ty, Ty masz naprawdę 14 lat? Nie zalewaj - nie spotkałem jeszcze 14-latka z tak wyrobionym gustem... Przyznaj się - ściemniasz...;-)
Nie, na serio 14... Tzn 14 skończyłem w grudniu '06...
Kurczę właśnie jestem po obejrzeniu Eric Clapton - Crossroad Guitar Festival 2004... NIESAMOWITE... Zwłaszcza jak Clapton gra z Carlosem Santaną... Albo z B.B.Kingiem... Awesome.
Stary - dałeś plamę. Tak sobie przeglądam, jak oceniałeś filmy i pod 9 widzę Piłę i Straszny film. Za co to? - pytam ja Ciebie, licząc, że to dzieło przypadku.
Nie, nie jest to przypadek. Tak samo jak American Pie, który oceniłem na 10. Dla mnie nie jest to żadna plama, bo te filmy mi się podobały i wg mnie, jak każdy oceniony przeze mnie film, zasługuje na tą ocenę.
Nie, sugeruję tylko, że American Pie dostał ode mnie ocenę 10 już za samo bycie klasyką głupich komedii :D
Jest to coś, czego na filmwebie nie lubię... Wdając się z kimś w dyskusję, często ten ktoś wyciąga z naszej listy ocenionych filmów wysoko ocenione przez nas produkcje, ogólnie uznawane za kiepskie... potem ta druga osoba wyciąga od tamtej osoby filmy, ta pierwsza osoba się wkurza, zaczyna wyzywać, drugia się wkurza, kontynuuje wyzywanie etc... Cóż, nie tylko oceny filmów świadczą o człowieku.
Oceniłem AP, Piłę i Straszne Filmy tak, a nie inaczej, bo poprostu mi się podobały.
Dobra, nie będę się czepiał. Za kilka lat i tak zdanie zmienisz.
A nie lubisz wyciągania z profilów produkcji, bo:
a) u Ciebie jest się czego przyczepić
b) nie potrafisz się obronić
W przeciwieństwie do mnie.;-)
Może i zdanie zmienię, może i nie.
Owszem, jest co wyciągać i NIE MAM ZAMIARU się bronić. Nie jestem żadnym wielkim kinomaniakiem z wielkim pojęciem o kinie. Jestem tylko głupim dzieciakiem!
Ale nie tylko dlatego nie lubię wyciągania filmów z Aktywności. Moim zdaniem ocena, jeśli ktoś nie chce się nią w szerszym gronie dzielić, powinna być osobistą sprawą.
"TY jesteś frajerem, bo oceniłeś to i to na tyle, ja z tobą nie gadać, kretynie durny".
Poprawi Ci to humor? Zjadę się sam!
10: American Pie, American Pie 2, Ali-G, Borat, Jackass, Jackass 2, How High.
9: American Pie: Wesele, Piła, Piła III, Straszny Film, Straszny Film 2, Straszny Film 4, Szybcy i wściekli - Tokio Drift
8: 300, Piła 2
7: American Pie: Wakacje
Tak, te filmy mi się podobały. I co? Ktoś mnie za to ukamienuje? I dun think so.
PS Rwa, zaczęło padać :S
Dobra, dobra, spoko, spoko Orinoko - jak mawia mój idol - Ferdek Kiepski.
Nie będę Cię krytykował teraz, gdyż sam kiedyś miałem 14 lat i pamiętam, jakie wówczas podobały mi się filmy.
Jakbyś jednak wyskoczył mi z takim zestawieniem w wieku Encore'a, to nieźle bym Cię skarcił.;-)
Jeśli ktoś nie chcę się swoją oceną w szerszym gronie dzielić, to niech w zakładce aktywność nie ocenia (bo wszyscy do takiej oceny mają wgląd), tylko założy sobie jakiś zeszycik i tam zapisuję wszystkie obejrzane filmy wraz z ocenami (kiedyś, jak nie znałem filmweba, właśnie tak robiłem - ten zeszycik jeszcze gdzieś mam;-)).
Zeszycik... ja nie oceniam filmów dla siebie, bo to - w jakim stopniu dany film mi się podobał, to ja zapamiętam. Oceniam dla rankingów filmweba. Cóż, wyciąganie przez kogoś kompromitujących ocen jest - i pozostanie - dla mnie aktem desperacji, chwytania się ostatniej deski ratunku.
Dla mnie ów profil użytkownika i jego oceny są swego rodzaju wizytówką. Rozmawiając z kimś, zaglądam na jego profil i już wiem, z kim mam do czynienia.
1. Z filmów które wymieniłeś, jedynie Chłopaki nie płaczą są OK, kiler, e=mc2, psy to polskie shity, którymi nikt (oprócz wiekszości polskich polsato-maniaków) by sie nie zachwycił! Mam znajomego w Niemczech, który po obejrzeniu kilera, przysiągł sobie, że już nigdy nie zobaczy żadnego polskiego filmu. Cezary Pazura jest jak już powiedziałem aktorzyną klasy D, jego mimika jest żenująca, poziom gry sztuczny, banalny, nienaturalny i przewidywalny. Napewno nawet nie umi języka angielskiego bo jest po prostu marny. (nie wierzę że wszystkie teksty które NIBY sa śmieszne wymyśliły za niego osoby odpowiedzialne za to) Gdyby był dobry, wyjechał by to USA (tak jak wiekszość dobrych aktorów, którzy urodzili się we Francji, Chinach, UK, Włoszech itd.) za $ ale nikt go tam nie chce bo jest marny i do dobrego zagranicznego filmu nie wkręcił by się nawet jako sprzątaczka w 5 planowej roli!
