Marlon Brando, Al Pacino, James Caan, Robert Duvall (moja ulubiona kreacja z tego filmu), Diane Keaton - nie można było od nich oderwać wzroku. Moja ulubiona scena - śmierć Don Vita. Naprawdę piękna śmierć.
Film spokojnie ocenilbym 11/10!!!!!!! Prawdziwe arcydzielo!! Postac Dona Vito Corleone jest chyba najlepsza w histori kina. W tym filmie aktorzy pokazali najwyzsza klase.
Natomiast moja ulubiona scena to ta od razu na poczatku, kiedy podaczas wesela do Dona Corleone przychodzi grabaz i prosi o sprawiedliwosc dla swojej corki, a slowa "Nie prosisz z szacunkiem. Nie proponujesz przyjaźni. Nie nazwywasz mnie nawet ojcem chrzestnym" to jedna z lepszych kwesti filmowych!
Od czasu do czasu staram sie nasladowac Marlona Brando- ta wysunieta dolna szczeka.....
Pozdrawiam
P.S. Jak mozna zapomniec o soundtracku....
Swietnie oddaje klimat filmu ;)
KRÓTKI!ehh, po tym co było w książce, a to co zobaczyłem wczoraj w TVN - jest lekki niedosyt ;) Moja ulubiona scena to śmierć Sonnyego Corleone, zabójstwo Solozzo i McCluskeya i talent aktorski Dona, gdzie wyśmiewa Johnny Fontanę.
moja ulubiona scena to kiedy chrzczony jest siostrzeniec michaela a w tym czasie jak to ladnie powiedział don "dzisiaj zalatwiam wszystkie sprawy rodziny" jakos tak :P , a takze podoba mi sie scena kiedy ginie sonny
Do moich ulubionych scen zaliczam:
>Złożenie propozycji nie do odrzucenia Jackowi Woltz (Szkoda konia, ale cóż...)
>Pobicie przez Sonny'ego Carla(musiało boleć)
>Śmierć Sonny'ego
>Akcja w restauracji (pierwsze kroki Michaela)
Witam !!!
Film jest poprostu arcydziełem nie ma tak innego wybitnego filmu w tej dziedzinie kina, a Marlon Brando poprostu to prawdziwy mistrz.
W soundtracku jestem zakochany :)
Ulubione sceny nie mam takiej wszystkie jednakowo kocham jak cały film :)
Pozdrawiam
Mi sie wlasnie najmniej podobala scena smierci Sonnego (jak ktos wczesniej wspomnial ze to byla najlepsza) ale to dlatego bo Santino to moja ulubiona postac ;) Na szczescie w lll czesci jest jego syn, w ktorego wcielil sie Andy Garcia :))
Moja ulubiona scena to zabojstwa Donow podczas chrztu, a zaraz pozniej uduszenie garotą Carla w samochodzie, oraz oczywiscie wczesniejsze przemowienie Michaela, ktory wydusil w latwy sposob informacje z kim sie Carlo kontaktowal w sprawie smierci Sonnego. No i nalezy pamietac o ostatniej scenie z filmu.. Clemenza Rocco Al Neri i Michael.... Pozdro :)
PS zgodze sie ze od Kay nie mozna bylo oderwać oczu :P
Kocham po prostu cały film, każdą scenę, ale chyba najbardziej tą końcową scenę jak Kay pyta Michaela czy to prawda,że zabił Carla i tych pozostałych a on odpowiada,że nie. Genialne jest też gdy Michael podczas chrztu mówi,że wyrzeka się szatana i wszelkiego zla a w tym czasie jego ludzie zabijają wrogów. Scena pod szpitalem też robi duże wrażenie no i Don Vito wyśmiewający się z Johnnego.
