Gratuluję wszystkim, którym udało się obejrzeć "od deski do deski" wszystkie trzy części. Takie osoby z pewnością posiadły nadnaturalną odporność na znużenie i mogą bez kompleksów wziąć się za "Nad Niemnem" Orzeszkowej, mają też doskonałe predyspozycje do bycia wędkarzem. Przypuszczam, że nawet profesjonalni krytycy filmowi czy reżyserzy nie oglądali tego filmu, tylko przeczytali scenariusz, żeby wiedzieć z grubsza o co w filmie chodzi, i ewentualnie przeczytali kilka recenzji.
___
Pozdro.
Skoro "tyle osób" uważa, że jest nudny, to coś w tym musi być. Nie wiem czemu wyrażenie negatywnego zdania o jakimkolwiek uznanym filmie zawsze jest uznawane za prowokacje. Tym bardziej, że na tym forum tej tzw. "masy", która lubi kicz jest porównywalnie dużo do tych "jednostek" o wyrafinowanym guście.
Nie mówiłem, że "Ojciec Chrzestny" to kicz. Nie wiem jak ty to czytasz... Napisałem, że "masy", która lubi kicz (a więc "Ojca Chrzestnego" nie) jest mniej więcej tyle samo co tych "jednostek", które upajają się (moim zdaniem bardzo obłudnie) takimi strasznie nudnymi filmami, stąd nie może być "prowokacji", bo jestem reprezentantem blisko połowy społeczności. Żeby istniała prowokacja trzeba albo wyrazić swoje zdanie bardzo ostro (czego tu nie ma), albo wyrazić zdanie sprzeczne z opinią większości.
Nie jest nudny dla wszystkich, chociaż mnie też trudno było wysiedzieć. Skupiłem się raczej na meritum w treści, bo zasadniczo tylko to jest tam relatywnie ciekawe, a przez większość mylnie odbierane. Natomiast trzeba jasno powiedzieć, że film po porostu jest mało dynamiczny, co na tle obecnych filmów o podobnej tematyce wypada bardzo słabo - czas nie oszczędza niczego i nikogo...
Teraz mi wymień jakiś rewelacyjny film gangsterski z ostatniego dziesięciolecia. To jest bardzo trudne zadanie bo takiego raczej nie ma.
Nie powiedziałem, że filmy gangsterskie są dla mnie rewelacyjne, więc nie wskażę żadnego. Zaznaczyłem tylko, że od strony technicznej widać znamiona pozostawione przez czas. Jasno zaznaczyłem natomiast, że koncertowałem się na zawartości merytorycznej. W ogólnym odczuciu jest to dla mnie średni obraz, po prostu moje upodobania względem oglądanego filmu są nieco inne. Nie twierdzę, że film jest zły, po prostu brak dynamiki na ekranie może stanowić atut dla koneserów klasyki (na przykład ja lubię styl gotycki w budownictwie i zawsze będzie mnie on fascynował), reszta po prostu będzie odczuwać lekkie znużenie, sprawa indywidualna.
A ja widziałem i się wtrącę ;)
"American Gangster" 2007r.
Bardzo dobrze podany film gangsterski który chłonąłem z wielką przyjemnością i bez uczucia znużenia które towarzyszyło przez prawie całego OC.
Według mnie zaledwie dobry. Miałem większe oczekiwania. Ten sam poziom co "Wrogowie Publiczni" czyli 7/10.
Niby dlaczego jak ktoś chce wyrazić swoje zdania to zaraz piszecie, że to prowokacja!? Ludzie, zastanówcie się trochę!
Koleś założył podobne tematy na forach innych uznanych filmów. Czyli szansę na prowokację są ogromne.
A może po prostu on lubi inny rodzaj kina? A jak to prowokacja to nie ma co zwracać na to uwagi.
To ci jeszcze potruje. Oglądam w miarę wszystkie gatunki filmów i nie ma jakiegoś którego szczególnie nie lubi. Tak ma pewnie większość osób. Więc po co oglądać? Bo oglądamy "wszystko" a skoro już obejrzeliśmy to mamy prawo skomentować i skrytykować.