2. Bruce Willis to aktor niewątpliwie dobry. (nie to co Pazura), świadczą o tym zarówno produkcje w jakich przyszło mu zagrać, jak i poziom przez niego w nich reprezentowany (bez niego filmy te, były by okaleczone)Nie darzę armageddona jakimś specjalnym podziwem, lecz uważam że ocena 1/10 nie należy sie nawet "Crank'owi" (2/10)
3. Troja to film typowo historyczny, nie wiem czego sie spodziewałeś, skoro historię troi znasz z pewnością z podstawówki, jak każdy uczęszczający do niej. Troja jest filmem zrobionym z wielkim rozmachem, polotem, Nie wiem czy film zrobiony zupełnie inaczej, a opowiadający dokładnie tą samą historię, zmienił by Twoje zdanie. Cóż, ja na pewno uważam Troję za film godny wyższej oceny niż ta która Ty mu wystawiłeś.
Gladiator to nie jest typowy film historyczny (Gladiator jest filmem bardzo dobrym), bardziej na faktach historycznych oparta jest historia z Troji.
4. Mało muzyki słyszałeś, skoro jedyny Obi jakiego znasz ten z SW.
5. Kto powiedział, że słucham Rapu? (PRAWDZIWY RAP jest muzyką przekazaną do pewnego grona, głownie czarnych z USA, pomiedzy którymi toczą sie nieustające-od śmierci 2Paca wojny gangów) chociaż, w krajach na całym świecie rónież ten rodzaj muzyki jest doceniany. Zgodzę sie natomiast z coraz częściej "praktykowaną" teorią, że polski hip-hop to totalne dno.
6. Beatlesi-OK, świetna muzyka. (choć stara, ale to klasyka)
Bob Marley-również muzyka z wyższej pułki.
Red Hot Chili Peppers-również b.dobra muza.
Reszta wykonawców których wymieniłeś-słabsza
Ja słucham już od wielu lat mój ulubiony zespół Linkin Park, uwielbiam też: BEP, Papa Roach, Bloodhound Gang, Evanescence, My chemical romance!!
7. Na baby z telenowel, przypadkowo się natknąłeś... Lepszej wymówki nie byłeś w stanie wymyślić?
Źle zrozumiałeś moje przesłanie. Uważam że prawdziwy znawca (za którego się Ty tak uważasz) powinien obiektywnie ocenić, WSZYSTKIE filmy jakie w życiu dane mu było widzieć, a nie zajmować się ocenianiem plebsu, aktorek z telenowel, a za co dostało się piosenkarzom od kinomana, tego już zupełnie nie kumam.
8. 13 posterunek, został utworzony wiele lat pózniej niż Ksiażę, nie wiem o co Ci chodzi czepiając sie akurat tego nowatorskiego w swoim gatunku, niepowtarzalnego filmu który Murphiemu dał wielką sławę, a twórcom filmu wielkie zyski (filmów w tych czasach nie robiło się tak komercyjnie jak dziś)
Tak, "człowiek pies" to film świetny. Aktorstwo świetne, muzyka super, sam motyw tak zniewolonego, traktowanego człowieka jest po prostu istną nowością i wspaniałym pomysłem twórców. Film potrafi zaskoczyć, wzruszyć, prócz tego wiele akcji z świetnym Jet'em.
Taa jeszcze powiedz mi że żabogłowy pazura (pasował by tam jak ulał-śmiech, ten kretyn pasuje tylko do głupkowatych polskich komedii, na nic innego go nie stać) lepiej by zagrał w Świetnym skarbie narodów niż sam Cage? Mów co chcesz ale Skarb narodów to film bardzo dobry (taka jest moja opinia oczywiście), jak coś Ci nie pasuje w tych filmach to poprzyj argumentami.
9. Taksańska Masakra Piłą mechaniczną, to dobry horror, godny the Ring.
Staram sie oceniać film w swojej kategorii. W kategorii komedii ocniam komedie, horrorów horrory, Sf-sf itd. Nie można porównać np. Taksanskiej Masakry do Ojca Chrzestnego bo to aż niedorzeczne, porównywać do siebie filmy o aż tak różniącej sie tematyce.
o 300 już z Toba rozmawiałem, o Armageddonie wyżej^, a remake King Konga to film mający najlepszą scenografię jaką w życiu dane mi było w filmie zobaczyć, stad moja wygórowana ocena.
10. spider man 3-to film na podstawie komiksu, (Nie ma bezbłednych filmów-chyba że dokumentalne.), niewątpliwie najlepszy z całej trylogii. na 8 zasługuje, bo jednak film godny obejrzenia.
Jeśli nie podoba Ci się PB, to no problem. Ja nie widziałem, nie wypowiadam się. Ocenę wystawił mu z mojego konta, przypadkowo mój brat.
Tak, Terminator (nawet fani Termiantora często oceniają 2 cześć wyżej, bo jest po prostu wiele lepsza!) nie zasługuje moim zadaniem na wiecej, również obcy 8 pasażer niczym mnie nie poruszył, w ogóle śmieszny film. Najbardziej z obcych podobał mi się Obcy 4.
Co do "Lotu Nad kukułczym gniazdem" wypowiadam sie już po raz n-ty że ocenie film na nowo jak poleci w TV i obejrzę. Wystawiłem 2 LNKG dość dawno, w ogóle widziałem ten film jakieś 4, 5 lat temu, ocenę wystawiłem troche przypadkowo i bezpodstawnie. Aczkolwiek nie ma sensu jej teraz zmieniać, skoro niewiele z filmu pamiętam.
Seksmisji nienawidzę, film GŁUPI. W ogóle nie jestem zwolennikiem polskiego kina! uważam że tak jak Polakom nie wychodzi football, polityka, muzyka, osiągniecia w nauce, tak również nie wychodzą nam filmy.
Mimo tych wszystkich bluzg, i tak pozdrawiam.