jednak po jakims czasie po obejrzeniu i po namysle zmienilem zdanie i wystawilem 10. Wymienie powody, ktore mnie do tego sklonily:
1) fantastyczna gra aktorska - wszyscy spisali sie rewelacyjnie (najlepszy byl oczywiscie Marlon Brando);
2) film, mimo, ze dlugi, nie nudzil mnie ani przez moment; powiem wiecej - im dluzej go ogladalem tym bardziej bylem ciekawy co dalej bedzie sie dzialo;
3) ponadczasowa muzyka z firmowym motywem przewodnim (kazdy wie o co chodzi);
4) po prostu rewelacyjna fabula.
Wydaje mi sie (i powalajacej wiekszosci, ktora go obejrzala), ze to wystarczy by uznac ten film za kultowe wrecz arcydzielo.
POZDRAWIAM.