To nie twój post komentowałem, tylko kolesia który sam stwierdził wcześniej że nie lubi tego gatunku.
Zdaje sobie z tego sprawę, ale twoje pytanie zakuło mnie w oczy. Odpowiedź jest oczywista- Nie oglądać i się nie katować ;), ale zadając to pytanie nie uwzględniłeś grupy osób które nie marudzą na dźwięk samego gatunku jaki mają oglądać, oglądają i albo im się podoba albo nie. Sam nie jestem fanem filmów gangsterskich, ale nie jestem też na pewno przeciwnikiem więc oglądam, tak jak i inne filmy (od durnych komedii przez wszystko co mi w rękę wpadnie po dramaty) i oceniam ;)
No tak ale obczaj temat wcześniej przez niego założony i zrozumiesz o co mi chodził:
http://www.filmweb.pl/film/Ojciec+chrzestny-1972-1089/discussion/Jak+takie+co%C5 %9B+mo%C5%BCe+znajdowa%C4%87+si%C4%99+na+2+miejscu%21,1548221
Przede wszystkim późniejszą część dyskusji bo wcześniej są wyzwiska.
4 strony tekstu mnie zniechęciły, do tego tam co chwile ludzie na siebie wjeżdżają (nie tylko we wcześniejszej części).
Zakładam po prostu, że człowiek któremu odpowiadałeś po całości nie lubi gangsterskich filmów, a twoje pytanie było czysto retoryczne.
heh.. ja wytrzymałam do połowy... jak dla mnie nudne to.. fakt, przypuszczałam , że to nie jest kino dla mnie.. ale skusiłam sie po tak wysokiej ocenie.. zresztą, muszę się zmotywować i obejrzeć drugą połowę tego filmu,wkońcu skoro film ma tylu fanów to musi coś w nim być;) pozdr
no, własnie myslalam, ze to jakaś sciema z tym gustomierzem, ale ostatnio oglądałm film (chłopiec w pasiastej piżamie), który mi ten gustomierz polecił i był super, także skorzystam z Twojej rady;)
swoją droga fajny bajer:) mam długa listę filmów które mam polecane czyli jakies 70-90% prawdopodobieństwa:D i jeszcze się tak fest nie zawiodłem na nim:) choć mała liczba ocenionych tu komedii nie wpływa pozytywnie na gustomierz a lubię przecież;)
jutro nowy odcinek klanu, nie zapomnij przy tym nadnaturalnym dziele mozna sobie z pewnoscia poszerzyc horyzonty
"Nad Niemnem" to bardzo piękna książka. A co do "Ojca Chrzestnego", to wszystkie części obejrzałem już kilka razy i mimo, że większość już znam na pamięć, to bardzo miło mi się powraca do tego dzieła.
Poznałem twoją opinię, a ty poznałeś moją.
Zgadzam się, film byłby świetny, gdyby go skrócić o połowę. Udało mi się obejrzeć tylko dlatego, że w międzyczasie robiłam coś innego.
Jak nie spodobał Ci się Ojciec Chrzestny to możesz iść obejrzeć sobie Avatara czy innego Trona.
Dziękuję, "Avatar" mi się nie podobał, również był dla mnie nudny. Za "Tron" nawet się nie zabieram, nie lubię takiego kina. Pozdrawiam i życzę w przyszłości udzielania wielu równie "owocnych" porad.
Człowieku nie rozumiem Cię totalnie. Ja np. oglądałam i "Ojca Chrzestnego" i "Avatar" i co z tego? Nic to nie wnosi do dyskusji. No, może jedynie tyle, że wszyscy się dowiedzieli, że oceniasz ludzi bardzo schematycznie- lubisz "Ojca..." jesteś zajebisty i znasz się na dobrym kinie, a jeśli Cię nudził to jesteś tępy dzieciak i nie masz prawa do wyrażenia własnej opinii. Ja zgadzam się z Dzadzmarą, jest zdecydowanie za długi, próbowałam kilka razy, dopiero za trzecim wytrzymałam do końca i to w w sporych mękach. Za to książka jest genialna, w ani jednym momencie mnie nie nużyła i zdecydowanie bardziej polecam tę historię w wersji pierwotnej, bo film pomimo mistrzowskiej obsady zwyczajnie nie daje rady.
