...bo aż słów brakuje. Muzyka do tego filmu i Hopkins w roli głównej wznoszą się tak wysoko, że już wyżej nie można. Stevens jest najtragiczniejszą postacią w historii kina. Sir Tony zasłużył na Oskara! Film cudowny, subtelny, wspaniałe ukojenie dla nerwów... Choć robi ogrooomne wrażenie. Jednocześnie raz po raz nazywałam Stevensa idiotą i po chwili płakałam nad jego tragicznym losem... To jest film... To jest film... Nie, teraz to już usta zamilkną, niech zaśpiewa dusza....