PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8335}

Omen

The Omen
1976
7,4 107 tys. ocen
7,4 10 1 107496
7,3 46 krytyków
Omen
powrót do forum filmu Omen

Bardziej dynamiczny, lepiej zagrany. Taka jest moja ocena.

ocenił(a) film na 9
trancefan1986

Na pewno lepiej wypada sekwencja podróży Thorna i Jenningsa, a także scena na cmentarzu. Zdecydowanie lepiej w oryginale wypada scena samobójstwa niani Damiena. W remake'u wkurzyła mnie też ta modlitwa na ołtarzu (wniosek: nie módlcie się, a osiągniecie swój cel) i finałowa scena łącząca pogrzeb Thornów i śmierć papieża na wieść o złu, które przetrwało. Uśmiech Damiena za krótki i zbyt niewinny. Dzieciak za słodki, pamiętne sceny niewybaczalnie przeinaczony. Pies w pierwszej chwili będący owczarkiem niemieckim, później staje się rottweilerem. Pamiętne sceny (jak ta z nianią czy np. zabójstwo Katherine) niewybaczalnie przeinaczone. Nie mam za to twórcom za złe uwspółcześnień (telefon komórkowy zamiast stacjonarnego, artykuł w internecie, zamiast w gazecie). Idiotyczne wypada też inna wymowa i sama scena śmierci Stevena (co to w ogóle ma być). Ale ty masz swoje zdanie i nie będe cię za to potępiał.

Pozdrawiam

trancefan1986

Jest to ocena do której bezdyskusyjnie masz prawo, podobnie jak ja mam bezdyskusyjne prawo zupełnie się z tą opinią nie zgodzić. Remake zwykle odgórnie jest słabszy od oryginału, ale w przypadku tego konkretnego filmu moim zdaniem przewaga oryginału nad remake'm jest miażdżąca. To tak jakby porównać klasyk z czymś podrzędnym, z czymś co się raz zobaczy i nie będzie się chciało ponownie do tego sięgnąć. Kreacja z roku 1976 była czymś ponadpokoleniowym, moim, ale tylko i wyłącznie moim zdaniem, nigdy wcześniej i nigdy później nie powstał mocniejszy i bardziej przerażający film grozy. Jedynie sequel można postawić na równi z pierwowzorem pod względem napięcia i klimatu grozy. A remake z 2006 uważam, że powstał na siłę, zrobiony został niechlujnie, bez emocji, z zerowymi szansami na to, by móc równać się ze swoim dużo starszym pierwowzorem. Zresztą mało jest filmów gatunku horror, mogących z tym dziełem się równać. Remake z 2006 zdecydowanie nie ma na to jakichkolwiek szans, tak myślę.

poland7

No to jeszcze raz obejrzę oryginał, być może nie obejrzałem go w skupieniu. Jakoś dłuuugo się rozwijała akcja, długo tylko same dialogi, spacerki i dopiero w połowie filmu zaczyna się coś dziać. W remaku jakby wszystko było bardziej dynamiczne.

trancefan1986

Być może to co napisałeś o Twoich odczuciach odnośnie dynamizmu jeśli chodzi o remake, to też efekt tego o czym napisałem ja. Mianowicie, "w remaku jakby wszystko było bardziej dynamiczne" to może być wynik tego, iż jak ja uważam, remake zrobiono niechlujnie, "na łapu - capu" skracając fabułę, nie chciałbym napisać "na odwalonego", ale inne określenie nie przychodzi mi do głowy. Pierwowzór z 1976 został w każdym calu "dopieszczony", do tego ta niepowtarzalna muzyka i obsada (z Gregorym Peckiem na czele).

poland7

Podpisuje się pod tym co Tu zostało napisane.
W remaku-wszystko dzieje się za szybko.Przynajmniej ja odniosłam takie wrażenie gdy pierwszy
raz obejrzałam ''to coś''.Gdzie podział się ten sam klimat co było w oryginalnym Omenie? Muzyka?
Cóż to ma być? Gra aktorska-brak mi słów.Damien z remaku drażnił mnie.Wkurzający dzieciak.Już od początku
widać było iż był taki nie ludzki...dziwny.-.- Nie to co z oryginału-''stary'' Damien wypadł zabójczo.Chłopiec ukazywał na zewnątrz słodkiego aniołka a wewnątrz..skrywał prawdziwą,diaboliczną naturę.Albo...chociażby pani Baylock.O wiele,wiele bardziej polubiłam z oryginału.Miała w sobie to ''coś''...Dziwny spokój ale jej oczy...brr.A sobowtór jej? Uroda jej zbyt ''anielska''...n-nie wiem po prostu to nie ta sama demoniczna niania i tyle.Można się jeszcze wiele uczepić...co do porównania tych produkcji.Pomyślmy: sceny różne...np. (spoiler) ostatnia scena końcowa gdy Robert w kościele próbuje zgładzić Damien'a...oglądając remake na tej scenie śmiałam się.Dzieciak wyglądał...jakby po prostu...miał coś z głową nie tak...(...) a oryginał? Tam Damien chociaż błagał,prosił...
aby ''ojciec'' tego nie robił...Tam odczułam emocje smutku,jakiegoś żalu...

W ogóle dodając jeszcze coś od siebie:
Naprawdę mogli sobie darować to ulepszanie starego Omena.
Żeby zmarnować taki klasyk-wstyd..
Jak dla mnie,powinni tego w ogóle nie ruszać,zostawić w spokoju i tyle.
Teraz wiadomo,że ludzie mogą sięgnąć po remake zamiast oryginału-porównają
i powiedzą,że ten pierwszy (remake) jest lepszy...
Różne są opinie.Dla mnie stary Omen jest i będzie najbardziej zapamiętany.
Takich filmów już się nie robi,a szkoda.Najlepiej tylko wykorzystać pomysł,
zerżnąć (jak to brzydko się wyrażę) i ''nabić'' sobie więcej kasy.Ale wiadomo jak co:
później miernota z tego wychodzi i wielki chłam.No chyba,że komuś się to spodoba...

ocenił(a) film na 9
Omen_Girl

Słusznie koleżanko. Stary "Omen" to jeden z najlepszych horrorów wszech czasów, jeżeli nie najlepszy. A jak oglądałem ten remake to myślałem, że spadnę z fotela ze śmiechu, he he he. :) Tak zepsuć taki materiał, szkoda.

ocenił(a) film na 9
trancefan1986

Chyba żartujesz. Remake Omena to zwykły śmieć, film kompletnie bez klimatu i emocji.

trancefan1986

Dla draki... wybralem sie na Omena 06. 06 2006. Myslalem, ze z okazji tej niecodziennej daty uracza mnie "podkreconym do granic mozliwosci" klasykiem. Nie slyszalem nic o tym, ze kreca rimejk, wiec sie troche rozczarowalem...
Ale tylko troche. Film broni siebie, w przeciwienstwie do innych produkcji, ktore powstaly ostatnimi czasy...
Ulepszono efekty, dostosowano fabule do dzisiejszych realiow, obsadzono swietnych aktorow... Nie oceniam go bardzo zle... ale optuje za oryginalem... I oczywiscie nie wybiore sie juz wiecej na "Omena" czy to bedzie w 2016, 2026 ani nawet jak dozyje 2066 roku. Polecam na dvd