Film propagandowy, a dopisek komedia wyłącznie dla przyciagnięcia widzów.
"Ten film jest naprawdę śmieszny"
"genialny film z genialnym przesłaniem"
itp. czyta się w komentarzach
Ktoś napisał, też że to "Dobry film do dyskusji"
Więc proszę wzmiankach choć co tobie się tu nie podoba?
(faktycznie był miejscami dość śmieszny ukazując głupotę TV lub reakcje uprzedzonych ludzi)
________________________________________________________________________________ _____________________
Więc co takiego masz do zarzucenia jego autorom (ma on swoje przesłanie, jak każde niemal każde DZIEŁO sztuki.
SZTUKI, która we współczesnym świecie zatraciła już dawną rolę budzenia refleksji celem DOSKONALENIA!
Więc każdy dobry film, w tym komedia, mógłby być nazwany na tej zasadzie propagandowym.
Ponieważ każde prawdziwe dzieło ma przesłanie, jak prosty wiersz lub tekst piosenki.
My ludzie poprzez sztukę dzielimy się ze sobą refleksjami nt. rzeczywistości.
Nazwać to propagandą to być uprzedzonym.. ale cóż wypowiedz się..
Co budzi w tobie mieszalne uczucia nt. poglądów autora (które poddaje do społecznej dyskusji w książce i filmie)?
Nie mylmy przesłania czy dzielenia się refleksjami z propagandą. Przesłanie i refleksja to jest coś, co jest nam poddawane pod osąd. Propaganda ma na celu jednostronne lub tendencyjne naświetlenie problemu aby skłonić nas do przyjęcia określonego poglądu/postawy. W tym filmie Hitler zostaje ożywiony tylko po to, aby przedstawiając różne postawy (polityczne i społeczne) nacechować je negatywnie jako kryptoneofaszyzm (lub mu sprzyjające). W domyśle, to co się podoba ożywionemu Hitlerowi, to jest to wewnętrznie w nas co sprzyja postawom rasistowskim i faszystowskim.
Co do komedii, to mnie on nie śmieszył, ale może to kwestia poczucia humoru.
Rozumem, że twoja subiektywna opinia jest podyktowana przewrażliwieniem na pewne kwestie ukazane w filmie, już wcześniej nacechowane negatywnie (przez propagandę wbijaną do głowy kilku pokoleniom) .
Tak więc twoja opinia dla mnie jest wyrazem odzwierciedlenia obowiązującej propagandy tzw. poprawności politycznej. Jeśli uważasz, że coś w tym dziele jest nie prawdziwe, nie słuszne.. to napisz o tym, a nie szafuj ogólnikami. Czyli OSĄDZAJĄCYMI COŚ Z GÓRY JAKO ZŁE formułkami nabitymi do głowy przez szkołę!
Bo taka postawa właśnie oznacza NIE MYŚLENIE i podleganie jakiejś propagandzie, która osądza z góry coś!
Film podobał się wielu osobą na forum i mi także, to że jest tam temat nacechowany skrajnie negatywnie przez PROPAGANDĘ anty Hitlerowską nie odbiera poczucia humoru, chyba że jest się własnie jej ofiarą.
Czyli bezwolnym wyznawcą danej wskazanej przez kulturę postawy. Np. jak żałoba to człowiek bezmyślny dostosowuje się i robi smutną minę (bo tak trzeba, bo tak wymaga SCHEMAT!). Ludzie myślcie bo to nie boli!
Nie mam problemu tylko pasje w wytykaniu bezmyślności, czyli powtarzania z góry przyjętych postaw i prawd jako jedynie słuszne.
Tego typu kontrowersyjne tematy świetnie się do tego nadają (bo w świadomości masowej, są dobrze zaprogramowane na jedną i to radykalną opcję (ignorującą rzeczywistość, obiektywizm, gdzie nie ma rzeczy albo czarnych albo białych).
Problem nie istnieje inaczej niż jego założenie (co dla jednych jest problemem dla innych zabawą - wszystko jest względne i zależy od punktu widzenia, a ten od założenia jakie się zrobi na wstępie. Zwykle dzięki ustawieniu myślenia przez tendencyjne media lub edukacje, czyli swego rodzaju tresurę, polegającą na wkuwaniu na ocenę gotowych prawd, jak dogmatów w kościele). Potem ludzie myślą tak jak im się zasugeruje.. czyli nie myślą, a powtarzają to co im wmówiono że jest słuszne!
Miałem na myśli, że dyskutujesz z pogladami stworzonymi w swoich własnych wyobrażeniach lub przypisywaniu ich innym. Nic z czym z taką pasją się spierasz nie napisałem, odnosząc sie wylącznie do propagandowości filmu. Reszta to twoje insynuacje wynikające z wyobrazeń jakie sobie stworzyłeś na temat moich poglądów. W istocie dyskutujesz z samym soba i na tym polega twój problem:)
Jeszce raz -to nie jest mój problem, tylko korzyść (bo takowe z tego uzyskuje).
Chyba, że nazwiemy to problematem jako omawiane zagadnienie (gdzie to TY stawiasz problem, że ten film to nie komedia tylko jakaś propaganda)!
Więc ja stawiam tezę, że jest to bezpodstawny wyraz posługiwania się UPRZEDZENIAMI, które ten film właśnie wytyka bardzo jaskawie (w postaci opiekuna Adolfa, filmowca i babci jego dziewczyny. Obie te postaci są tragiczne - jedna wariatka i drugi kończący w kaftanie). Racjonalizm polega na posługiwaniu się ROZUMEM, a nie uprzedzeniami wyrażającymi się na poziomie negatywnuych emocji!
Więc stawiam tezę, że nie zrozumiałeś przesłania dzieła i ulegasz bezmyślnym postawom, tzw. poprawności politycznej (czyli uważasz, że ktoś kto otwiera oczy w filmie na głupotę jednostronnej postawy tylko dlatego że jak to artyści, podważa dogmaty, dając do myślenia funduje widzom propagandę).
Na tej zasadzie wszystko można było by pod to podciągnąć (cała ambitną sztukę, która rewiduje schematyczne myślenie ukazując rzeczy w innym świetle niż powszechnie uważanym za oczywiste)!