Nielogiczna jest twoja wypowiedź. Skoro krytycy go nie oglądali to skąd recenzje? Sory ja oglądałem film z 5 razy i mi się naprawdę podobał.
Miałem na myśli, że tylko część krytyki nie obejrzała go :). Ktoś tam na pewno obejrzał, niektórym się może nawet podobał, ale dałbym sobie głowę uciąc, że istnieje na świecie choćby 1 krytyk filmowy, który tego filmu nie obejrzał.
__
Pozdro.
Nie wiem czemu wątpisz. To bardzo prawdopodobne; zważywszy, że krytyk filmowy od użytkownika filmwebu różni się tylko i wyłącznie wykształceniem, które nie ma prawie nic wspólnego z tym, co się komu podoba, a bardzo duży procent osób uważa film za nudny (co widać choćby po tym temacie), to jest w istocie wielce prawdopodobne, że ten procent będzie wśród krytyki zbliżony, może zmniejszony, ale raczej na pewno nie zniwelowany do 0%. No, chyba, że uważasz, że te rzesze ludzi, których film nużył to sami debile, którzy nie byli w stanie ogarnąć ogromu artystycznego tego dzieła...
Jak się studiowało Filmoznawstwo to musiało się widzieć ten film.
" a bardzo duży procent osób uważa film za nudny"
Tak zauważyłem ciebie, fana Disneya i jeszcze jedną osobą. Zważając że ty jesteś prowokatorem to są 2 osoby. Ty jojczysz na forum każdego uznanego filmu i na forum "Łowcy Androidów" zostałeś po prostu zniszczony.
Studia nie świadczą praktycznie o niczym. Słyszałem nawet (z różnych, niezależnych od siebie źródeł) historię o wrocławskim profesorze, który bierze egzaminy, rzuca nimi o kant stołu, i te, które pozostały na blacie zalicza, resztę - oblewa. Dużo bardziej liczą się zdolności społeczne niż wiedza czy inteligencja (bo opanować trochę wiedzy na wyliczony dzień potrafi prawie każdy). Na pewno sympatyczny półgłówek będzie miał dużo łatwiej zdać studia, aniżeli zarozumiały, niesympatyczny intelektualista. Widziałem absolwenta polonistyki, który nie czytał większości lektur, które "musiał" znać. Przerobił se streszczenia i tyle. Na pewno analogicznie jest w przypadku szkoły filmowej. Nigdy w niej nie byłem, ale jak oni weryfikują tam, czy ktoś oglądał dany film? Bo obejrzeć parę kadrów, coby rozpoznawać aktorów i przeczytać scenariusz, to i ja mógłbym w 15 minut.
Na forum "Łowcy androidów" się skompromitowałem, to fakt, ale to nie jest żaden argument, tylko chwyt retoryczny podważający mój "autorytet" (jak tam nie miałem racji, to nie mam jej już nigdzie). Ponadto zauważyłem, że wyliczasz fana Disneya i "jeszcze jedną osobę" (ja naliczyłem 3) jako zupełnie nieistotnych. Rozumiem więc, że uważasz ich za debilów?
