Zdecydowanie z oryginalnego!
Ten coś miał w sobie demonicznego zarazem tamten zaś śmieszył niż przerażał.

Pytanie... Oczywiście, że chłopiec z oryginału. Temu nowemu nawet dobrze włosów nie potrafili przefarbować;>

To już nie chodzi o sam kolor włosów ale o to jak zagrał swoją rolę.;)
Tamten tylko potrafił robić śmieszne miny,tak jakby zabrano mu lizaka czy co.;D
No i był taki nie ludzki a ten z oryginału był najlepszy!Niby normalnie wyglądający
chłopiec...ale jednak przerażał... (podziw,że wybrano takiego
aktora... chodź miał tylko 4 lata a tamten nowy z 7..).

Mnie te miny nie tyle śmieszyły, co irytowały, przez co dziwiłam się Thornowi, że zawahał się pod koniec filmu i nie zdążył go zabić;> W oryginale ta scena miała sens, bo tam Damien był słodki i niewinny ( i dlatego taki straszny właśnie ). A w remake'u? Dzieciak odezwał się zaledwie dwa razy, przy czym zachowywał się tak nienaturalnie jakby cierpiał na autyzm. Matka do niego mówi, a on najwyraźniej wymaga płukania uszu, bo jej nie słyszy. Spadając ze schodów matka prosi go o pomoc, a ten marszczy brwi i patrzy na nią obojętnie. W oryginale widać było, że Damien jest przestraszony i że nie chciał tego zrobić, a w nowej wersji? Szkoda słów, warto obejrzeć sobie jeszcze raz oryginał. Kocham ten film:-)

Na jego twarzy (Roberta) można było dostrzec ogromne zawahanie...no i ten głosik Damien'a ''Nie,proszę tato''.
W końcu to było dziecko...a widok taki..no cóż..A tak,zgadzam się.Zło czyste,niewinnie wyglądające.[...]
A w nowszej wersji...niestety nie dorasta do pięt oryginalnemu, szatańskiemu pomiotu.(chociaż nie twierdzę,że
Seamus jest złym aktorem.).Co jedynie najbardziej przerażała w oryginalnym? To iż Damien
praktycznie przez cały film wymienił zaledwie tylko kilka słów.Najbardziej był ukazany poprzez reakcje.Krzyki,płacz,
niewinny uśmiech...To było 'coś'.No cóż nie pomógł jej...on zrobił to celowo przecież.W końcu nie był grzecznym chłopczykiem...
dlatego 'postarał się' aby ''mamusi'' stała się krzywda..;)
Przestraszony o tak..zwłaszcza można tu wspomnieć o kultowej scenie gdy
Damien razem z rodzicami jedzie do kościoła..brr.
(oczywiście mówię Tu o oryginale).

Seamus robił miny jakby mu rodzice za wysoko na półce zabawki kładli xD
Muzyka w scenie, gdy jadą do kościoła była idealna. Taki mały niepokój na początku, kiedy Damien ogląda się na rodziców, później nic, nic... i wreszcie BUM! Wiadomo, wiadomo;>

Swoją drogą, od dłuższego czasu poluję na książkę, ale nigdzie nie mogę jej znaleźć. Czytałam część czwartą ( zupełnie inną niż film ) i absolutnie tego chłamu nie polecam. Mam też część trzecią, ale tej jeszcze nie czytałam, zniechęcona czwórką. Może ktoś kiedyś na allegro wystawi, trzeba być cierpliwym;> Podobno są w niej wątki, które nie pojawiły się w filmie:-)

...I jakby nie dostał lizaka i taki obrażony na cały świat.xD
No tak,Tu muszę się z Tobą zgodzić ogółem znalazłam soundtrack na yt tylko jeden z omena remaku...;)

No ja właśnie też! A chciałabym z chęcią kupić
A tak,tak coś tam słyszałam o tych wątkach,że w książce jest więcej wyjaśnione ponoć.

Obecnie wystawiono na allegro część trzecią i piątą, ale po przeczytaniu czwórki na piątkę się nie porywam. Poza tym, piątka streszcza raczej wszystkie ofiary Damiena z powieści 1-4, a linia fabularna zamyka się w beznadziejnej czwórce;>

Oczywiście że oryginalny. Sam film też o niebo lepszy.

Zaiste! :D

Z tego co gdzieś kiedyś czytałam to Omen miał mieć aż 7 części (!) o.o'
no ale w końcu zrezygnowali...