W dzieciństwie obejrzeliśmy go z bratem, i to był błąd. Potem płacz, lament, nieprzespane noce, i strach, do dzisiaj to pamiętam. Żaden horror nie działa na mnie tak jak Omen! Do teraz boję się go oglądać, zwłaszcza gdy jestem sama w domu. Ale muszę przyznać, to jeden z genialniejszych horrorów, klasyk.
Zauważyłem, że sporo ludzi ma podobne refleksje i wspomnienia. Film "The Omen" przypadkowo obejrzany za dzieciaka, był ogromną traumą przez kilka kolejnych tygodni dla nieprzystosowanego do takiej dawki strachu i przerażenia umysłu dziecka. Ja wiem po sobie, jak pierwszy raz obejrzałem go w podstawówce i nigdy wcześniej ani później, tak się nie bałem po seansie filmowym, już sama muzyka była miażdżąca. To pokazuje, że to był prawdziwy horror z najlepszych dla gatunku lat, bo remake to przy tym oryginale - film słabiutki, oryginał przerażał realizmem. Po latach oglądam ten film może z mniejszym lękiem, ale cały czas uważam go, za najstraszniejszy i de facto najlepszy horror w historii kina.