Ale ty wypisujesz praktycznie to samo na forach innych uznanych filmów. Trudno cię już brać na poważnie. Przykłady żeby nie być gołosłownym:
http://www.filmweb.pl/film/Ptaki-1963-1320/discussion/Marna+komedia,1713092
http://www.filmweb.pl/film/%C5%81owca+jeleni-1978-1045/discussion/Troszk%C4%99+n udny...,1737481
http://www.filmweb.pl/film/2001+Odyseja+kosmiczna-1968-1458/discussion/Najnudnie jszy+film+wszechczas%C3%B3w...,1698058
http://www.filmweb.pl/film/Psychoza-1960-1321/discussion/Nie+budzi+emocji,169833 6
Trudno cię brać na poważnie po tych wszystkich wypowiedziach. Rozumiałbym jakby to był jeden max dwa takie filmy ale ty wszędzie wypisujesz to samo. Zastanów się czy to kino dla ciebie. Przypominasz trochę tego użytkownika ale on jest po prostu idiotą:
http://www.filmweb.pl/user/Cineman_filmweb
No tak, tylko że aktualnie "dyskutowaliśmy" o tym, czy istnieje choć jeden krytyk, który nie obejrzał "Ojca Chrzestnego". Nie chce ci się do tego odnosić, to spoko, tylko nie wiem po co starasz się to jakoś obrócić w moją rzekomą wtórność i nachalność (lekko naciąganą, bo po pierwsze założyłem parę tematów, w których o filmie wyrażam się pozytywnie lub neutralnie, a po drugie to ja zazwyczaj zakładam tematy, w których peroruję, więc nikomu się nie narzucam). Nic nie wynika faktu, że moje wiadomości są utrzymane w podobnym duchu i argumentacja analogiczna.
Po co zakładasz takie tematy ja jak mi się film nie podoba to po prostu tego nie robię i tyle. Takie zachowanie prowokuje innych użytkowników. "Ojciec Chrzestny" jest uznany za jedno z największych arcydzieł w historii kina więc na tej podstawie wątpię żeby istniał krytyk który go nie widział. Zresztą ty twierdzisz że krytycy go chwalą nie oglądając i to uważam za bzdurę po prostu.
Jak to po co zakładam tematy, żeby sobie w nich pogadać, to chyba oczywiste. Jakbym założył temat o oficjalnie dobrym filmie, w którym bym napisał, że film jest dobry, to nic by z tego nie wynikło, a tak mogę wypróbować swoją siłę psychiczną i w pojedynkę odpierać ataki kilku innych dyskutantów. Bardzo ciężko jest wybronić się w dyskusji walcząc przeciwko większości i nie otrzeć się o śmieszność, a mi to wychodzi coraz lepiej. Słowo "prowokacja" jest zbyt ostre i ma negatywny wydźwięk, raczej podrażniam i zachęcam do walki. Nikt na tym nie cierpi, ja tylko korzystam, więc wszystko jest spoko.
Ja zakładam tematy jak film mi się podobał ale ma niską ocenę. Jak mi się nie podobał to nawet mi się nie chcę kłócić bo wiem że się skończy stosem wyzwisk.
trudno się przyznać, że jest się trollem internetowym, ale właśnie tak zachowują sie trolle, dokładnie tak jak opisałeś.
Jeżeli ten film cię nudzi, to moim zdaniem jesteś mało wrażliwy. Możesz być inteligentny ogólnie, ale jeżeli widzisz grę Ala Pacino czy Marlona Brando w TYM filmie i nie czujesz żadnego napięcia wynikającego z sytuacji, to moim zdaniem jest to coś w rodzaju upośledzenia. Ale takiego nieszkodliwego w życiu, więc nie masz się czym przejmować. Może tylko za często się do tego nie przyznawaj. :) Trochę wstyd...
Ja oglądałem i uważam że pierwszy Ojciec Chrzestny to jeden z najlepszych filmów jakie oglądałem. Nie wędkuję, ani nie czytam Orzeszkowej.
Jak dla mnie to film dupy nie urywa pierwsza część całkiem dobra co prawda reżyser coś mi nie pasuje za bardzo sztywne ujęcia zbyt teatralne być może takie było zamierzenie ale mi niestety nie odpowiadało. O 2 części tego samego powiedzieć nie mogę ponieważ było sporo scen które były ...że tak powiem słabe(może jakiś dicertor cuts dorwałem). Trzeciej jeszcze nie miałem przyjemności oglądać ale mam nadzieje że będzie przyjemnym uzupełnieniem całej trylogii no i oczywiście będzie lepsza od 2 pozostałych. Mogę z pewnością przyznać że obsada się sprawiła. Jak dla mnie za duże halo o tym filmie zdecydowanie za duże.
" film do dupy , sztywne teatralne ujecia" o matko kolejny ogladacz seriali sie odezwal , nie zapomnij jutro nowy odcinek klanu