Obejżałem film z uwagą, bo Hitler to jedna z moich ulubionych postaci historycxnych, ale nie zwróciłem uwsgi na to o czym piszesz.
To dla mnie wyrwane z kontekstu jakieś marginalne zdanie.
Poza tym wiedz, że sens dzieła, płęta jedt na końcu (jak zwykle).

Twoja wypowiedż to raczej pretekst do wyrażenia swej wrogości i flustracji oģólnie.
W sytuacji gdy sekta o nazwie kościół katolicki umiera śmiercią naturalną, jak inne podobne znane historii tzw. religie obwołujące jedynie słusxną prawde i monopol na zbawienie. Zaś swą władze opierające o wtłaczanie poczucia winy i zastraszanie (oprócz terroru, w którym się wsławiły przy ich bestwialstwie Hitler to święty. Wrxuć temat tortury ze średniowiecza i zobaczysz jacy sadystyczni, że palenie na stosach żywcem i łamanie kołem im nie wystarczało).

Twoja wypowiedź nie ma w ogóle nie odnosi się do treści filmu. Ten film nie jest lewacką propagandą, a raczej obiektywnym zastawieniem obecnych nastrojów z tymi jakie panowały w latach 20'tych.
P.S Porównałeś Etiopczyków do muzułmanów (i to tych najbardziej bezczelnych i ekstremistycznych). Mogę wiedzieć czemu porównałeś naród o tradycjach chrześcijańskich o wiele starszych od Polaków-Katolików jak nie innych Europejczyków właśnie do nich?

W latach 20'tych Niemcy były wyczerpane przegraną wyniszczającą wojną, hiperinflacją, niedostatkiem i nałożonymi na nie ograniczeniami. Jakie Ty tu widzisz analogie do tego co jest obecnie????
Obiektywizmu w filmie nie dostrzegam za grosz.
A w Etiopii równie silną i wiekową co chrześcijanie wspólnotę religijną stanowią muzłumanie, nie użyłem porównania tylko stricte chodziło mi o islamistów z Etiopii których jest tam bardzo dużo. Zresztą przyczepiłeś się do tego, co za różnica skąd pochodzą...

Heh dobra z tymi latami 20'tymi spaliłem. :((((
Ale sytuacja podobna. Wtedy Niemcy wszystkie nieszczęścia zrzucili na Żydów oraz polityków którzy rozczarowywali społeczeństwo. Dzisiaj jest bardzo podobnie.
A co Etiopczyków to czepiam się dlatego, że ich praktycznie nie ma w Europie i nie są tak dzicy jak ludzie zalewający Europę. Jedynym problemem są Arabowie, których spora część nie klimatyzuje się po kilku pokoleniach co nie znaczy, że mamy prawo ich wszystkich pakować do jednego worka tym bardziej, że Islam ma te same korzenie co Chrześcijaństwo i Judaizm oraz mają sporo podobieństw chociażby zasady moralne opierają na dekalogu.

Coś w tym jest. W filmie zostały przedstawione wartości prawicy i lewicy.. Główny morał według mnie był taki, żeby mieć swoje zdanie, ale żeby pozostać człowiekiem..Hitler pomimo że miał swoje racje, był zbrodniarzem i socjopatą. Swoją mową nienawiści nawoływał do krzywdzenia ludzi. Możemy się nie zgadzać z imigracją ale żeby robić to w sposób cywilizowany, demokratyczny. Merkel w filmie też została pokazana negatywnie.
Hitler okazał się być doskonałym politykiem, ale złym człowiekiem.

Smutny jest świat prawicowego ekstremisty

Książki niestety nie czytałem. Jeszcze. Mogę się zgodzić z pierwszym zdaniem - to dzieło propagandowe i trudno aby w obecnym świecie było inaczej, gdy nacjonalizm jest na cenzurowanym. Gdyby ktoś pochwaliłby Hitlera (albo jego idee) zostałby ocenzurowany i zrównany z ziemią. Ba, tutaj się szydzi z prawicowców, zarówno z ich wyglądu jak i poglądów. Ostrzegać przed skrajnym, szowinistycznym nacjonalizmem można by było z nieco większą klasą i taktem. Powagą....

Ale to można pominąć przeżyć. Dla mnie ciekawszym jest to, że film bije w samych Niemców jak, społeczeństwo demokratyczne (zresztą mamy tu krytykę niemieckich polityków, ludzi małego formatu... oprócz zielonych, widocznie reżyser lubi) i demagogów. Hitler nie szuka poparcia wśród intelektualistów lecz ludzi prostych, raczej niewykształconych, z nizin. Kupuje ich prostymi ale szumnymi hasłami powoli wspina się na szczyt. Ogłupiali ludzie, miłośnicy niewyrafinowanej rozrywki mu przyklaskują, potakują ideologii. Machina się rozkręca, Hitler zostaje memem (zresztą już jest), wychwalają go youtubowi celebryci - matoły-idole wybrane przez matołów nakręcają swych fanów i tworzą kolejnych matołów... Powoli nasz nacjonalistyczny lider idzie ku władzy i wystarczy tylko, że nie krzywdzi zwierząt i nie łamie żydowskiego tabu (bo to tego Hitlera sprowadzono... do kwestii żydowskiej).
Piękna krytyka obecnego społeczeństwa zachodniego.

Szkoda, że niespecjalnie pokazano przyczynę powstawania takich jednostek. Pojawiania się nacjonalizmu. Uchodźcy są tutaj jako hasło, bieda również jest średnio namacalna. Faktycznie nie czuć też tutaj zagubienia niemieckiego społeczeństwa po utracie swej chrześcijańskiej, tradycyjnej tożsamości (w wyniku wojny i pacyfikowania ruchów prawicowych przy zbytniej tolerancji dla lewicowców w Europie Zachodniej = braku równowagi).

Chrześcijaństwo to syf podobny do lewackiego miotu

Chyba oglądaliśmy dwa różne filmy w takim razie. Film wyraża wyraźną dezaprobatę wobec obecnego stanu polityki w Niemczech a powołując się na postać Adolfa Hitlera próbuje w dość kontrowersyjny sposób przekazać swoją główną myśl: ,,jeśli społeczeństwo się nie obudzi, dojdzie do tragedii". To wyniosłam z tego filmu.