bardzo dobry film, z początku mi się nie podobał, ale z czasem stawał się wręcz elektryzujący; pierwszy ważny atut to gra aktorska - Hopkins jest po prostu genialny, jego postać nie jest przecież ekspresyjna, a wszystkie swoje gesty musiał tłumić, trudne zadanie, a wywiązał się z niego bezbłędnie; Thompson również gra świetnie; drugi atut to bez wątpienia realizacja, wszystko tu zagrało - znakomita scenografia, klimat i muzyka; na koniec - zakończenie, idealnie podsumowuje cały film
Moja ocena: 8/10
zgadzam się, wszystko tu jest idealnie zgrane, jedna uwaga - zdjęcia i scenografia u Ivorego zawsze porażają precyzją i pedantycznym dopracowaniem szczegółów, mimo że fabuła nie porywa i jest bardzo nostalgiczna to jednak wciąga widza - elektryzuje, nie daje nawet na minutę odejść od ekranu, świetny film jednym słowem