Trzeba dojrzeć do tego filmu i wtedy można się nim rozkoszować.
Oj, duże uproszczenie, duże. Nie można powiedzieć, że osoba w wieku 10, 20, 30 itd. lat będzie miała przez całe życie niezmienny gust. Oczywiście, poczucie smaku kształtuje się w dzieciństwie. Niemniej wydaje mi się, że ogólna tendencja jest tak, że np. dzieci preferują filmy animowane i fantasy. 8-latek ma większe trudności ze skoncentrowaniem się przez dłuższy czas, niż 12-latek. Podobnie ma się rzecz z rozwojem dorosłych. Jeśli człowiek jest wystawiony na działanie różnych bodźców stymulujących rozwój intelektualny, zmienia się jego percepcja świata, w tym sposób, w jaki odbiera dzieła kinematografii.
Czyli różnica zerowa. W każdym razie muszę powiedzieć że jestem prawie 2 razy starszy i mi się przysnęło podczas seansu, opowieść mnie też nie wciągnęła.
Tak, dokładnie, to nie film dla każdego. Nie wszyscy docenią Ojca Chrzestnego i dadzą wysokie oceny. W sumie to taki film że albo daje się 9,10 albo niskie oceny, jeżeli komuś nie przypadnie do gustu.
Ja dałem 8, niestety film jak dla mnie nie wymiata. Mimo to naprawdę warto obejrzeć i nie żałuję poświęconego czasu :) Przed nim oglądałem kilka filmów gangsterskich i Ojciec Chrzestny jest dla mnie po prostu kolejnym filmem z tego gatunku, a widziałem lepsze od niego.
Z mojej topki gangsterskich filmów to:
Człowiek z blizną
Pulp fiction
Chłopcy z ferajny
wszystkie oglądałem :) wszystkie super ale jednak ojciec chrzestny to mój nr 1 filmów gangsterskich :D dzięki za odp :)
Chłopcy z ferajny jakoś mi nie podeszło :) A jeśli chodzi o pozostałe filmy, to ze wstydem muszę przyznać, że jeszcze nie oglądałem ;) Ale obiecuję obejrzeć :)
Albo zwyczajnie można mieć inny gust. Film dobry, ale nie przepadam za tym rodzajem kina więc dałem 6. :)
Nie trzeba dorosnąć do tego, żeby spodobał się komuś jakiś film. Może się podobać, lub nie i dorosłemu i dziecku. Wszystko zależy od gustu. Równie dobrze można powiedzieć, że trzeba dorosnąć, żeby się ten film nie spodobał.
No dokładnie. Albo coś się podoba, albo nie. Wiele filmów podobało mi się jak byłem dzieciakiem i podoba mi się również dziś
a jednak wieloma dobrymi filmami można się rozkoszować bez biletu wstępu do elitarnego klubu "dojrzałych" - czyli zblazowanych jak Brando dziadów dla których godfather był pierwszym filmem pif-paf obejrzanym w dzieciństwie.
Dawno dojrzałem i mi się film nie podoba, ba nigdy nie dałem rady obejrzeć do końca i chyba już nie dam rady.
Ja mam 16 lat i jest to jeden z moich ulubionych więc twoje stwierdzenie nie jest do końca trafne :)
Ale to, że mam taki a nie inny gust to chyba zasługa moich rodziców, którzy w pewnym stopniu go ukształtowali i zarazili mnie miłością do filmów.
I w tym jest cała prawda. Ojczulek to akurat mój ulubiony film i myślę, że trzeba być idiotą by ocenić ten film poniżej 6, chociaż ja pamiętam że zobaczyłem ten film w wieku 10 lat i już wtedy mną zachwycił. Ci którzy myślą, że ten film jest nudny czy coś takiego powinni zamiast tego oglądać Klan na "Jedynce", bo takie coś w przeciwieństwie do "The Godfathera" powinno im przypaść do gustu :)
Ja miałem na myśli głównie ludzi, którzy po prostu kpią z tego filmu, a nie po prostu nie lubią ;-)
"Trzeba być idiotą, żeby ocenić ten filn poniżej 6", a może idiotami są Ci, którzy oceniają ten film powyżej 6? I to fani Ojczulka oglądają także Klan?