Jak byłem mał to oczywiście bardzo mi się podobał, a nawet się bałem że szatan po mnie przyjdzie brrrr. Teraz uważam to za nic ciekawego. Muzki nie da się słuchać jako soundtrack. Jedynie w filmie ładnie wygląda. Wole już zobaczyć egzorcyste który jest bardziej obleśny i prowokujący.
Kwestia gustu. Dla mnie "Omen" to najlepszy horror jaki widzialem. Z kolei "Egzorcysta" nie robil na mnie wrazenia jak bylem dzieckiem, teraz tym bardziej nie robi. Co do soundtrackow to nie przepadam za sluchaniem muzyki filmowej w oderwaniu od filmu, poza sciezka z "Terminatora 2". Chodzi mi o muzyke stworzona na potrzeby filmu, typu ta z "Omen", "Władcy Pierścieni", czy "Gladiatora", chociaz jest kilka kawalkow ktorych lubie posluchac. Mysle, ze jak ktos lubi muzyke powazna sciezki z tych filmow powinny mu sie spodobac.