Moge tylko napisac moje wrażenie, odczucie po obejrzeniu filmu. Mnie sie bardzo podobal, szczególnie że lubie taką formę narracji. I od razu polubiłem główną bohaterkę.
Nie wiadomo. Rola Sigourney Weaver świetna, ale scenariusz taki sobie. Nie wiadomo, czy film to studium alkoholizmu, czy problemów z przesadnym stylem życia z skali społecznej. Raz tak, raz tak. Jak dla mnie to dramat. Obraz USA w długach w scenach, gdy dzwoni "lizingodawca", że rata niespłacona i na spotkaniu...
Moją uwagę na film zwróciła oczywiście rola głównej bohaterki. Już sam początek sprawił, że chciałam zrezygnować. Nie przepadam za tego typu narracją w filmie. Pomyślałam jednak: ok, dam szansę. Brak konsekwencji w kwestii: dramat czy komedia jest jednak męczący. Szkoda kilku fajnych wątków, które zostały bezpardonowo...
więcej