Dla mnie to również arcydzielo!!!rewelacyjna scena chrztu w trakcie którego "załatwia sprawy rodzinne" podobnie zreszta jak scena kiedy planuja zabicie Solozzo i gliniarza (Michael na fotelu zachowuje sie jak Don) no i ostatnia scena filmu jak go caluja w pierscien!aktorzy spisali sie znakomicie!rewelacyjny Brando, Duval, Caan ale jak dla mnie pierwsze skrzypce gra Pacino po prostu genialny!!!
figor zgadzam się z Tobą...pierwsze skrzypce gra Al Pacino, ponieważ jego gra była znakomita, z przyjemnością oglądałam z nim sceny:)
Najlepsza moim zdaniem:
- w restauracji: egzekucja Michaela
- wybuch auta, kiedy zona Mike'a przekręca kluczyk w stacyjce
- śmierć Don Vita (bardzo przejmująca ->niepotrzebnie ganiał za swoim wnukiem w ogródku)
- jak zastrzelili Sonny'ego jak jechał do swojej siostry jej pomóc
- no i ostatnia:):D
ogólnie uważam, że film jest genialny z przyjemnością na niego patrzę i po raz kolejny do niego wracam:)
Moje ulubione sceny to:
- Michael Corleone w restauracji zabija Solozzo i kapitana policji
- Śmierć Don Vita
- Michael i Enzo piekarz czekają przed szpitalem na przyjazd ochrony dla dona
Co ciekawe, chrzczone dziecko "grała"... Sofia Coppola, późniejsza Mary Corleone i reżyserka "Między słowami" i "Marii Antoniny"!
Kto by pomyślał, że z tego słodkiego maleństwa, wyrośnie takie wykidajło, bez krzty talentu...
Scena chrztu.Scena egzekucji w restauracji przez Michaela.Scena śmierci Vito.Scena gdy Michael prosi o możliwość nawiązania kontaktu z córką sycylijczyka:"Albo pańska córka straci ojca,albo zyska męża".
Nie no bez pezesady ,,Ja"
Aktorką jest beznadziejną (nie moglem jej zniesc w Ojcu Chrzestnym lll) ale rezyserka znacznie lepsza.
Reżyserką jest równie tragiczną, co aktorką. Zniszczyła bardzo dobry projekt "Między słowami", a teraz na kręciła tego gigantycznego gniota "Maria Antonina".
2004: Między słowami (nominacja) Złoty Glob najlepszy reżyser
2004: Między słowami Złoty Glob najlepszy scenariusz
2004: Między słowami Oscar najlepszy scenariusz oryginalny
2004: Między słowami (nominacja) Oscar najlepszy reżyser
2004: Między słowami (nominacja) Oscar najlepszy film
nie mam pojecia o co Ci chodzi...
Chyba mamy do czynienia z pseudoznawcą kina.Między słowami to genialny film .Jeden z najlepszych w ostatnich latach.
Byłby filmem bardzo dobrym, wszak scenariusz jest OK, a Bill Murray był świetny. Reżyseria popsuła cały efekt końcowy.
Brylant - kilka postów wcześniej napisałem, że nie respektuje Oscarów, więc to że dostała nominacje do Oscara za reżyserie nie robi na mnie absolutnie żadnego wrażenia.
ja uwielbiam scene w restauracji, kiedy michael pierwszy raz zabija, piekna scena!
w dwojce uwielbiam zemste Vita na zbrodniarzu, ktory zabil jego matke
też uważam że to genialna scena!! jak pierwszy raz oglądałam Ojca Chrzestnego, to myślałam, że się zawaha i nie zastrzeli ich, tym bardziej że jeszcze potem na chwilę usiadł jak wychodził z WC, ale byłam miło zaskoczona tym że jednak zdecydował się na to, bo powiem szczerze że lubię jak jakiś bohater filmu z dobrego robi się zły, zawsze miło sie ogląda takie coś:P:P
-Chrzest
-Michael Corleone w restauracji
-Vito parodiujący Johnnego
-Ostatnia scena w filmie
-Rozmowa Vita z Bonaserą
Pomijając karierę reżyserską Sofii Coppoli to aktorką jest co najwyżej przeciętną. Bardzo żałuję, że Mary nie zagrała Winona Ryder.